Pomóżcie!!

Czym jest glejak? Jak się leczyć?
Informacje o diagnostyce, stosowanych terapiach, lekach i procedurach - leczeniu operacyjnym, chemio- i radioterapii.

Pomóżcie!!

Postprzez adula » Cz wrz 14, 2006 10:40 am

witam wsystkich
jestem tutaj pierwszy raz i niestety mam ten sam problem co Wy!!moj tata (52lata) cierpi na gmIV, wszystko stalo sia bardzo szybko,zmienil sie nagle z dnia na dzien, byl malomowny, oslabiony wszyscy myslelismy ze to przemeczenie, lekarz zakladowy leczyl go na nerke, ale jak zauwazylismy ze ma opadnieta warge od razu zawiezlismy tate na pogotowie i zaczal sie koszmar!!!25lipca tego roku przeszedl operacje niestety lekarzom nie udalo sie usunac calej czesc guzu:( tata prawie w ogole nie mowi ma problem ze znalezieniem slow prawa reka i noga odmawiaja posluszenstwa. Nie wiem jak mu pomoc lekarze daja mu mieiace zycia!!jestem zrozpaczona dlaczego moj tata?dlaczego to nie byl maly niezlosliwy guzek?dlaczego ludzie musza cierpiec?wynik histopatologiczny mial byc do 2 tyg. a czekalismy do 5wrzesnia to ponad miesiac,jak tak moze byc?dali nam skierowanie do gliwic na radipterapie na 13 wrzesnia, zostalismy tam b.zle potraktowani czekalismy 6godzin w poczekalni po to zeby nam zalozyli karte i zeby sie dowiedziec ze mamy przyjechac 27!!to abssurd!!no i nikt sie tata nie zajal profesor tylko spytal jak sie czuje a tata tylko zajęknal, jak z tamtad wyszlam myslalam ze sie porycze z tata jest coraz gorzej z dnia na dzien!!a oni zwlekaja!!postawili na nim krzyzyk.po co leczyc skoro i tak nieprzezyje tak?jestem bezsilna!!pomozcie nie wiem co robic!!czy moge mujakos pomoc??
adula
świeżynka
 
Posty: 13
Dołączył(a): Cz wrz 14, 2006 10:02 am

Postprzez adula » Cz wrz 14, 2006 10:45 am

czas dziala na korzysc gm..... co robic??
adula
świeżynka
 
Posty: 13
Dołączył(a): Cz wrz 14, 2006 10:02 am

Postprzez Mariusz » Cz wrz 14, 2006 8:19 pm

Niestety radioterapia przy glejaku wymaga hospitalizacji i to wydłuża czas oczekiwania. Teoretycznie może on wynosić nawet do dwóch miesięcy. Moja teściowa czekała na przyjęcie do Centrum Onkologii w Bydgoszczy nieco ponad 3 tygodnie. Także termin 27 września należy raczej nazwać szczęściem... :( Spróbuj może się skontaktować z kliniką w Bydgoszczy.

www.co.bydgoszcz.pl
Mariusz
nowy
 
Posty: 20
Dołączył(a): Śr sie 09, 2006 12:29 am

Postprzez Ania B-J » Pt wrz 15, 2006 6:12 am

[quote="Mariusz"]Niestety radioterapia przy glejaku wymaga hospitalizacji i to wydłuża czas oczekiwania.

Nie wymaga hospitalizacji. Moja mama rok temu miała radioterapię paliatywną w CO w W-wie. Nie było miejsc bezpłatnych w hotelu przy centrum, bo tam podobno mieszka chory zwykle, ale na szczęście mamy w W-wie riodzinę i mieszkała z tatą u kuzynki. Na weekendy przywozilismy ją do domu (130 km).
Rozważ zamieszkania w jakimś hotelu, jak nie jesteś miejscowy.
W W-wie naświetlania są praktycznie przez całą dobę, a jeżeli chodzi o termin naświtlań uwarunkowany jest ona warunkami bytowymi dla zamiejscowych. Przynajmniej tak było rok temu.

do "adula":
Jak czytam objawy jak to sie wszystko u Twojego taty zaczęło to jakbym widziała moją mamę: małomówność, drętwienia prawe ręki, następnie pociąganie prawą nogą, ospałość, zmiana osobowości, opadnięta warga w kąciku. A leczona była przez ok. m-c na osteoporozę ... jak poszła do lekarza I kontaktu.

Trzymaj się
Ania
Ania B-J
świeżynka
 
Posty: 13
Dołączył(a): So cze 03, 2006 8:59 pm

Postprzez mirek » Pt wrz 15, 2006 5:17 pm

W Bydgoszczy też bez hospitalizacji, jesli się mieszka w Bydgoszczy, czyli dla przyjezdnych rodzina albo hotel. Jeśli was lekarz przyjmujący pogoni (czyli termin za 3 miesiące), to natychmiast iść na górę do szefowej radio i błagać o leczenie.
mirek
swój człek
 
Posty: 191
Dołączył(a): Pt cze 02, 2006 11:32 pm

Postprzez Mariusz » Pt wrz 15, 2006 9:44 pm

No fakt, z tą hospitalizacją zależy od przypadku (przepraszam za wprowadzenie w błąd) . Poza tym również dołączam się do opinii mirka. W razie problemów iść do szefowej.
Mariusz
nowy
 
Posty: 20
Dołączył(a): Śr sie 09, 2006 12:29 am

Postprzez barbara.t » So wrz 16, 2006 1:21 pm

ja jeszcze nie wiem nic o gliwicach, ale moja mama też jest po operacji(75l) jak ją zabierałam ze szpitala to był obraz nędzy i rozpaczy, a teraz zaczyna już sama chodzić, jest sprawna umysłowo tylko bardzo słaba. od wylścia minął tydzień, od operacji miesiąc. trzymaj się i zaglądaj tu, to naprawdę podnosi na duchu
basia
barbara.t
świeżynka
 
Posty: 8
Dołączył(a): Pn wrz 11, 2006 2:45 pm
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Choroba, objawy, diagnoza i leczenie konwencjonalne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości