Juz nie moge... czytam to forum i opadam z sil... BLAGAM, powiedzcie, ze ktos zna przypadki wyleczenia, ze sa ludzie, ktorzy wygrywaja, ze jest szansa. Wiem, ze kazdy organizm jest inny, ze sa rozne rodzaje guzow, lokalizacje, rokowania, itd...
Potrzebuje nadzieji... troche optymizmu... Wierze w to, ze ludzie ktorym sie udaje po prostu nie wracaja na to forum, bo chca zapomniec. Tak to sobie wymyslilem....
Ciagle sobie powtarzam ze bedzie wszystko dobrze... bo przeciez musi byc, prawda?...
Wszystkim zycze wytrwalosci i wiary ze bedzie dobrze! Trzymajcie sie!