przez robert wg » Pn sty 26, 2009 9:07 pm
Masz prawo się nie zgadzać...i masz pewnie rację
Moje osobiste odczucia są jakie napisałem wyżej - ostrzegam, można nie mieć tyle szczęścia co TY i się srogo rozczarować...a to plus emocje towarzyszące walce o bliską osobę owocuje goryczą..
Poza tym koleżanka z pracy mojej żony trafiła po kilku m-caach " leczenia " swojej mamy w CO ( nowotwór płuc) do inego lekarza, niestety śłepo wierzyła że to najlepsi lekarze w tej materii , i ten inny uświadomił jej ilu niezbędnych badań nie zrobiono mamie, z iloma preparatami się spóźniono lub w ogóle nie podano w terapii... okreśłił to mniej więcej w ten sposób: "...Pani Katarzyno tylu zaniedbań co w leczeniu Pani mamy to ja jeszcze w życiu nie widziałem".
Mam porównanie, kilka lat temu babcia żony walczyła z nowowtworem płuc w szpitalu na Płockiej, starsza kobieta, rozsiany po całych płucach złośliwy nowotwór, żadnych pozytywnych rokowań i ta walka..tamci lekarze skakali wokół niej jakby co najmniej ich życie od tego zależało, były badania, konsultacje, chemioterapie, opieka, życzliwość, zaowocowało to znaczną poprawą stanu zdrowia na parę m-cy ...tydzień po 72 urodzinach babcia odeszła, ale wiem że nie mogę nic zarzucić w tym przypadku załodze szpitala z ul.Płockiej .... a o CO mam takie zdanie i po tym co zrobiono na Bródnie prędko go nie zmienię...dziwi mnie tylko żeWIM poszedł ta samą drogą - mam o nich dobre zdanie aczkolwiek nigdy nie miałem do czynienia z tamtejszą neurologią...
Robert