Witam wszystkich!
Jeszcze dwa miesiące temu nie uwierzyłbym że kiedyś będę pisał na forum o takiej tematyce..jak zapewne wilu z Was,zanim dowiedzieliście się o chorobie własnej czy bliskich.
Nam świat stanął na głowie 20 pazdziernika.Córka(11 lat) dotychczas była zdrowym dzieckiem,bez żadnych problemów,chodzi do specyficznej szkoły gdzie sprawnośc fizyczna jest bardzo ważna.Na początku pazdzienrika pojawiły sie bóle głowy i wymioty.Bylismy u 8 róznych lekarzy,w tym neurologow-stwierdzono migreny.Po lekach bole glowy i wymioty ustaly,ale pojawil sie dziwny bol pod lopatkami.Dopiero na prywatnej wizycie pediatra dal nam skierowanie na badania do szpitala.
Gdy zemdlała w czasie badania natychmiast poddano ja TK. Nerwowosc obslugi i fakt iz szybko zbielgo sie wielu lekarzy jasno mówila ze jest żle.Wezwano neurochiruga-poinfomowla mnie o masie zalegającej w tylnej części czaszki,do tego początek obrżeku mózgu i cechy wodoglowia.Szczesciem zwolnilo sie miejsce na rezonansie-po rezonansie córke przewieziono na naurochirurgie.Operowano 21 pażdziernika.Wstepnie lekarz podejrzewal rdzeniaka-wiec domyslacie sie co czulismy jako rodzice...Cork awyszla ze szpitala 8 listopada,i nadal czekalismy na wynik histo-pato.Jejs tany psychiczny teraz jest świetny,jest pelna poczucia humoru.Ma problmeyz prawa strona ciala-ale chodzi sam,troche problemow zrownowaga.Do tego pojawil sie zez-ale okulista nie stwierdzil utraty chcoby odrobiny wzroku.Wynik badanai histopatologicznego to;
astrocytoma pilocyticum gwiaździak włosianokomórkowy czyli gąbczak (I WHO)
Moze to zabrmzi dziwnie ale ucieszylismy sie z tego wyniku-wczesniej mowiono nam za to prawdopodobnie będzie IV WHO.
Onkolog zaleciła tylko kontrolne badania i wizyty u niej co jaksi czas.
W tej chwili czekamy na rezonans-ma byc 10 grudnia-onkolodzy nie ufaja neurochirurgom i chca miec pewnosc ze ejst czysto(po operacji wykonano tylko dwa razy TK-z wynikiem b.dobrym)
Powiem szczeże że boje sie tego czym ten nowotwór naprawde jest,lekarze twierdzą ze to zmiana łagodna i mozna z tym dozyć starości,z drugiej storny slyszalem opinie-że jeżeli jakies komorki pozostaly to jednak potrzebna będzie chemia .Dlatego takw azny jest wynik rezonansu.
Corcia teraz jest w szpitalu rehabilitacyjnym,cieszy sie zyciem-znajmoi ktorzy ja widzieli
przed i po operacji twierdza ze oprocz zezownaia jednym okiem nic nie mozna zauwazyc(blizny zakrywaja wlosy)
Pozdrawiam