Strona 1 z 1

Mam tego dość!

PostNapisane: N mar 11, 2007 1:11 pm
przez moto_kate
Rozumiem, że w polskiej służbie zdrowia nie ma kasy, że oszczędność jest posunięta do granic absurdu, ale ile kosztuje lekarza udzielenie pacjentowi wyczerpującej informacji? Ile kosztuje szczątkowa choć uprzejmość personelu wobec osób, które i tak mają wystarczająco złych wieści? Ile trzeba by zapłacić za minimalny choć takt lekarza? To jest kompletnie chore, żeby mając w ręku wynik histopatologii, musieć dowiadywać się na forum, co to za nowotwór, a nie od lekarza!

A potem czytam to: http://aj-press.home.pl/glejak/phpBB2/v ... highlight= albo to: http://aj-press.home.pl/glejak/phpBB2/v ... c.php?t=12

Czy znacie jakiegoś prawnika, który zechciałby wyjaśnić przystępnie na forum, jakie dokładnie są PRAWA pacjenta i jego rodziny i jak te prawa EGZEKWOWAĆ?

    Czy lekarz może w świetle prawa traktować ludzi jak śmiecie i być wręcz chamskim?
    Czy może odmówić udzielenia pełnej informacji o chorobie?
    Czy wolno wyznaczać pacjentowi termin terapii, o którym wiadomo, że jest zbyt odległy ze względu na postęp choroby?
    Czy lekarz jest osobą publiczną, której dane - imię, nazwisko, specjalizacja i gdzie przyjmuje - można podawać na forum wraz z oceną jego podejścia do pacjenta? W odniesieniu do wykładowców akademickich funkcjonuje tego rodzaju strona internetowa. Bardzo przydałoby się coś takiego w odniesieniu do lekarzy - jakie warunki należałoby spełnić, żeby było to zgodne z prawem?


Prędzej czy później każdy z nas się z czymś takim styka, jak nie my, to rodzina - proszę Was o pomoc w znalezieniu kogoś, kto wesprze nas od strony prawnej.

:help:

PostNapisane: Pn mar 12, 2007 1:07 pm
przez irena
Jaka szkoda że nie mam wykształcenia prawniczego a "tylko" ekonomiczne. Byłabym pierwsza osobą któr by chciała Wam pomóc. Niestety za każdą choćby uprzejmość ze strony personelu musiałam płacić, wiedziałam że robię to dla brata, chciałam aby miał wszystko, choćby głupi usmiech od pielegniarki albo częstsze wizyty lekarzy. Nie sądziłam że może tak być, słyszałam od znajomych i im nie wierzyłam. Nienawidzę tego kraju, o korupcji tyle się mówi ale ona była, jest i będzie. Mam taka wielką chęć stworzenia czegoś dla ludzi chorych na glejaki i ich rodzin. Kto się na początku dowiaduje że to glejak niestety zostaje sam, żadnej pomocy, żadnej informacji gdzie sie udać, co z tym dalej robić. O Boze przez co ja przeszłam, jesli by ktos mi o tym powiedział nie uwierzyłabym. Tylko nie wiem czy my małe pionki coś z tym zrobimy. I jeszcze jedno, o Temodalu dowiedziałam sie właśnie tu, to Wy mi pomogliscie, kiedy powiedziałam o tym leku w szpitalu zrobili na mnie oczy i spytali sie skąd ja to wiem?

PostNapisane: Pn mar 12, 2007 2:26 pm
przez moto_kate
A kto ma coś zrobić, jak nie my?

Każdy ma jakichś znajomych, jak Ty nie znasz prawników, to może Twoi znajomi znają? Albo dziennikarzy - dostałam kontakt do dziennikarki, która ponoć jest chętna na takie tematy, tylko czekam, żeby wróciła do redakcji, bo jest chora. Zobaczymy, czy pomoże nam nagłośnić sprawę. Może dałoby się zdobyć jakiś patronat medialny. Wystarczy mi sprawdzenie przez dobrego prawnika, a lepiej kilku, jak zgodnie z prawem stworzyć platformę wymiany informacji o lekarzach i ich podejściu do ludzi. Od strony informatycznej postawienie takiej strony będzie łatwe - a wtedy wystarczy rozpropagować to, aby jak najwięcej osób się wypowiedziało. Będzie wiadomo, do kogo się udawać, żeby być traktowanym jak człowiek i dobrze informowanym.

PostNapisane: Pn mar 12, 2007 6:08 pm
przez aleksandra
Wklepałam do wyszukiwarki hasło - prawa pacjenta - z znalazłam coś takiego, jak Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej (http://www.prawapacjenta.pl). Jest to fundacja powstała w 2004 r. z inicjatywy księdza Arkadiusza Nowaka, który od wielu lat angażuje się w działania mające na celu upowszechnianie praw przysługujących pacjentom. Może tam cos się uda znaleźć. Ja niestety dzis nie mam czasu poszukać, ale może ktoś znajdzie czas i coś ciekawego znajdzie.
Kołacze mi się też po głowie jakas organizacja społeczna, która w Warszawie organizowała protesty w obronie praw pacjentów. Poszukam w głowie - może mi się przypomni.

PostNapisane: Śr mar 14, 2007 11:46 pm
przez aleksandra
Przepraszam moto_kate, nie pomogę Ci teraz w tym problemie, który chyba w jakims stopniu pośrednio wywołałam. Niestety u mojego Taty została stwierdzona wznowa i teraz na tym się koncentruję. Jak wszystko się z Tatą wyjaśni postaram się Ciebie wspomóc. Pozdrawiam, Aleksandra

PostNapisane: Cz mar 15, 2007 8:57 am
przez Arleta
To sie w glowie nie miesci jak lekarze podchodza do pacjentow(nie wszyscy) i wogole ich postepowanie :( ,moze by tak rozglosnic te sprawe chociazby poprzez TELEWIZJE :!: :?:
Myslalam tak o programie "Rozmowy w toku" i pogadac z Pania Ewa Drzyzga,a moze program UWAGA...itd

PostNapisane: Cz mar 15, 2007 9:18 pm
przez moto_kate
Myślę, że to jest bardzo dobry pomysł. Zacznę od lokalnych mediów i przy okazji się zorientuję, jak wypłynąć ze sprawą na wody ogólnokrajowe.

Ktoś z moich znajomych dzwonił kiedyś do "Uwagi", generalnie są chętni na takie tematy, wtedy też chodziło o lekarzy (pomogli wysłać jego Mamę na tamten świat :( ).

PostNapisane: So mar 31, 2007 4:43 pm
przez edytka
Witajcie.
Być może nie piszę zbyt często na Waszym forum ale regularnie je czytam.I serce mi pęka normalnie.Ja też jestem wściekła na lekarzy i na to co wyprawiają.Jak wiecie również mam dwa guzy mózgu-co prawda nie glekaka ale też jest to meczące i moja frustracja dotycząca lekarzy sięgnęła zenitu.Kilka dni temu napisałam list do programu Rozmowy w toku i zaproponowałam im poruszenie tematu zwiazanego z opieszałością lekarzy,stawiania błędnych diagnoz-czego doświadczyłam na własnej skórze i ogólnie służby zdrowia.Jakież było moje zdziwienie kiedy juz na drugi dzień dostałam odpowiedź w którym zaproponowano mi czy zgodziłabym sie wystapić w programie jeśli będzie poruszny taki temat.Trochę sie waham ale z drugiej strony może to jest pomył na to aby publicznie powiedzieć jak sa traktowani ludzie naprawdę chorzy...

PostNapisane: So mar 31, 2007 6:29 pm
przez moto_kate
To program o sporej oglądalności. Byłoby super, gdybyś się zdecydowalą i pokazała ludziom, z których każdy w zasadzie prędzej czy później ze służbą zdrowia mieć do czynienia będzie, jak pacjent - osoba potrzebująca pomocy fachowej i wsparcia psychicznego, jak również pośrednio pracodawca lekarzy, jako że to wszystko z naszych podatków - jest traktowany. Rozumiem, że błedy w diagnozie i leczeniu mogą się zdarzyć, nikt nie jest nieomylny - ale zrozumieć chamstwo, złośliwość lub całkowitą obojętność ze strony osób pracujących w tym specyficznym zawodzie już nie bardzo jestem w stanie.

Jeśli mogę Ci jakoś w tym pomóc, to pisz. Mały też jest wściekły, pewnie chętnie się przyłączy.

PostNapisane: So mar 31, 2007 6:47 pm
przez edytka
Narazie czekam na telefon od nich.Doprawdy nie wiem co zrobić.Z jednej strony kusi mnie a z drugiej wstydzę sie swojego wygladu.Po operacji niestety zostały skutki uboczne i nie wygladam juz tak jak kiedyś.
Co do błędów lekarskich to wiem że się zdarzja ale w przypadku mojego guza na kilkanascie osób z którymi mam stały kontakt właściwą diagnoze postawioną dopiero po kilku latach od pojawienia się objawów choroby.Wszyscy byli wysyłani od lekarza do lekarza i traktowani jak jacyś hipochyndrycy.