Strona 2 z 2

Re: Olej z konopi indyjskich vs GBM IV - calkowita remisja

PostNapisane: Śr wrz 30, 2015 5:41 pm
przez Maniex
Witam serdecznie.

Jestem tutaj nowy. Nie chce zakladac nowego tematu wiec odswieze troszke ten.
Chcialbym przedstawic wam moja historie, a wlasciwie nie moja lecz mojego ojca.

Moj tato pracowal od kilku lat w Qatarze na budowie, wiadomo wyjazd z Polski za kasa, ja siedze w UK, natomiast moja mama w PL.

W Lipcu dostalem telefon,ze moj ojciec bardzo zle sie poczul, nie kontaktowal z otoczeniem i mial problemy z rownowaga. W wyniku tego wyladowal w Qatarskim szpitalu gdzie na drugi dzien moglem z nim zamienic kilka slow. Z racji, ze poziom jezyka angielskiego mojego taty jest podstawowy, wszelkie informacje na lini TATA <-> DOKTORZY przechodzily przeze mnie. Na poczatku staralem sie opisac jakie choroby przechodzil moj ojciec co sie moglo stac, wczesniej mial problemy z sercem, pomyslalem ze to moze jakis atak. Lekarz odpowiedzial, ze to nic z sercem, a z glowa. Zrobili mu rezonans, tomograf i mnostwo innych badan wyszlo, ze ma guza, lecz powiedzili ze musimy czekac na biopsje (neuronawigacja) , zeby dowiedziec sie wiecej. Tata czekal jakies 3 tygodnie na biopsje w szpitalu, w miare dobrym stanie, caly czas pod kroplowkami i lekami. Wynik biopsji ? To nie guz lecz "inflammation" - tlumaczac na polskie zakazenie/zapalenie/infekcja. Zmienili leki potrzymali tate przez niecale 2 tygodnie i wypuscili, z zaleceniami kontynuowania leczenia pod okiem specjalisty. O dziwo na wypisie pisalo ze to nie zakazenie, lecz stwardnienie rozsiane guzowate. Tata mial wrocic za 3 dni do Polski, w miedzy czasie staralem sie znalesc mozliwie najlepszego specjaliste z okolicy, trafilem na doktora Janasa z Katowic. Zadzwonilem, wyjasnilem sprawe i umowilem na wizyte w dzien po przyjezdzie. gdy wrocil rodzice pojechali do Janasa na kontrole, ten stwierdzil ze to bardzo nietypowy przypadek i ze te stwardnienie rozsiane guzowate to jakies podejrzane. tata mial problem z widzeniem na prawe oko, tak jakby prawa czesc obrazu, ktory widzi prawym okiem byla niepelna, zachaczal o przedmioty, mial problemy z rownowaga. Pewnego dnia rozbolala go glowa wiec moja mama nieczekala, zadzwonila do dr Janasa i ten od razu zalecil zeby zabrala go do szpitala w Katowicach, ktorego jest ordynatorem. Podaja mu zastrzyki, lezy pod kroplowka i niby jest ok. Tzn dalej ma problemy z widzeniem, glowa go nie boli, ale jest w dobrym nastroju, mowil plynnie i zrozumiale.
Lekarze zrobili rezonans, na ktorym wyszlo, ze to na 99% glejak wielopostaciowy 4 stopnia :( Tata czeka na kolejna biopsje w Sosnowcu, ktora ma to potwierdzic..

Naczytalem sie mnostwo na temate tego gowna i wiem, ze tu kazdy dzien sie liczy i nie ma na co czekac, trzeba zaczac dzialac juz, teraz natychmiast. W piatek wracam do Polski i mam zamiar uratowac mojego ojca. Niestety z tego co wyczytalem chemio czy radioterapia nie wiele pomagaja, moga jedynie przyspieszyc wznowy. Generalnie zawsze bylem przeciwnikiem wszelkiego rodzaju lekow, zawsze staralem sie leczyc naturalnie, jestem zwolennikiem medycznej marihuany i oleju RSO, na ktorego temat rowniez wiele wyczytalem i mysle, ze to najlepsza metoda na poprawe zdrowia mojego ojca, moze uratownie jego zycia :?:
Niestety zyjac w PL nie mozna legalnie sie olejem z konopi leczyc.
Niebyloby dla mnie problemem zrobienie tego oleju bo znam sie na temacie, aczkolwiek to kolejne 3-4 miesiace zwloki.

Chcialbym udac sie z ojcem na legalna terapie olejem RSO do Holandii lub do Czech. Czy ktos ma wiedze/doswiadczenie jak mozna do takiej terapii przystapic ? Czy to moj lekarz w PL musi mi wypisac skierowanie ( od 2014 bodajzego mamy porozuemienie miedzykrajami, ze mozmey sie leczyc na terenie calej Unii) do specjalisty na CZ lub NL. Czy to ja musze wypisac ojca ze szpitala, wpakowac go do auta i wyjechac do jednego z tych krajow, tam zalatwic sobie mieszkanie,rezydenture i wtedy moge sie zapisac do lekarza ( czy kazdy lekarz w jednym z tych krajow zgodzi sie na leczenie olejem :?: :?: ) i wtedy zaczac terapie ?

Bede mega wdzieczny za kazda pomoc,
pozdrawiam

Re: Olej z konopi indyjskich vs GBM IV - calkowita remisja

PostNapisane: Śr wrz 30, 2015 8:14 pm
przez dzeybi
Wyzdrowienia przy użyciu metod niekonwencjonalnych to pojedyńcze przypadki które są rozsławiane na cały świat poprzez wszelkie dostępne media. Problem polega na tym że da się je zliczyć na palcach jednej ręki i to bez naukowego dowodu że w ogóle działają. Natomiast wyniki medycyny konwencjonalnej są zmierzone, a wyzdrowienia bądź długoletnie przeżycia udokumentowane oraz w porównaniu do metod niekonwencjonalnych - częste. Ja rozumiem że choroba to stres, próba szukania innej drogi itp. Bliscy często dają się łatwo namówić na rezygnację z normalnych metod leczenia ufając rodzinie że to co robią jest w tej sytuacji najlepsze. Co jednak jeśli Internetowi "specjaliści" się mylą? Doradzając bliskiej osobie rezygnację z konwencjonalnego leczenia bierze się odpowiedzialność za jej życie - warto o tym pamiętać.
Po MR nie da się określić na 99,9% że to GBM IV. Również taki sam obraz może się pojawić przy AA III, czy innych chorobach mózgu. Osobiście jak najszybciej dążyłbym do operacji - jeśli takowa jest możliwa, w innym wypadku biopsji i wdrożenia leczenia. Może zamiast szukania metod na leczenie olejem z konopii, pierw warto skonsultować się z dobrymi neurochirurgami? Operacja to najbardziej radykalne leczenie przy nowotworach i nic nie jest w stanie jej zastąpić, nawet cudowne amigdaliny, oleje z konopii, papryczki chilli i szamani leczący guzy mózgu masażem stóp (tak, i tacy się tu pojawiają;p)

Re: Olej z konopi indyjskich vs GBM IV - calkowita remisja

PostNapisane: Cz paź 08, 2015 6:27 pm
przez maria.awaria
RSO nie jest panaceum na glejaka ale faktem jest że ma skuteczność niekiedy 100%... Strasznie to drogie no i niebezpiecznie w ogóle o tym mówić- co jest chore- ja (z własnego doświadczenia) wiem, że pomaga i można "normalnie" funkcjonawać stosując tą terapie... nie decyduje się na chemie i radio, bo świadoma, że to standardowe leczenie, które się należy mimo że może wyrządzić więcej krzywdy, nie chce ryzykować... wolę naturalnie spróbować sobie poradzić... zagraniczne portale, książki i media mówią, że MM zabija komórki glejaka... więc... na co czekać? czas się liczy....

Re: Olej z konopi indyjskich vs GBM IV - calkowita remisja

PostNapisane: Pt paź 09, 2015 3:06 pm
przez Maniex
Dzis odebralem ojca ze szpitala. Wynik biopsji: Glejak IV stopnia, niemozliwy do wyciecia. Lekarz powiedzial, ze radio i chemioterapia na nic sie raczej nie zdadza. Jedyne co zalecil, to abysmy spedzili z nim jak najwiecej czasu, bo niewiele juz go zostalo....... ;(

Myslicie, ze bede siedzial na dupsku i patrzal jak moj tato umiera ? NO WAY !

maria.awariadzieki za zrozumienie, mozna zapytac od jak dawna stosujesz olej RSO ? Chetnie bym tez sie dowiedzial skad go uzyskalas jesli jestes w stanie odpowiedziec na to pytanie, bede mega wdzieczny. (PW ?)

Od jutra zaczynam terapie olejem CBD ( legalny, robiony z meskiej odmiany konopii, glownie z lodyg - stezenie CBD ok 25 % ), lecz nie ukrywam, ze bede chcial jednoczesnie podawac olej RSO ( nielegalny w naszym komunistycznym kraju ), narazie szukam PEWNEGO zrodla.

Za wszelkie pomocne wskazowki bede dozgonnie wdzieczny...
pozdrawiam

Re: Olej z konopi indyjskich vs GBM IV - calkowita remisja

PostNapisane: Pn paź 12, 2015 9:28 am
przez Maniex
Witam ponownie, mam jeszcze jeden problem, moze ktos z was jest w stanie mi pomoc, mianowicie :


Moj tata cierpiacy na glejaka wielopostaciowego IV stopnia nie bedzie mial operacji, nie bedzie rowniez chemio czy radioterapii. Na dniach natomiast zaczynamy terapie olejowa.
Neurochirurg w Sosnowcu natomiast przepisal mu leki, ktore bierze caly czas, glownie jest to PABI-DEXAMETHASON 1mg ( 3 tabletki, 3 razy dziennie ) oraz DEPAKINE CHRONO 500 ( 2 tabletki dziennie ). Ten pierwszy to z tego co wiem steryd. Zastanawiam sie wiec, czy te leki w jakis sposob nie bede kolidowac z olejami i mozna/trzeba je caly czas stosowac ?
Z gory dziekuje za wszelkie cenne rady,
pozdrawiam

Re: Olej z konopi indyjskich vs GBM IV - calkowita remisja

PostNapisane: N lis 01, 2015 5:22 pm
przez kamiliana
Witam, ja jestem kolejną osobą poszukującą pomocy, tata jest po operacji glejaka IV, czeka na radioterapie z chemioterapią, mimo operacji cały czas ma ataki padaczkowe. Czy moglibyście doradzić odnośnie źródeł pozyskania CBD i RSO. Czy ktoś z was może zamawiał CBD z innych krajów by było taniej, bo ceny na polskich stronach są przerażające. Również była bym wdzięczna za pomoc odnośnie RSO

Re: Olej z konopi indyjskich vs GBM IV - calkowita remisja

PostNapisane: N lut 21, 2016 3:20 pm
przez Przemek
Z moich obserwacji wynika że olej pomaga głównie po operacji wycięcia guza. Tzn guz nie odrasta.
W pozostałych przypadkach zwykle likwiduje nieprzyjemne skutki normalnej terapii co za tym idzie wspomaga organizm do dalszej walki.
Tudzież poprzez wzmaganie działania morfiny pozwala odejść człowiekowi z godnością.
Niestety skuteczność oleju w walce z guzem mózgu jest dużo mniejsza od reklamowanej w tv przez aktywistów i dilerów.
Chociaż trzeba przyznać że cuda się zdarzają. Osobiście polecał bym terapie olejem RSO każdemu bo jak nie pomoże to napewno nie zaszkodzi problemem jest tu jednak cena.
Więc o ile nie jesteś milionerem a twój guz jest zaawansowany posłuchaj mojej rady jako praktyka i uczciwego człowieka - poszukaj czegoś innego.

Obecnie handel olejem w Polsce to ogromny biznes prowadzony przez kilku cwaniaków którym udało się zareklamować produkt w tv.
W Holandii gdzie mieszkam marihuana jest legalna i ten "boom" na olej juz dawno minął bo ludzie łatwo się przekonali że cudownych właściwości ma dużo mniej niż w sławnym filmie Ricka Simpsona. W Polsce natomiast jest to towar z pod lady co pozwala dorabiać się skurczybykom na nieświadomych pacjentach.
Jakiekolwiek pytania do lekarzy znających temat kannabionidów zapraszam na grupę na facebooku https://www.facebook.com/groups/409001102627333

Jeżeli chodzi o olej CBD to najtaniej w Polsce będzie w sklepie http://medycznyolej.com
Masa wiedzy nt leczenia kannabinoidami http://medycznyolej.org