Kwas dichlorooctowy [DCA] uaktywnia apoptoze

Co przyniesie przyszłość?
Wiadomości ze świata nauki, odkrycia, nowe dokonania medycyny mogące pomóc w walce z glejakiem. Oraz specjalny dział poświęcony najnowszym informacjom na temat Temodalu (TMZ).

Postprzez Crono5 » Pn mar 31, 2008 2:52 pm

Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Postprzez Crono5 » Cz kwi 03, 2008 8:44 am

Blisko całkowitej regresji nowotworu płuc Tom’a McGhee

Na podstawie telefonu, datowanego na 2 Kwiecień 2008

Otrzymaliśmy telefon, ze zgłoszeniem prawie całkowitej regresji nowotworu płuc (NSCLC), z stopnia IV do stopnia I. Pacjent, Tom, używał DCA równoległe z chemią. Pił także kofeinę. Jest to kontynuacja wcześniejszego doniesienia, zamieszczonego na naszej stronie doniesień mailowych. Dostaliśmy zgodę na używanie ich imion.

Drugiego Kwietnia 2008, otrzymaliśmy telefon od Dee, Tom’a szwagierki, była bardzo zadowolona mogąc nam opowiedzieć historię prawie całkowitej regresji Tom’a McGhee z stopnia IV NSCLC. Jest to dla niej znaczące z powodu, że sama miała kilka lat temu nowotwór płuca stopnia II.

We wrześniu 2007 u Szwagra został zdiagnozowany nowotwór płuca stopnia IV (NSCLC). Nie mógł mieć operacji ani radioterapii. Rozpoczął branie DCA we Wrześniu i brał je równolegle z chemią. Dee mówi, że Tom ukończył wszystkie 4 cykle chemii, jedna co trzy tygodnie. Po pierwszym cyklu chemii w połączeniu z DCA, guz tak szybko zmalał, że spowodował powstanie dziury w płucu, o czym było wspomniane we wcześniejszym raporcie, który to dla wygody zamieściliśmy na dole tej strony.

We wrześniu 2007, nowotwór składał się z widocznych złożeń(?) na karku. Guz przeszkadzał w mówieniu. Mówił szeptem. Lekarze mówili, że głos nie wróci.(wrócił)

Streszczenie terapii: Zdiagnozowany stopień IV. Brał DCA i jeden cykl chemii. Gwałtowne zmniejszenie się guza. Drugi cykl chemii guz nadal stopniowany i znowu dwa kolejne cykle chemii podane. Następnie zostały wykonane skany PET i TK, miał też rezonans mózgu oraz wykonane testy krwi. Guz zmienił stopień na I. Wszystkie guzy na karku i innych miejscach zniknęły. Obecnie ma mała szramę(?) na płucu.

Dee mówiła, że Tom brał DCA przez cały okres terapii. Zażywa także herbatę Essiac oraz „Tlenowe krople(pożywka dla komórek)” (Oxygen drops (cell food) )

Tom pije kofeinę. Oryginalnie pił herbatę, po czym przerzucił się na kawę. Mówi, że pożera cukier, dodaje 8 – 10 łyżeczek cukru do każdej ze swoich dwóch filiżanek kawy, które pije codziennie.

Brał DCA w dawce 1700mg dziennie. We Wrześniu 2007 warzył około 73 kg (161 funtów).
W kwietniu już około 87kg (193 funty) Leczenie zakończył 7 Lutego 2008.

------------------------------------------

Email, 29 Lis 2007

Teść bierze NaDCA już od 2 tygodni. Dziś jest na intensywnej terapii z umieszczona rurka do usuwania powietrza. Duży guz, który był przytwierdzony do ściany płuca zmalał tak szybko (miał także jeden cykl chemioterapii), ze spowodował wytworzenie sie małego otworu w płucu,
który umożliwiał ucieczkę powietrza do wnętrza klatki piersiowej podczas gdy bąbelki powietrza uciskały płuca z zewnątrz. Powietrze musiało
być wyssane na zewnątrz klatki piersiowej przy użyciu tejże rurki, która została chirurgicznie umieszczona w jego klatce piersiowej. Zostanie
tam jeszcze na kilka dni, dopóki płuca sie nie wyleczą. Płuco jest nabrzmiałe, ale pozostanie jeszcze w szpitali na kilka dni, aż upewnia sie
ze wszytko jest w porządku i płuco sie wyleczyło. Dobra rzeczą jest to ze lekarza są bardzo zadowoleni, ze guz tak drastycznie uległ zmniejszeniu. Teść pije także herbatę Essiac (gdzieś o niej wspominałem na forum - cron) która także pomaga w niszczeniu komórek nowotworowych. Wielki guz który znajdował sie na jego karku (nad obojczykiem) trudny do zlokalizowania a ten mniejszy za szczeka zmniejszył sie z 5 do 1 cm. Brał NaDCA przez 5 dni po czym miał 2 dni przerwy; 15mg/kg/dzień. Jeszcze raz dziękuje za pomoc. Wiem ze nie jesteśmy "uzdrowicielami", jest tylko jeden uzdrowiciel - Bóg. Ale dziękuje Mu za to ze dal nam wiedzę o która prosiliśmy, ażebyśmy mogli pomóc tym których kochamy w ich walce z czymś co nazywam choroba stworzona przez chciwych ludzi. Niech Bóg błogosławi tych którzy próbują NaDCA oraz jakiekolwiek inne naturalne lekarstwo ażeby zwalczyć raka. On może być pokonany.
Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Postprzez Crono5 » Cz kwi 03, 2008 10:53 am

Glejak IV w remisji - zatrzymanie wznowy - zmniejszenia masy guza - NaDCA+ Temodal

tłumaczenie z:
http://www.thedcasite.com/dcaforum/DCForumID2/225.html


post użytkowniczki forum thedcasite.com: somehope:


Ci którzy piszą tutaj na forum od jakiegoś czasu znają mnie jako żonę szczura laboratoryjnego. Nie umiem znaleźć mojego oryginalnego posta, ale był on zamieszczony jakoś w okolicach Lutego bądź Marca 2007. Opowiedziałam historię męża, u którego w Lipcu 2006 został zdiagnozowany bardzo agresywny Glioblastoma Multiforme (guz mózgu). Po resekcji, radioterapii i chemii (Temodal), nastąpiła wznowa w grudniu 2006. Miał drugi zabieg chirurgiczny w Grudniu 2006. Prognozy wznowy były ponure. Podczas kiedy czekaliśmy aż objawy dadzą o sobie znać przeglądałam Internet w poszukiwaniu jakiejkolwiek nowej terapii W Styczniu 2007 usłyszeliśmy o DCA.


Poprzez dziwny zbieg okoliczności, lub jak ja to zwykłam nazywać „mój anioł pracuje” 10 Lutego 2007 udało mi się pozyskać NaDCA z prywatnego źródła. Pamiętam, jak wówczas trudno było pozyskać NaDCA i naprawdę zaliczałam nas do „szczęśliwców”.

Napisałam na forum tylko raz, zważywszy na to że musiałam zajmować się opieką nad mężem, co wtedy było bardzo ciężkie. Także kilkoro ludzi którzy byli zaangażowani w pomoc poprosiła mnie nie pisać więcej na forum. Postąpiłam zgodnie z prośbą, w końcu byli naszymi wybawicielami.

Mój mąż rozpoczął zażywanie DCA 11 Lutego 2007. Uważam, z tego co jest mi wiadome, że był to jeden z najwcześniejszych przypadków człowieka z nowotworem - świnki morskiej. Czuje się winna nie pisząc tyle czasu na forum, dając innym do zrozumienia, że stało się najgorsze. Ale obserwowałam i czytałam wiele historii, nad wieloma płakałam i modliłam się i dziękowałam Bogu za wiele.

Teraz ku pokrzepieniu. Mój mąż nie tylko nadal żyje, ale od stycznia 2007 nie było odnotowanego zwiększenia się masy guza. minął właśnie rok na DCA. Było wiele wzlotów i upadków przez ten rok, ale NIE związanych z wzrostem guza mózgu. W zeszłym tygodniu powiedziałam onkologowi, że mąż zażywał DCA. Lekarz z niedowierzaniem oglądał wyniki rezonansu pokazujące brak wznowy, powiedział „nikt nie spodziewał się że zajdziecie tak daleko, naprawdę nie potrafię tego wytłumaczyć.” Więc w końcu powiedziałam mu o DCA. Ku mojej uldze, onkolog nie tylko był w temacie, ale powiedział nam nawet, że przepisywał niektórym pacjentom DCA i jeden z nich miał podobną redukcję masy guza.
Niestety ubezpieczenie zdrowotne w Kanadzie nie refunduje kosztów DCA, więc miesięcznie kupując w aptece musimy wydawać 1200 – 2400.


Co do wzlotów i upadków - oto krótka wzmianka z tego co pamiętam. Mąż miał się dobrze po rozpoczęciu terapii w Lutym (pracował, chodził, wszystko całkiem w normie) aż do Marca 2007. Brał chemię 16mg Decadron (nie mieliśmy pojęcia, że taka dawka była zdecydowanie za wysoka)i 25mg/kg DCA. Pewnego dnia w Marcu usiadł po bardzo długim dniem w pracy, bardzo zmęczony i po prostu nie mógł wstać. Oczywiście pomyślałam, że dzieje się najgorsze – wznowa. Rozgorączkowana zadzwoniłam do lekarza – powiedział mi żeby zwiększyć dawkę sterydów do 24. Zwiększyłam także dawkę DCA do 50mg próbując wszystkiego sądząc, że mąż umiera. Byłam także w trakcie zmiany onkologa, ponieważ nie lubiłam pierwszego. Kiedy w końcu po 3 tygodnia zrobiono rezonans. Byliśmy zszokowani widząc, że nie tylko NIE ma wznowy ale też guz jest mniejszy i obrzęk mózgu był w szachu. Nowy onkolog stwierdził, że mąż cierpiał w związku z zatruciem Decadron’em (steryd) Oczywiście nie wiedział nic o DCA. Nigdy się nie dowiemy czy DCA przyczyniło się do słabość męża Dla bezpieczeństwa zmniejszyłam dawkę DCA do 12.5. Przez okres roku dawka wahała się w granicach od 10 do 12.5.

Niestety od Marca mąż był przykuty do wózka. Onkologowi wydawało się, że ma to związek z długoterminowym zażywaniem sterydów. Nie wiem. Zawsze będę podejrzliwa co do intensywności tej słabości która pojawiła się już miesiąc po rozpoczęciu terapii DCA, ale z drugiej strony przez bardzo długi okres był na radykalnie wysokich dawkach sterydów przepisanych przez pierwszego onkologa, który nie sądził, że nie będziemy terminalnymi.

Mój mąż w tym roku zmierzył się z wieloma problemami: upadki, zapalenie płuc, bardzo obrzęknięte części ciała wraz z stopami, nudności, bardzo bolesne gazy. Nie wiemy które lekarstwa co powodują.

Ponieważ nie było wznowy od 12 miesięcy, lekarz odstawił chemioterapię (Temodal). Mąż nie dostaje już Decardon’u, ale najwidoczniej ciało uzależniło się od niego i potrzebuje jakiejś dawki w przeciwnym wypadku ma mdłości i nie może jeść. Więc znowu bierze 4 mg Decardon’u. Mamy nadzieje zejść do 2mg ponieważ powoduje on obrzęki i zanik mięśni. Obecnie używa chodzika i oboje wierzymy, że będzie używał laski i w przeciągu miesięcy będzie bardziej stabilny. Lekarz powiedział, że chociaż nie jest jeszcze wolny od nowotworu to jest w remisji (termin rzadko używany w przypadku pacjentów z glejakami). Kiedy mąż zapytał się lekarza czy może odstawić DCA, lekarz odparł „ absolutnie nie!”

Więc… jest jakaś nadzieja. Sądzę, że DCA trzyma guza męża w szachu. Ja tak uważam, lekarz teraz również tak uważa. Sądzę również, że efekty uboczne DCA występują i użycie go przeciwko poważnym chorobą powinno być rozważone. Ale jestem tylko żoną szczura laboratoryjnego, a nie lekarzem … i dziękuje Bogu za naukowców pracujących nad lekarstwem.


Drugi post:

Co do suplementów:
Brał B1, tylko 100 – 200mg / dzień. Ma zimne ręce i drętwienia w rękach i stopach. Aczkolwiek jego choroba jest neurologiczna i sądzę, że narzekał na niektóre z nich przed terapią DCA. Czytałam, że B1 może promować wzrost guza, więc byłam ostrożna co do wysokich dawek. Jestem pewna, że neuropatia uległa nasileniu od rozpoczęcia terapii DCA – więc podaje mu B1 w nadziei, że choć troszkę pomoże.

Żadnych innych suplementów nie podawałam. Pił dużo zielonej herbaty przez pierwsze 6 – 8 miesięcy. Jadł także biały ser niskotłuszczowy i olej lniany. Kiedy zmniejszaliśmy dawkę sterydów, apetyt zaczął się zmniejszać i nie tolerował wielu pokarmów. W styczniu upadł., miał kolejną przygodę z zapaleniem płuc oraz odstawiliśmy Decardon. Był naprawdę bardzo bardzo chory i nie mógł nic jeść. W zasadzie przykuty do łóżka od 1 stycznia. Lekarz wydawał się być zakłopotany. W końcu po 3 dniach wymiotowania, lekarz ratunkowy dal mu kroplę Decardon’u. Od tamtej pory ma się dobrze.

Jak do tej pory od 3 miesięcy, nie tolerował nic, włączając lekarstwa. Podawałam i nie podawałam mu DCA na zmianę, ale w zeszłym tygodniu znowu zaczęłam podawać. (Zazwyczaj podawałam mu przez okres 3 tygodni po czym tydzień przerwy z racji zwiększonej słabości – jak się nam wydawało – w 4 tygodniu).

Teraz kiedy mamy onkologa który nie pracuje po omacku, i co lepsze w sumie sam prowadził badania nad DCA – mam nadzieje, że zdobył jakąś wiedzę i może nas pokierować co do dawkowania i być może suplementacji. Jako anegdotę powiem że lekarz wspominał, że miało miejsce zakneblowanie doniesień z Alberty odnośnie DCA. Więc dokładnie nie może powiedzieć, ale miał już nieco pozytywnych rezultatów. Znowu nie był dokładny ale zakładam, że skoro przepisuje DCA, przeprowadził jakieś badania na tyle ile to było możliwe i zdobył jakieś informacje odnośnie tych „badań”.

Chcę także wspomnieć, że mąż nie doświadczył żadnych napadów aż do Września 2007. Napady przydarzają się 75% pacjentom z guzami mózgu. Odstawiliśmy Dilantin (przepisywany większości pacjentom z guzami mózgu w celu zapobieżenia napadom), ponieważ nigdy nie miał napadu a Dilantin czyni Decardon mniej efektywnym. Nie przyjmował go przez okres 5 miesięcy kiedy dostał bardzo ciężkiego napadu. Przypadkowo w tamtym okresie zwiększyłam dawkę DCA do 25mg/kg. Rano wypił filiżankę kawy (pierwsza od rozpoczęcia terapii DCA). Nigdy więcej już nie dałam mu kawy, zamiast tego kontynuował picie zielonej herbaty. Zmniejszyłam także dawkę DCA. Napad był niezmiernie traumatyczny. I spowodował duże szkody fizyczne.

Odkąd jestem podporą rodziny, czas i pieniądze są rzadkością. Jestem konserwatystką jeśli chodzi o suplementy – ale jestem bardziej niż zainteresowana tym co mogło by pomóc w przeciwdziałaniu efektom ubocznym. Mamy troje dzieci w domu, ja pracuje (dzięki Bogu w domu) 10 godzin dziennie, równocześnie zajmuje się mężem. Podróż była nieprawdopodobna, po drodze straciliśmy nasz business. I musiałam ponownie odtworzyć cały. Nie jestem pewna czy nie zrobiłam tego samego co zrobił dla nas mąż. Wszyscy tak wiele się nauczyliśmy. Druga szansa jest najlepszym darem jaki można kiedykolwiek otrzymać. Życzę tego wszystkim.
Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Postprzez Crono5 » So kwi 05, 2008 2:53 pm

trzeci post somehope


(...)Dla tych którzy obawiają się kombinacji DCA i chemii – mąż brał DCA i Temodal (100mg dziennie) przez 10 miesięcy. Brał także DCA z CCNU przez okres półtorej miesiąca – od Lutego do Kwietnia. To był okres kiedy doświadczał silnej słabości fizycznej, lecz jego rezonans wykazał redukcje masy guza.

Obecnie jest tylko na DCA, żadnej chemii. Bierze także 4mg Decardon’u, heparynę na DVT i Dilantin.
(...)
Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Postprzez Crono5 » So kwi 05, 2008 2:56 pm

Email, 1 Kwietnia 2008 z Europy

Jestem bardo szczęśliwy! Szwagier jest od soboty w szpitalu, ponieważ był bardzo chory, jego ciśnienie krwi było nieprawdopodobnie niskie, czasami nie mógł stać ani chodzić, a rano kiedy zakaszlał trochę krwi się pojawiło. Dziś lekarz powiedział, że wszystkie wyniki, pracy płuc, rtg, są takie same jak we Wrześniu, guzy nie urosły!! / ku przypomnieniu we wrześniu lekarze powiedzieli że nie dożyje Lutego 2008. Dlaczego jego ciśnienie jest tak niskie nadal nie wiem. Obawiałem się, że może być to krwotok wewnętrzny – ale okazało się, że niema żadnego krwotoku.
Bierze DCA od grudnia i sądzę, że to mu pomogło!
Notka (jest to nowotwór płuca)
Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Glejak mózgu

Postprzez matijar » N kwi 06, 2008 9:41 am

Witam mam 19 lat i mam chorą babcie, która ma 61 lata. Nie miała żadnych wyraźnych objawów. W przeciągu tygodnia nagle zaczęła tracić pamięć i siły. Pojechaliśmy do szpitala. Zaaplikowali jej serię badań w tym tomografię i rezonans magnetyczny. Okazało się najgorsze, że to rozległy guz mózgu na dodatek nie operacyjny tak wygląda opis rezonansu magnetycznego.
Wynik badania rezonansem magnetycznym głowy:
„Rozległa zmiana guzowata, dwuogniskowa zlokalizowana w okolicy pośrodkowej oraz w lewym płacie potylicznym.
Wymiary łączne 5,8cm (lp) x 6,3 cm (ap) x 5,2 cm (wys.).
Po dożylnym podaniu SK guz ulega girlandowatemu wzmocnieniu kontrastowemu, otoczony silnym, palczastym obrzękiem. Guz przechodzi naciekając ciało modzelowate na prawą stronę obejmując część przyśrodkową prawej półkuli mózgu.
Masa powoduje uciski silny komory III, znaczne poszerzenie komory bocznej lewej (róg potyliczny i skroniowy z cechami przesiąkania.
Układ komorowy przemieszczony w stosunku do linii pośrodkowej o ok. 5 mm na stronie prawą.
Obraz ME rozrostowej najprawdopodobniej pierwotnej, nie można wykluczyć ognisk o charakterze meta(dwuogniskowa zmiana).”
W poniedziałek 7 kwietnia miała jechać do Bydgoszczy na biopsję, aby zacząć kuracje lampami i może jakąś chemie. Po tygodniowym pobycie w szpitalu i poprawie na, tyle, że normalnie się z nami komunikowała, została wypisana ze szpitala. Po tygodniowym pobycie w domu dzisiaj 5 kwietnia sytuacja znów znacznie się pogorszyła od razu dostała serię kroplówek wzmacniających. W tym stanie nie może jechać nawet na biopsję. Usłyszałem o kwasie dichlorooctowym. Znalazłem polską stronę gdzie jest on sprzedawany http://odczynniki.chem.pl/. Chciałbym się dowiedzieć, jakie dawki stosować tego preparatu i czy ten sprzedawany na tej stronie jest to ten, który ma leczyć? Chciałbym się dowiedzieć po ile dozować w ciągu dnia do wagi 80 kg i czy można podawać razem z kroplówką zawierającą glukozę albo sól, ponieważ Babica już nie jest wstanie nic łykać sama. Jak się rozrabia ten preparat i czy nie jest on groźny, bo wyczytałem, że jest żrący. Prosiłbym o pomoc, bo sytuacja robi się bardzo dramatyczna. Wszędzie nam mówią, że jest to nieoperacyjny przypadek wyjątkowo złośliwy. Proszę o rade.
matijar
świeżynka
 
Posty: 2
Dołączył(a): N kwi 06, 2008 9:36 am

Glejak mózgu

Postprzez matijar » N kwi 06, 2008 9:44 am

Witam mam 19 lat i mam chorą babcie, która ma 61 lata. Nie miała żadnych wyraźnych objawów. W przeciągu tygodnia nagle zaczęła tracić pamięć i siły. Pojechaliśmy do szpitala. Zaaplikowali jej serię badań w tym tomografię i rezonans magnetyczny. Okazało się najgorsze, że to rozległy guz mózgu na dodatek nie operacyjny tak wygląda opis rezonansu magnetycznego.
Wynik badania rezonansem magnetycznym głowy:
„Rozległa zmiana guzowata, dwuogniskowa zlokalizowana w okolicy pośrodkowej oraz w lewym płacie potylicznym.
Wymiary łączne 5,8cm (lp) x 6,3 cm (ap) x 5,2 cm (wys.).
Po dożylnym podaniu SK guz ulega girlandowatemu wzmocnieniu kontrastowemu, otoczony silnym, palczastym obrzękiem. Guz przechodzi naciekając ciało modzelowate na prawą stronę obejmując część przyśrodkową prawej półkuli mózgu.
Masa powoduje uciski silny komory III, znaczne poszerzenie komory bocznej lewej (róg potyliczny i skroniowy z cechami przesiąkania.
Układ komorowy przemieszczony w stosunku do linii pośrodkowej o ok. 5 mm na stronie prawą.
Obraz ME rozrostowej najprawdopodobniej pierwotnej, nie można wykluczyć ognisk o charakterze meta(dwuogniskowa zmiana).”
W poniedziałek 7 kwietnia miała jechać do Bydgoszczy na biopsję, aby zacząć kuracje lampami i może jakąś chemie. Po tygodniowym pobycie w szpitalu i poprawie na, tyle, że normalnie się z nami komunikowała, została wypisana ze szpitala. Po tygodniowym pobycie w domu dzisiaj 5 kwietnia sytuacja znów znacznie się pogorszyła od razu dostała serię kroplówek wzmacniających. W tym stanie nie może jechać nawet na biopsję. Usłyszałem o kwasie dichlorooctowym. Znalazłem polską stronę gdzie jest on sprzedawany http://odczynniki.chem.pl/. Chciałbym się dowiedzieć, jakie dawki stosować tego preparatu i czy ten sprzedawany na tej stronie jest to ten, który ma leczyć? Chciałbym się dowiedzieć po ile dozować w ciągu dnia do wagi 80 kg i czy można podawać razem z kroplówką zawierającą glukozę albo sól, ponieważ Babica już nie jest wstanie nic łykać sama. Jak się rozrabia ten preparat i czy nie jest on groźny, bo wyczytałem, że jest żrący. Prosiłbym o pomoc, bo sytuacja robi się bardzo dramatyczna. Wszędzie nam mówią, że jest to nieoperacyjny przypadek wyjątkowo złośliwy. Proszę o rade.
matijar
świeżynka
 
Posty: 2
Dołączył(a): N kwi 06, 2008 9:36 am

Postprzez Crono5 » N kwi 06, 2008 10:56 am

Kwasy absolutnie nie nalezy podawac nalezy zdobyc sol sodowa tego kwasu, czyli NADCA.

Mozna ja dostac na http://www.buydca.com

Narazie nalezy calkowicie wylaczyc cukier z diet - sprzyja zakwaszaniu i wztostowi guza, dieta do czasu dostarczenia NaDCA alkalizujaca wiecej info na temat takiej diety tutaj:

http://glejak.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=1289

jak rowniez w trakcie terapii.
Do tego dobrze bylo by wprowadzic diete wg. doktor budwig

info na temat diety w guzach muzgu:
http://www.chomikuj.pl/crono5/Gazeta2.jpg

tutaj jest kalkulator dawkowania:
http://apoptoza.info/kalkulator-dawkowania-nadca/

tutaj jest informacja dot. dawkowania:
http://apoptoza.info/dawkowanie-dca-update/

a tutaj informacja na temat nowego protokolu:
http://apoptoza.info/71/

Po otrzymaniu NaDCA, nalezy jeszcze zakupic paski lakmusowe do badan pH oraz spora ilosc witaminy B1.

NaDCA rozciecza sie w szklance wody, ale z powodzeniem mozna rozcienczac w mniejszej ilosci wody.

na stronie http://apoptoza.info, sa wszelkie podstawowe informacje na temat nadca znajdziesz je rowniez w tym watku.

tutaj masz takze info nt. sukcesow info:
http://glejak.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=1309
Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Postprzez Crono5 » Cz kwi 10, 2008 10:00 am

Email, 1 Kwiecień 2008
Drogi Panie Jim, postuje na tej stronie pod nickiem pili. Jestem przyjacielem rodziny i pojawiłem się na stronie i chciałem pomóc jej z DCA.

Najpierw miała nowotwór gardła, który został wyleczony radioterapią i chemioterapią (około 3 lat temu), mimo wszystko musieli zrobić dziurę w jej gardle, żeby mogła oddychać, (przepraszam ale nie znam całej angielskiej terminologii medycznej) Ale po roku nastąpiły przerzuty do płuc. Powiedziano jej, że jest więcej w lewym płucu (Jeden duży guz i wiele małych) w prawym było nieco mniej. Powiedzieli, że mogą wyleczyć duży guz za pomocą radioterapii, lecz nic więcej nie są w stanie zrobić. Więc zaraz po radioterapii zaczęła brać DCA. Wydrukowałem dla niej wiele rzeczy ze strony (jako, że miała 62 lata i nie miała dostępu do komputera) podążała za protokołem. Poskutkowało to dla niej bardzo dobrze. Więc kiedy wróciła na badania kontrolne, powiedzieli jej, że wszystko zniknęło. Było to około rok temu. (nadal jest czysta)
Wydrukowałem ankietę i jak tylko wróci z Holandii (do Grecji) dam jej do wypełnienia i odeśle wam.





Email, 9 Kwiecień z Europy

Witaj Jim

Chciałbym ci pogratulować rezultatów jakie daje nowy protokół, te wyniki są dzięki tobie. Sądzę, że zostaniesz zapamiętany przez pacjentów z nowotworami i przez terapeutów.

Widziałem niektóre z tych wyników na własne oczy i nadal jestem oszołomiony. Widziałem L**** jakieś 10 dni temu; jak wiesz został odesłany do domu ze szpitala, ponieważ nie mogli nic więcej dla niego zrobić, a w tamtym okresie był w bardzo złym stanie; to co widziałem było nie do uwierzenia; duża masa martwych komórek nowotworowych w gardle i na dużych połaciach tuż pod powierzchnią skóry na klatce piersiowej; takie rezultaty pojawiły się po terapii trwającej 4 tygodnie wg. nowego protokołu z kofeiną; dzwonie do niego co kilka dni, czuje się coraz lepiej z dnia na dzień.

Co do mnie; zorientowałem się, że moja konsumpcja herbaty nie była dostatecznie wysoka; L**** pije 6 kubków herbaty z podwójnymi woreczkami; jeden woreczek ma 2.5 grama, więc używa 30 gramów czarnej herbaty na dzień.
Ja używałem tylko 7 gramów dziennie; od 10 dni także używam 30 gramów; obecnie czuję się strasznie; po raz pierwszy nie jestem w stanie pracować ponieważ jestem za bardzo zmęczony; nawet po małym spacerze czuje zawroty głowy i mam bule w rejonach w których rozprzestrzenił się nowotwór: kręgosłup, kość biodrowa i węzły chłonne; L*** powiedział mi że zaleciłeś mu żeby zażywał tran obecnie robie to samo: 6 gramów dziennie – wiem, że L*** zażywa więcej.

Jestem tak entuzjastycznie nastawiony: Jestem pewien, że będę następną osobą w przeciągu następnych tygodni – następny skan TK oraz skan kości będzie miał miejsce 16 Maja – wyniki 21 Maja; Zamieszczę je.

Jak by to powiedział Anglik: Jim to naprawił

Pozdrwoienia
Ostatnio edytowano Cz kwi 10, 2008 10:13 am przez Crono5, łącznie edytowano 1 raz
Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Postprzez Crono5 » Cz kwi 10, 2008 10:02 am

Email, 9 Kwiecień z Europy

Witaj Jim

Chciałbym ci pogratulować rezultatów jakie daje nowy protokół, te wyniki są dzięki tobie. Sądzę, że zostaniesz zapamiętany przez pacjentów z nowotworami i przez terapeutów.

Widziałem niektóre z tych wyników na własne oczy i nadal jestem oszołomiony. Widziałem L**** jakieś 10 dni temu; jak wiesz został odesłany do domu ze szpitala, ponieważ nie mogli nic więcej dla niego zrobić, a w tamtym okresie był w bardzo złym stanie; to co widziałem było nie do uwierzenia; duża masa martwych komórek nowotworowych w gardle i na dużych połaciach tuż pod powierzchnią skóry na klatce piersiowej; takie rezultaty pojawiły się po terapii trwającej 4 tygodnie wg. nowego protokołu z kofeiną; dzwonie do niego co kilka dni, czuje się coraz lepiej z dnia na dzień.

Co do mnie; zorientowałem się, że moja konsumpcja herbaty nie była dostatecznie wysoka; L**** pije 6 kubków herbaty z podwójnymi woreczkami; jeden woreczek ma 2.5 grama, więc używa 30 gramów czarnej herbaty na dzień.
Ja używałem tylko 7 gramów dziennie; od 10 dni także używam 30 gramów; obecnie czuję się strasznie; po raz pierwszy nie jestem w stanie pracować ponieważ jestem za bardzo zmęczony; nawet po małym spacerze czuje zawroty głowy i mam bule w rejonach w których rozprzestrzenił się nowotwór: kręgosłup, kość biodrowa i węzły chłonne; L*** powiedział mi że zaleciłeś mu żeby zażywał tran obecnie robie to samo: 6 gramów dziennie – wiem, że L*** zażywa więcej.

Jestem tak entuzjastycznie nastawiony: Jestem pewien, że będę następną osobą w przeciągu następnych tygodni – następny skan TK oraz skan kości będzie miał miejsce 16 Maja – wyniki 21 Maja; Zamieszczę je.

Jak by to powiedział Anglik: Jim to naprawił

Pozdrwoienia
Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Postprzez Crono5 » Pn kwi 14, 2008 11:39 am

Protokół DCA-Herbata-B1

=== Uaktualnienie ===

tlumaczanie z:
http://thedcasite.com/DCA_protocol/DCA_Tea_Protocol.html

kopia:
http://apoptoza.info/protokol-dca-herbata-b1-2/

Wprowadzenie:
Około pierwszego Lutego 2008 odkryliśmy, że herbata z kofeiną ( prawdopodobnie kawa też) w połączeniu z witaminą B1 wydaje się być silnie związane z efektywnością DCA. Dwa doniesienia o kompletnej remisji nowotworu zostały zgłoszone. Obaj pacjenci pili duże ilości czarnej herbaty oraz zażywali duże dawki witaminy B1. Mała grupa ludzi (około 15 ludzi) dzwoniąc oraz pisząc drogą mailową potwierdziła związek z kofeiną w niemal 100%

Kofeina i teofilina podwyższają metabolizm oraz są znane z tego, że pomagają indukować apoptozę. Związek pomiędzy kofeiną wyjaśnia dlaczego jedna osoba z określonym typem nowotworu odpowiada kiedy inna już nie odpowiedziała na terapię: jedna piła zieloną bądź czarną herbatę a drugi nie! Jest planowane przeprowadzenie ankiety o szerokim zasięgu. Która pomoże zweryfikować, poprawności tego przypuszczenia w szerszej skali.

Strony:
Pierwszy raport całkowitej remisji nowotworu płuca przy użyciu tylko samego DCA, Czarnej Herbaty oraz Witaminy B1

Pierwszy raport po wstępnym przejrzeniu danych z ankiety , zawiera doniesienia na temat odpowiedzi nowotworów: trzustki oraz czerniaka

Drugi Raport całkowitej remisji chłoniaka nieziarniczego (NHL) przy użyciu DCA, Czarnej Herbaty oraz Witaminy B1

Nowotwór przewodów żółciowych zredukowany najprawdopodobniej do tkanki bliznowej

Remisja nowotworu płuca Tom'a McGhee. Przy użyciu DC, standardowej chemii i kofeiny.

Protokół DCA-Herbata-B1

Ostrzeżenie:

Pacjenci z nowotworem mózgu zażywający DCA są grupą podwyższonego ryzyka

Kliknij tutaj

Niekiedy obserwujemy poważne odpowiedzi które zażywają wysokie dawki DCA w połączeniu wraz z kofeiną. Podejrzewamy, że syndrom nagłego rozpadu guza może powodować poważne problemy. Dodatkowo ludzie nie są w stanie tolerować wysokich dawek kofeiny.
Proszę zachowajcie szczególną uwagę podczas korzystania z tego protokołu..


-----------------
Pamiętajcie nie jesteśmy lekarzami i nie możemy oferować porad medycznych. Dzielimy Się z wami jedynie tym co znaleźliśmy co może wam pomóc w pokonaniu nowotworu
----------------

Protokół ten jest oparty na protokole używanym przez Jeannette C i Mark’a. W wyniku wprowadzenia tego protokołu otrzymaliśmy serie telefonów oraz maili z informacjami na temat pełnych remisji. Przedwczesne wyniki ankiety którą przeprowadziliśmy wskazują, że jest bardzo silna korelacja, prawie 100% i jest ona wysoce znacząca (<1/1000). Herbata jak do tej pory była najczęściej zgłaszanym napojem. Sugerujemy kontynuowanie spożywania herbaty do czasu kiedy dowiemy się więcej. Zalecamy również przyjmowanie witaminy B1. W obu przypadkach remisji, pacjenci zażywali witaminę B1, jest ona istotna również w przypadku funkcjonowania mitochondriów. Wysokie spożycie kofeiny dramatycznie obniża poziom witaminy B1 (tiaminy).


Oto co sugerujemy, aby zażywać.
DCA. Jeannette używała małej dawki w wysokości 10.5 mg/kg. Mark używał dawki około 12mg/kg. Bądźcie świadomi, że wysokie spożycie kofeiny wraz z wysokimi dawkami DCA zwiększa ryzyko wystąpienia TLS (syndrom gwałtownego rozpadu guza). Bardzo mocno nakłaniamy do nie zażywania wysokich dawek DCA wraz z kofeiną. Prosimy też nie dodawać DCA do gorącej herbaty.


Kofeina:
Jak do tej pory informacje na temat podawania czarnej herbaty jest obecna w przypadku obydwu raportów pełnych remisji. Zielona herbata wydaje się być równie skuteczna. Są również doniesienia o odpowiedziach w przypadku stosowania napojów zawierających kofeinę. Z racji tego, że dwa raporty pełnych remisji zwierały informacje na temat czarnej herbaty, wydaje się być lepszym skupienie się na niej. Jeannette piła 10 – 12 kubków czarnej herbaty. Mark pił 6 -7 kubków z podwójnymi saszetkami. Mimo wszystko obydwoje dziennie pili 12 kubków czarnej herbaty. Zawartość kofeiny w herbacie może się wahać. Jeśli założymy, że kubek czarnej herbaty zawiera 40mg kofeiny uzyskamy dzienną dawkę kofeiny na poziomie około 480mg.

Obecnie uważnie śledzę poważony przypadek nowotworu. Pacjentka zażywa DCA rano. Mąż daje jej co dwie godziny duży kubek mocnej czarnej herbaty począwszy od 8 rano. Herbata powoduje, że po pół godziny zapada w sen. (niezwykłe mogli byście pomyśleć, kofeina przecież nie pozwala zasnąć) . Budzi ją co dwie godziny i podaje kolejny kubek herbaty. Po czym znowu zapada w sen. Rezultaty są spektakularne. Ma ona nowotwór który przeżutował do wątroby i powodował bule. W przeciągu pięciu dni ból zniknął.

Czarna herbata może być bardziej ważna niż kawa z uwago na obecność teofiliny. Teofilina nie występuje ani w zielonej herbacie ani w kawie. (żródło)
Teofilina aktywuje wszytkie cztery typy receptorów adenozyny, podczas kiedy kawa tylko dwa. Zobacz tabele podtypów

Jeśli jednak preferujesz kawę, spróbuj dodać woreczek herbaty do filiżanki z kawą. Wygląda na to, że każde źródło kofeiny działa, ale istotna jest również jej dawka.

Ankieta wykazała, że zielona herbata działa równie dobrze. Jeden pacjent z nowotworem trzustki korzystający z DCA i zielonej herbaty ma się świetnie.

Wpływ działania kofeiny na DCA wydaje się być skojarzony z dawką. Im więcej kofeiny tym lepsza odpowiedź. Wygląda na to, że dawka kofeiny jest bardziej ważna niż dawka DCA. Lepiej jest zażywać wysokie dawki kofeiny i niskie DCA.

Ostrzeżenie odnośnie kofeiny: Nie wszyscy ludzie mogą zażywać wysokie ilości kofeiny. Być może będziesz musiał się skonsultować z osobą profesjonalnie zajmująca się opieką zdrowotną zanim wprowadzisz zmiany w podawaniu kofeiny. Oto notka jaką dostałem od lekarza na ten temat: „Zażywanie wysokich dawek kofeiny przez pacjentów z guzami mózgu może prowadzić do napadów. Jest to bardzo ważne zagadnienie, zważywszy, ze wiele pacjentów z glioblastoma używa DCA. Wysokie spożycie kofeiny może tez powodować nerwowość, bezsenność oraz palpitacje serca. Dla pacjentów kardiologicznych może to być również niebezpieczne.”

Dodatkowo otrzymujemy raporty, od pacjentów którzy chwilowo zaprzestali zażywać DCA oraz nadal kontynuowali przyjmowanie kofeiny na temat widocznych objawów TLS. Objaw ten może się utrzymywać przez dwa dni. W ciele została nadal wystarczająca ilość DCA ażeby efekt normalizacji komórek mógł zachodzić, przez co pozwalać kofeinie na aktywacje ich metabolizmu a co za tym idzie apoptozy (mamy taką nadzieje, że to właśnie ma miejsce)
Użycie tego podejścia może być sposobem na regulacje prędkości oraz intensywności apoptozy tak aby pacjent był w stanie ją znieść. Stosując analogie można sobie wyobrazić, że DCA jest kluczykiem, który uruchamia silnik. Kofeina natomiast jest pedałem gazu który kontroluję prędkość silnika skorelowanego z intensywnością apoptozy. Reguluj zażywanie kofeiny w celu regulacji intensywności apoptozy.

Witamina B1 Jeannette zażywała 500mg na dzień. Mark zażywał od 1200 do 2500 mg na dzień. Dawka w granicach od 500 do 1000mg powinna być wystarczająca.

1. Poziom witaminy B1 (tiaminy) jest dramatycznie zaniżany poprzez wysokie spożycie kofeiny. „Niedobór tiaminy może być spowodowany przez … pożywienie bogate w czynniki anty tiaminowe (herbata, kawa, orzechy areki) (Wikipedia)
Tak więc należy suplementować się witaminą B1 podczas podawania dużych ilości kofeiny.



2. Niski poziomy tiaminy mogą inhibitować funkcjonowanie mitochondriów
Wynikiem niedobóru Tiaminy są kwaście metaboliczne oraz uszkodzenia energetyczne

Psy i koty powinny również być w stanie używać ten protokół. Kliknij tutaj.

Dlaczego Kofeina jest potrzebna

Wygląda na to, że pomimo że DCA reaktywuje metabolizm mitohondrialny komórek nowotworowych, nie jest to wystarczające. Mechanizm komórki musi być “przywrócony do życia” w celu za inicjalizowania kaskady apoptycznej.

Nieco informacji odnośnie kofeiny


Zawartość kofeiny w herbacie:
Tabela zawartości kofeiny w herbatach The U.K. Tea Councilklasyfikuje zawartość kofeiny herbacie w przedziałach pomiędzy 33 a 50 mg/190ml (6.4 uncje). Zawartość kofeiny waha w zależności od rośliny, gleby, pory roku itp. a także czasu parzenia.40 mg jest typową zawartością.

Jaka dawka kofeiny jest bezpieczna?
„Dla większości ludzi umiarkowana dawka kofeiny waha się w przedziale od 200 do 300 mg na dzień - dawka taka nie jest szkodliwa.

Pomimo to przesadne dawkowanie kofeiny - powyżej 500 mg/dzień może powodować drażliwość, nerwowość, niepokój, bezsenność, bule głowy i biegunkę. (źródło)
Zawartość kofeiny w kawie: Ewolucja zawartości kofeiny w Napojach Kawowych.




„Ale American Dietetic Association – jak również the Food Standards Agency w Wielkiej Brytanii zaleca, żeby ludzie nie konsumowali więcej jak 300 mg kofeiny na dzień. Health Canada z kolei zaleca, żeby konsumenci limitowali spożycie kofeiny do 400 – 450mg/dzień.
Zalecenia te są skierowane głównie do kobiet w ciąży, które jak wskazują badania mają większe ryzyko poronienia, bądź też zwiększenie ryzyka niskiej masy urodzeniowej w przypadku jeśli przekroczą barierę 300 mg/ dzień.”
(Źródło)

„Podczas gdy noworodki bardzo powoli metabolizują kofeinę, dzieci od roku aż do okresu dojrzewania prawie dwa razy szybciej niż niepalący dorośli.” Z Kofeina a dzieci



Kofeina podwyższa metabolizm

**Kofeina i teofilina są antagonistami Adenozyny**

To właśnie może wskazywać na przyczynę, skuteczności kofeiny a w szczególności herbaty, i tłumaczyć dlaczego obie działają tak dobrze. Obydwie kofeina i teofilyna bindują receptory adenozyny i zwiększają aktywność metaboliczną komórki. Obie są antagonistami adenozyny.

“Podstawowy tryb działania kofeiny jako antagonistów receptorów adenozyny” - z Wikipedii

“Odkryto, że receptory adenozyny A1 są rozmieszczone w całym ciele. Receptor ten pełni funkcje inhibitora we wszystkich tkankach w których jest obecny. W mózgu spowalnia aktywność metaboliczną za sprawą kombinacji oddziaływań.”

“Zostało odkryte, że kofeina wraz z teofiliną są antagonistami obu receptorów A1 oraz A2a znajdujących się w mózgu”. Źródło Zwróćcie uwagę, że teofilina aktywuje wszystkie 4 typy.

“Już z samej budowy kofeinowej puryny wynika, że struktura ta binduje niektóre z tych samych receptorów co adenozyna. Działanie farmakologiczne adenozyny może być tym samym stępione wśród tych którzy zażywają wielkie ilości methylxanthines (np.
kofeina (znajdująca się w kawie) oraz teofilina (znajdująca się zazwyczaj w herbacie) z Wikipedii artykuł na temat Adenozyny

Znaczy to, że obie kofeina oraz teofilina działają w taki sposób aby podwyższyć cykl metaboliczny komórek. Najwidoczniej DCA normalizuje mitochondria, ale nie jest to do końca wystarczające. Komórki muszą zostać “ożywione” żeby apoptoza mogła zajść.


Kofeina przyśpiesza metabolizm, dodatkowe info:

„Kofeina zwiększa poziomy krążących kwasów tłuszczowych. Zostało wykazane zwiększenie oksydacji tych źródeł energii. Przez lata kofeina była używana przez biegaczy na polepszenie wytrzymałości poprzez zwiększenie metabolizmu kwasów tłuszczowych. W zasadzie jest ona efektywna wśród tych którzy nie są od niej uzależnieni” Żródło


Wpływ kofeiny na metabolizm energetyczny, czynność serca oraz metabolizm metyloxantyny u kobiet otyłych dokument ten pokazuje, że „stymulacja zużycia energii została osiągnięta za pośrednictwem współtowarzyszącego podwyższenia oksydacji węglowodorów i tłuszczy.” oraz, że masa ciała ma negatywny wpływ na efektywność kofeiny.

W dodatku, oksydacja tłuszczowa, była znacząco wyższa (12%) kiedy uczestnicy konsumowali mocną herbatę zamiast wody.” źródło


„Zielona herbata ma właściwości ciepło twórcze oraz jest promotorem oksydacji tłuszczów poza tym jest wyjaśnione poprzez jako taką zawartość kofeiny. Ekstrakt z zielonej herbaty, może odgrywać rolę w kontrolowaniu składu ciała poprzez współczułą aktywację termo genezy , oksydacje tłuszczów, bądź oba.” źródło

Kofeina podwyższa tworzenie lipidowych grup nadtlenowych
źródło

Kofeina przekracza barierę krew-mózg. Źródło

Kofeina może wspomagać indukowanie apoptozy:

Kofeina indukuje cytochrom P4501A2: indukcja CPY1A2 przez herbatę u szczurów


Kofeina syntezuję ludzką linie komórek H358 do prowadzonej przez p53 apoptozy poprzez indukcje mitochondriów.

Podawanie zielonej herbaty lub kofeiny podwyższa znikanie indukowanych przez UVB łatek zmutowanego genu p53 obecnego w komórkach naskórkowych w mysim SKH-1

Indukcja apoptozy przez kofeinę jest osiągana przez p53, Bax oraz ścieżki kaspaz 3

„Komórki poddane działaniu kofeiny, przy koncentracji jej koncentracji na poziomie 10mM osiągnęły kilka charakterystyk apoptozy. W dodatku, wykazano, że kofeina wykazuje wzrost w aktywności kaspazy 3. Te wyniki sugerują, że wysokie dawki kofeiny indukują apoptozę w ludzkich komórkach nerwiaka płodowego, prawdopodobnie poprzez wzrost aktywności enzymu kaspazy 3” cytat z: Kofeina indukuje apoptozę w ludzkich komórkach nerwiaka płodowego SK-N-MC.


„Te badania sugerują że koncentracja kofeiny jest czynnikiem krytycznym , ponieważ wysokie dawki kofeiny indukują apoptozę” Apoptoza indukowana przez różne dwaki kofeiny w nowotworze jajnika u Chińskiego chomika.

Apoptoza indukowana przez różne dawki kofeiny w komórkach jajnika chińskiego chomika



Oto abstrakt wykazujący, że kodeina gdy kofeina była podawana wraz ze standardową chemioterapią, powodowała ona zdumiewająco rzadką remisję: Przypadek międzybłoniaka złośliwego brodawkowatego otrzewnej wykazał kompletną remisję w połączeniu z chemioterapią.

Tabletki z kofeiną
są dostępne bez recepty.

Relatywne podobieństwa bindowania receptorów adenozyny.


Kofeina oraz spokrewnione methylxanthines mają zbliżone podobieństwo bindowania stref A1 oraz A2a z rangą porządkową substancji podobnie bindujących (teofilyna > paraxanthine > kofeina >> theobromine) w podobieństwie do innych gatunków”

Antagonizm receptorów adenozyny za pośrednictwem kawy oraz metabolity kawy w unikatowych przodo - mózgowych tkankach.



Zwierzęta oraz kofeina
Zwierzęta powinny dobrze tolerować kofeinę w porcjach określonych w protokole

Ten artykuł opisuje świetnie toksyczność kofeiny u zwierząt.

Z tego artykułu:

1. Mediana śmiertelnej dawki (LD50) kofeiny u psów wynosi 140mg/kg.
2. Minimalna toksyczna dawka nie została określona, ale potencjalnie śmiertelna dawka kofeiny wacha się od 110 - 200 mg/kg u psów oraz 80 - 150 mg/kg wśród kotów.

Dawki używane przez Jannette i Mark’a wynosiły około 480mg na dzień. Jeśli by ważyli 55.9 kg ( 150 funtów), to dawka wynosiła 7mg/kg. Więc jest to dalece poniżej poziomu toksycznego czy to wśród psów czy też kotów.
Ostatnio edytowano Cz maja 22, 2008 4:56 pm przez Crono5, łącznie edytowano 3 razy
Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Postprzez Crono5 » Pn kwi 14, 2008 2:45 pm

Przypadek złośliwego międzybłoniaka gruczolakowatego otrzewnej, wykazał całkowitą remisję w połączeniu z chemioterapią.


tłumaczenie z:
http://thedcasite.com/DCA_protocol/A_ca ... erapy.html


1: Jpn J Clin Oncol. 1998 Feb;28(2):145-8

Przypadek złośliwego międzybłoniaka gruczolakowatego otrzewnej, wykazał całkowitą remisję w połączeniu z chemioterapią.


Ito H, Imada T, Kondo J, Amano T, Maehara T, Rino Y, Takahashi M, Shiozawa M, Hatori S, Suzuki Y. First Department of Surgery, Yokohama City University, School of Medicine, Kanagawa, Japa

U 71 letnia kobiety przyjętej do naszego szpitala w Czerwcu 1995 wykryto brzuszną masę i wodobrzusze. Dalsze badania wykazały, że masa jest złośliwa w wyniku czego zabieg chirurgiczny był wskazany. Aczkolwiek masa wykazywała szerokie rozsianie w otrzewnej, przeocz nie mogła być poddana resekcji, badania patologiczne sugerowały występowanie złośliwego międzybłoniaka gruczolakowatego otrzewnej. Pacjentka wykazała zdumiewającą odpowiedź to chemioterapii połączonej z wstrzyknięciem dootrzewnowo Cisplatyny oraz Etopozydu z jednoczesnym podawaniem dożylnie kofeiny. Aczkolwiek z uwagi na efekty uboczne, ten reżim został przerwany. Pacjentce podano kombinacje leków Uracylu oraz Tegafuru (UFT) wraz z wstrzyknięciem dootrzewnowo Cisplatyny jako leczenia ambulatoryjnego. Po 223 dniu po zabiegu chirurgicznym, masa guza oraz wodobrzusze według badań TK kompletnie zniknęły. Chemioterapia została uznana za przyczynę remisji. Taka znacząca odpowiedz na chemioterapię jest rzadkie w przypadku zaawansowanego stadium złośliwego międzybłoniaka gruczolakowatego otrzewnej takiego jak przedstawiany przypadek. Osiem miesięcy później nastąpiła wznowa w opłucnej. Kolejny cykl chemii w połączeniu z Cisplatyną i CPT 11 został wdrożony. Mimo wszystko terapia okazała się nie efektywna. Pacjentka później w styczniu 1997 zmarła z powodu niewydolności oddechowej spowodowanej międzybłoniakiem gruczolakowatym. Ten przypadek jest raportem całkowitej remisji złośliwego międzybłoniaka gruczolakowatego otrzewnej z pomocą chemioterapii kombinowanej.

PMID: 9544832 [PubMed - indexed for MEDLINE]
Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Postprzez Crono5 » Pn kwi 14, 2008 3:48 pm

Czas półtrwania Dichlorooctanu Sodu

tłumaczenie z:
http://thedcasite.com/dca_shelf_life.html

Badania nad termicznie przyśpieszoną dekompozycją tworzonego oralnego DCA, wykazały, że czas półtrwania wynosi 5 lat przy temperaturze 4 °C i około 156 dni w temperaturze 25°C. Stabilność była również śledzona przez okres roku podczas przechowywania w temperaturze 4°C i zostało odkryte, że jest ono stabilne przez okres roku, który obecnie jest rekomendowanym czasem przechowywania.

Cytat z Udoskonalanie tworzenia lekarstw doustnych dla Dichlorooctanu i tiaminy. Henderson, George N.; Whalen, Patrick O.; Darr, Rebecca; Curry, Stephen H.; Derendorf, Hartmut; Baumgartner, Thomas G.; Stacpoole, Peter W. College of Medicine, University of Florida, Gainesville, FL, USA. Drug Development and Industrial Pharmacy (1994), 20(15), 2425-37. CODEN: DDIPD8 ISSN: 0363-9045. Jurnal napisany w jęz. Angielskim.
Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Postprzez Crono5 » Wt kwi 15, 2008 10:18 am

Nowotwór skóry i DCA

tłumacznie z:

http://thedcasite.com/basal%20cell%20carrcinoma.html

Kilka miesięcy temu, na moim lewym przedramieniu pojawiła się czerwona plama. Mam 57 lat i z pewnością nie jest to pierwsza tego typu plama. Nic wielkiego. Kilka tygodni temu zaczęło się pogarszać. Zmieniło barwę na głębszą jaśniejszą i pojawiły się małe ciemniejsze wzgórki na brzegach. Ma ona rozmiar nieco więcej jak 1/4 cala. Zdjęcia które znalazłem w Internecie wskazywały, że może to być znamię kancerogenne. Przepraszam ale nie udałem się na zdiagnozowanie. Czytałem kilka tutaj postów odnośnie używania DCA jako pasty z niekiedy sukcesami. Więc zamówiłem trochę DCA i zrobiłem własny test. DCA przybyło w niecały tydzień. Najpierw wtarłem nieco proszku w znamię. Nie zadowolony postanowiłem spróbować plan B. Przeszukałem łazienkę i znalazłem żel aloesowy. Zmiksowanie ich razem, żeby żel pomógł przedostać się DCA do wnętrza skóry wydawało się to dobrym pomysłem Zmieszałem mała zawartość żelu z czymś co wydawało się odpowiednią ilością DCA. Co ciekawe żel zmienił konsystencje na zbliżoną do wody. Nie wiem czemu.



Nie zniechęcony, użyłem patyczka do uszu i nabrałem troszeczkę i nałożyłem na znamię, ale na wysokości i intensywności koloru. Przy końcu czwartego dnia (Czerwiec 2006) wszystko to zniknęło. Kiedy to pisze jest początek piątego dnia, a moja mikstura uległa wyczerpaniu. Zrobię jej jeszcze trochę i będę kontynuował aplikację przez kilka następnych dni. Wieczorna aplikacja spowodowała bardzo delikatne swędzenie a kiedy zacząłem szukać znamienia już go nie było. Mam problemy z odnalezieniem go. Żałuje, że nie robiłem codziennych zdjęć, ale nie miałem pojęcia, że zmiana będzie zachodzić tak szybko. Myślałem, że terapia zajmie kilka tygodni, więc planowałem robić co tygodniowe uaktualnienia zdjęć. Wszystko co mogę powiedzieć to wow.

Nie zrobił się żaden strupek i nic nie odpadło. Po prostu zmieniło się w normalnie wyglądającą skórę. Zrobiłem zdjęcia na początku i po czwartym dniu. Gdybyście nie wiedzieli gdzie szukać, wątpię żebyście znaleźli oryginalne umiejscowienie znamienia na zdjęciu z dnia piątego.

Posty tego Pana znajdują się na forum thedcasite, można je znaleźć pod nickiem WW22

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Postprzez Crono5 » So kwi 19, 2008 10:55 am

Email, 17 Kwiecień 2008 Europa Nowotwór węzłów chłonnych

Witaj Jim
Minęło trochę, ale znowu piszę. **** staje się silniejszy z każdym dniem. Przechadza się, sam myje się i ubiera. (Na początku pogarszało mu się, nawet przez jakiś czas leżał w łóżku) Bawi się z psami, karmi swoje rybki w akwarium i sadzawce. Zaczął także opróżniać zmywarkę i układać wszystko na miejsce. Jaka zmiana w porównaniu z tym co było kilka miesięcy temu. Je jak wół i to przyjemność patrzeć jak smakuje mu posiłek. Dostałem skany na CD, ale nadal pracuje nad przetłumaczeniem diagnozy załączonej z płytą. Jak tylko wszystko będzie gotowe wyśle to wszystko tobie razem ze zdjęciami klatki piersiowej. Wiem, że jesteś bardzo zainteresowany, żeby je zobaczyć. Dotrzymam obietnicy i na pewno je wyśle do ciebie. Dziś lekarz rodzinny przyszedł do nas i powiedział, że ***** wygląda o wiele lepiej. Obecnie zażywa werapamil który sugerowałeś wraz z DCA i dodatkowo jakieś pigułki na odwodnienie (nie udawał się do łazienki częściej niż przedtem pijąc całą tą herbatę) Jego kark i ramiona powoli zmniejszają się wracając do normy oraz odzyskuje również troszkę siły w ramionach oraz nogach. Mamy nadzieje, że będzie powstrzymywał nowotwór przed uodpornieniem się na DCA. Zapytał się lekarza co mogło by się stać z nim stać jeśli nie otrzymywał by żadnej formy terapii przez dwa miesiące i jeśli by nie zaczął zażywać DCA. Odpowiedział, że najprawdopodobniej już by nie żył. Możesz sobie wyobrazić, że jego odwaga jest większa niż kiedykolwiek. Drogi Jim i Jackie, nie możemy wystarczająco wam podziękować!!! Będę was informować na bieżąco. Na zawsze wdzięczny **** i **** oraz dzieciaki.
Ostatnio edytowano Pn kwi 21, 2008 2:25 pm przez Crono5, łącznie edytowano 2 razy
Crono5
*** Administrator ***
 
Posty: 1424
Dołączył(a): Wt lut 06, 2007 11:46 pm
Lokalizacja: Wroclaw /Praszka

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do News

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości