Re: Kwas dichlorooctowy [DCA] uaktywnia apoptoze
Napisane: So lis 08, 2008 8:48 pm
tłumaczenie z:
http://www.thedcasite.com/cgi/dcboard.c ... e=threaded
Bardzo poruszający post candydog z forum thedcasite, kontynuacja poprzedniego w którym wspomina o śmierci męża
"(...)
Najwidoczniej byliśmy zbyt gwałtowni w ataku . Do października guz zredukował swoje rozmiary o 80%. Byliśmy bardzo szczęśliwi.
Wtedy onkolog powiedział, że ma zamiar pozbyć się guza raz na zawsze, kierując męża na dodatkową chemię. Dostał Temodal 100g dziennie, Procarbazine 50 g dziennie, DCA dawka 16mg oraz dożylnie co dwa tygodnie Irinotecan. Ponadto otzrymywał LDN, Melatonie, Clomaparine, Witamine D, Celebrex, Nexium, Benfothiaminę, kwas alfa liponowy, CoQ10, DHA, Phenobarbitan oraz Gabapentin przeciw neuralgii.
Badanie PET wykazało dalsze zmniejszenie, ale były również trzy małe krwawienia. Uzupełniające badanie TK potwierdziło poprzedni wynik badań. Dwa dni po kolejnej infuzji dożylnej, utracił możliwość poruszania się, większość mowy, połykania, Guz nadal umierał, ale bardzo krwawił. Neurochirurg powiedział, że jest zbyt niebezpiecznym stawiać czoło tym problemom więc zaprzestał podawania wszystkich leków w nadziei ze krwawienie ustąpi.
Miał być przeniesiony do innego szpitala z ostrym dyżurem, ale zmarł tego samego dnia.
Więc błądzenie po stronie ostrożności zamiast pełnego ataku było lepsze dla mojego męża, ale któż mógł wiedzieć co robić? Był zbyt słaby, żeby
udźwignąć wszystkie te leki które były w niego wpompowane. W końcu miał dość i odpuścił.
Odwiedził go przyjaciel i powiedział, że musi walczyć z tą ostatnią rzeczą sam, a on powiedział nie. Powiedział że nie wraca do domu.
Osiągnęliśmy punkt w którym nic więcej nie chciał. Jestem wdzięczna za informacje, jakie zdobyłam na tej stronie. Udało nam się dzięki nim zmniejszyć guz z 6x 6.1 x 5.4 cm do 0.9cm. Całkiem niesamowite. Zyskaliśmy dodatkowe dni które były skarbem.
Dzięki tej stronie pozyskałem też wspaniałe znajomości i prawdopodobnie nadal będę je kontynuować. Nawiązałem kontakt z bardzo szczególną osobą i jej mężem i cenie to najbardziej z naszego doświadczenia.
Więzi pozyskane z innymi walczącymi z nowotworem są bardzo niepowtarzalne."
http://www.thedcasite.com/cgi/dcboard.c ... e=threaded
Bardzo poruszający post candydog z forum thedcasite, kontynuacja poprzedniego w którym wspomina o śmierci męża
"(...)
Najwidoczniej byliśmy zbyt gwałtowni w ataku . Do października guz zredukował swoje rozmiary o 80%. Byliśmy bardzo szczęśliwi.
Wtedy onkolog powiedział, że ma zamiar pozbyć się guza raz na zawsze, kierując męża na dodatkową chemię. Dostał Temodal 100g dziennie, Procarbazine 50 g dziennie, DCA dawka 16mg oraz dożylnie co dwa tygodnie Irinotecan. Ponadto otzrymywał LDN, Melatonie, Clomaparine, Witamine D, Celebrex, Nexium, Benfothiaminę, kwas alfa liponowy, CoQ10, DHA, Phenobarbitan oraz Gabapentin przeciw neuralgii.
Badanie PET wykazało dalsze zmniejszenie, ale były również trzy małe krwawienia. Uzupełniające badanie TK potwierdziło poprzedni wynik badań. Dwa dni po kolejnej infuzji dożylnej, utracił możliwość poruszania się, większość mowy, połykania, Guz nadal umierał, ale bardzo krwawił. Neurochirurg powiedział, że jest zbyt niebezpiecznym stawiać czoło tym problemom więc zaprzestał podawania wszystkich leków w nadziei ze krwawienie ustąpi.
Miał być przeniesiony do innego szpitala z ostrym dyżurem, ale zmarł tego samego dnia.
Więc błądzenie po stronie ostrożności zamiast pełnego ataku było lepsze dla mojego męża, ale któż mógł wiedzieć co robić? Był zbyt słaby, żeby
udźwignąć wszystkie te leki które były w niego wpompowane. W końcu miał dość i odpuścił.
Odwiedził go przyjaciel i powiedział, że musi walczyć z tą ostatnią rzeczą sam, a on powiedział nie. Powiedział że nie wraca do domu.
Osiągnęliśmy punkt w którym nic więcej nie chciał. Jestem wdzięczna za informacje, jakie zdobyłam na tej stronie. Udało nam się dzięki nim zmniejszyć guz z 6x 6.1 x 5.4 cm do 0.9cm. Całkiem niesamowite. Zyskaliśmy dodatkowe dni które były skarbem.
Dzięki tej stronie pozyskałem też wspaniałe znajomości i prawdopodobnie nadal będę je kontynuować. Nawiązałem kontakt z bardzo szczególną osobą i jej mężem i cenie to najbardziej z naszego doświadczenia.
Więzi pozyskane z innymi walczącymi z nowotworem są bardzo niepowtarzalne."