przez Wienek69 » Wt lut 19, 2008 7:21 am
Witajcie wszyscy.
Przepraszamy za milczenie.
Nie mieliśmy jednak nic ciekawego do napisania.
Bezsenne noce, ból nie do zniesienia, widok naszej mateczki, z której ulatywał rzycie.
Już byliśmy prawie gotowi na najgorsze.
Pewnie by i nadeszło gdyby nie porada kogoś z was.
Wiadomo podawaliśmy DCA ale tylko 10 miligram na kilogram wagi na dobę.
Większych dawek się bałem.
Jednak przyparty do muru i widzący, że mamy ostatnią szansę zwiększyłem wpierw do 15 miligram a teraz już do 20 miligram na kilogram na dobę.
Kochani wyobrażacie sobie.
Mama wraca do nas z zaświatów.
Ogólnie to ja widzę, że ona była już w tak skrajnym stadium, że 10 miligram nie dałoby rady z tyloma licznymi przerzutami.
Jeśli mogę wam cokolwiek radzić to z mojego doświadczenia wynika, że 20 miligram nie daje żadnych skutków ubocznych a widać, że działa.
Możliwe, że we wczesnych stadiach zaraz po rozpoznaniu to może 10-sięć wystarczy, ale w stadium krytycznym to nie ma, nad czym się zastanawiać tylko 20-stką ratować.
Pozdrawiam was i jestem z wami wszystkimi.
Pacjent wyleczony to klient stracony
Nowotwór to stan twego umysłu
Nic nie jest takie jakim się wydaje.
Ty myśl bo inaczej zrobią to za ciebie
Zaufaj więc sobie bo uzdrowienie jest w tobie a dobro cię odnajdzie.
Wiara czyni cuda a spokój jedynie cię może uratować.
Według wiary waszej będzie wam dane.
Moje skype: ,,Uzdrowiciel6"
wiechu.g@interia.pl