przez i1mjw00 » Pn lut 09, 2009 5:13 pm
Moze dr A. Koziarki czyni cuda, ale jego stosunek do pacjenta i tzw"walenie prosto z mostu prawdy" nie pomoglo w leczeniu mojej siostry i wplynelo na jej zalamanie psychiczne. Bylam swiadkiem jego rozmowy z chora siostra, kiedy probowal wplynac na decyzje o przyspieszeniu operacji, i gdyby nie okolicznosci, ze bylismy wszyscy w stresie, to kwalifikowalo sie to do zlozenia skargi do Izby Lekarskiej.