przez aleksandra » Śr maja 16, 2007 8:10 pm
Ewo, zapalenie płuc to częsta przypadłość chorych, którzy leżą,niezależnie od tego jakie choróbsko ich dopadło. Myślę, że jeżeli Tata jest w szpitalu to jest oklepywany przez pielęgniarki, ale z tego co wiem im więcej oklepywań tym lepiej. Najlepiej spytać lekarza jak to robić i jak często, bo przesada może równie mocno zaszkodzić jak zaniechanie.
Mój Tata walczy z glejakiem od kwietnia ubiegłego roku, ma 77 lat i jak na razie oprócz badziajstwa nic się nie przyczepiło. Oczywiście ma inne dolegliwości, na które chorował wcześniej, ale wszystko jest z tymi dolegliwościami jest pod kontrolą. Pojawiły się co prawda drgawki, ale jak lekarz mówi to jest na tle nerwowym.
Miesiąc temu robilismy badania krwi, takie rozszerzone i wyniki są, jak na wiek Taty b. dobre. Tata miał jednak tylko naświetlania, bez żadnej chemii -stąd tak dobre wyniki.
Ewo, jeszcze jedno, pomimo tego, że mój Tata chodzi następuje powolny zanik mięśni nóg, bo to ruszanie jest takie ograniczone. Dopiero miesiąc temu od lekarza dowiedziałam się, że konieczna jest rehabilitacja. I rzeczywiście załatwiłam rehabilitanta (prywanie płace za zabieg 60 zł, jestem z Warszawy, wydaje mi się że to istotna informacja, bo w stolycy wszystko drogie) i Tacie to bardzo dobrze robi. Tylko jedna ważna sprawa, to nie może być ktoś tak z ulicy. Przy nowotworach - nieważne czy glejak czy inny muszą być specjalne metody wspomagajace mięśnie. Acha i jeszcze jedno - jak powiedział rehabilitant i co potwierdził lekarz ta rehabilitacja to max 2 razy w tygodniu.
Mocno, mocno trzymam kciuki za wyniki jutrzejszego badania i ściskam cieplutko. Aleksandra