glejak IV jak powiedzieć choremu?

Czym jest glejak? Jak się leczyć?
Informacje o diagnostyce, stosowanych terapiach, lekach i procedurach - leczeniu operacyjnym, chemio- i radioterapii.

Re: glejak IV jak powiedzieć choremu?

Postprzez gosiula » Pn sie 17, 2015 11:04 pm

Mara41, bądź dzielna. Przesyłam uściski. Trzymaj się.
gosiula
świeżynka
 
Posty: 7
Dołączył(a): N sty 04, 2015 11:35 pm

Re: glejak IV jak powiedzieć choremu?

Postprzez aaggi » Wt sie 18, 2015 10:42 am

Mara41 musisz być dzielna, jest i pewnie będzie ciężko. Przykro mi ... Opiekujcie sie nim , bądźcie blisko to ważne.
aaggi
swój człek
 
Posty: 217
Dołączył(a): Pt kwi 04, 2014 1:04 pm

Re: glejak IV jak powiedzieć choremu?

Postprzez Mara41 » Cz sie 20, 2015 9:14 am

Wszystkim dziękuję za słowa otuchy.
Piotr już tylko pije. Wcześniej dużo nie pił, a teraz ma smocze pragnienie... Mama chce go poić tylko wodą, a on chce kawy, piwa coli. Lekarz pozwolił nawet na wódkę, ale ona mu wszystkiego odmawia!!!! Wciska na siłę jedzenie, jakiś horror! W hospicjum powiedziano nam wszystko, dano "instrukcje" i wszystko przebiega książkowo. Tylko dlaczego nie chce spełniać jego ostatnich kaprysów? Zaczyna na niego krzyczeć, że nie tak głowa, nie tak ręka. Ludzie ja chyba jestem w jakimś wariatkowie! Rozumiem, że nie potrafi poradzić sobie ze stresem, że nie chce źle. Staram się ja wyciszyć, uspokoić, wytłumaczyć, ale jest tak uparta, że ręce mi opadają. Chyba wolałabym być z mim sama.
Mara41
bywalec
 
Posty: 58
Dołączył(a): Wt paź 14, 2014 8:22 pm

Re: glejak IV jak powiedzieć choremu?

Postprzez Mara41 » Cz sie 20, 2015 9:27 am

No właśnie dostałam telefon od męża, że był lekarz z hospicjum (pierwsza wizyta) i podłączył mu dwa wenflony, bo będzie go leczył! Ma brać sterydy i coś jeszcze, Piwa absolutnie zabronił, zupy kazała gotować. Że mnie tam nie było! Wyleciałby przez okno razem z tymi wenflonami i zupami! Podważył słowa neurochirurga, który wszystko odstawił i kazał pozwolić odejść! Drań chce przedłużyć mu to pozbawione godności i człowieczeństwa życie! Mężowi zapowiedziami, że jak mnie coś takiego spotka, to ma mnie uśpić eterem, a jak nie to dać garść prochów na sennych, ja tak odchodzić nie chcę. Zależna od innych. Przepraszam, ale jestem wściekła na całokształt, a w domu muszę zachować spokój i załagadzać konflikty. Gdzieś to musi wyjść!
Mara41
bywalec
 
Posty: 58
Dołączył(a): Wt paź 14, 2014 8:22 pm

Re: glejak IV jak powiedzieć choremu?

Postprzez aaggi » Pn sie 24, 2015 3:13 pm

Mara41, musicie porozmawiać z Mama i lekarzem z hospicjum. Wiadomo że podawanie leków domięśniowo, sterydów zmniejsza obrzęk i przedłuża życie (?) Wiadomo że są pewne granice i chyba nie należy ich przekraczać za wszelką cenę bo to nie ma sensu :( to wegetacja i pytanie czy Brat by tak chciał żyć...może lepiej niech pije co chce robi co chce...widok męczącej się bliskiej osoby jest bolesny :( Rozumiem twoją Mamę, mój tata też nie dopuszczał do siebie mysli ze Mama może nie jeść, martwił sie bo mówil ze jak to mozna nie jeść i nie pomagały nasze rozmowy z nim- dajmy Mamie spokoj nie meczmy jej... tak juz chyba jest ze ciezko nam sie pogodzic...
aaggi
swój człek
 
Posty: 217
Dołączył(a): Pt kwi 04, 2014 1:04 pm

Re: glejak IV jak powiedzieć choremu?

Postprzez Mara41 » Wt sie 25, 2015 12:04 pm

aaggi,
Piotrowi nie podaliśmy dzisiaj sterydów. Rozpoczęła się agonia i nie pozwoliłam jej przedłużać. Mama i mój mąż są cały czas przy nim, ja po urlopie musiałam wrócić do pracy. Wczoraj "rozmawiała" z Piotrem tzn prowadziłam monolog, a on potwierdzał kiwaniem głowy lub ręką, że mnie rozumie. Zapytałam, czy zdaje sobie sprawę ze swojego stanu? Że choroba się rozwija?
- "TAK".
Że nie uda nam się z nią wygrać
-bez reakcji
Jesteśmy tu, wszyscy, żeby wspierać cię w tej sytuacji i pomóc spokojnie odejść. Rozumiesz co mówię?
-"TAK"
Boisz się?
-"TAK"
Nie masz czego, to tylko przejście, jak w grze do kolejnego etapu (Piotr uwielbia gry komputerowe-strategiczne). Tu i teraz się nie kończy. A tu i teraz jesteśmy my i będziemy z tobą do granicy, którą musisz przekrzycz sam. Tylko jeden krok. Jeden odważny krok w nieznanie.
Widzę smutek na twarzy
Chcesz dalej o tym rozmawiać?
-"TAK"
Jeżeli będziesz chciał odejść, nie będziemy cię zatrzymywać. Nie będziemy przeszkadzać. Damy siłę, żebyś poszedł na przód.
"TAK"
Tu opowiadałam moją wizję, której nie będę opisywać.
Piotr doskonale zna moje przekonania, moją ideologię, moją filozofię. Wiem, że przyjął opowieść pozytywnie, bo westchnął, uśmiechnął się i pogłaskał mnie po ręku. Chyba poczuł wewnętrzny spokój.
Mara41
bywalec
 
Posty: 58
Dołączył(a): Wt paź 14, 2014 8:22 pm

Re: glejak IV jak powiedzieć choremu?

Postprzez maria.awaria » Wt sie 25, 2015 1:21 pm

Mara mimo wszystko smutne to straszne choć nieuchronne... Nadal nie mogę pojąć że istnieje naturalny lek który może pomóc osobą z glejakiem... ale jest nielegalny i dlatego strasznie drogi....
maria.awaria
swój człek
 
Posty: 156
Dołączył(a): So maja 03, 2014 12:15 pm

Re: glejak IV jak powiedzieć choremu?

Postprzez maria.awaria » Wt sie 25, 2015 1:32 pm

maria.awaria
swój człek
 
Posty: 156
Dołączył(a): So maja 03, 2014 12:15 pm

Re: glejak IV jak powiedzieć choremu?

Postprzez aaggi » Śr sie 26, 2015 7:57 am

Myślę że to dobra decyzja (jeżeli cos takiego można powiedzieć w tej sytuacji ) Nic więcej nie możecie zrobić, tylko być razem...trzymaj się kochana
aaggi
swój człek
 
Posty: 217
Dołączył(a): Pt kwi 04, 2014 1:04 pm

Re: glejak IV jak powiedzieć choremu?

Postprzez Mara41 » Pn sie 31, 2015 8:07 pm

Piotr odszedł 28 sierpnia (w moje imieniny) o godzinie 7.30. 11 miesięcy (bez dwóch dni) od pierwszej operacji.
Mara41
bywalec
 
Posty: 58
Dołączył(a): Wt paź 14, 2014 8:22 pm

Re: glejak IV jak powiedzieć choremu?

Postprzez aaggi » Śr wrz 02, 2015 1:34 pm

Mara41 tak bardzo mi przykro. [*]
aaggi
swój człek
 
Posty: 217
Dołączył(a): Pt kwi 04, 2014 1:04 pm

Poprzednia strona

Powrót do Choroba, objawy, diagnoza i leczenie konwencjonalne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości