wiesz, to wszystko jest bardzo złozone , i zalezy od wielu wielu czynników.
poznałam pana , który 10 lat temu czekając w kolejce na chemie , postanowił że jednak zanim ta chemia to zrobi post breusa. kupił zioła , wyjechał gdzies na południe Polski .. i sam przeprowadził ten post.
sam przygotowywał te zioła .
nie pamietam jakiego rodzaju miał nowotówr ..
ale jak lekarz usłyszął , ze on rezygnuje z chemii na koszt tego postu , to wyzwał jego i cała rodzinę od wariatów..
dzis ten pan , jest jakies 11 lat po poście ........ choroba się zupłnie cofneła, jest zdrowy jak ryba.. po tym poscie nigdy na nic nie chorował........
znam tez pana , który na przykładzie tego ozdrowienia , podjął decyzję o poście przy glejaku nieoperacyjnym..
niestety nie pomogło...
każdy przypadek inny , i najbardzoiej żal mi tych chorych , ze my na nich próbujemy , i nigdy nie wiadomo jaka terpaia byłaby najskutecznijesza.