Strona 8 z 8

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: So kwi 25, 2015 10:46 am
przez maria.awaria
Hej... u mnie od kiedy zdiagnozowano i zoperowano glejaka IV we wrzesniu 2013 jest OK. Wróciłam do pracy i obecnie nie przyjmuję żadnych leków- jedynie bioswellie z kurkumą, czarnuszkę i ostatnio zaczełam pić czystek.. Bardzo dużo daje jednak podejście- o ile się da to zapmnienie o chorobie i powrót do normalnego życia. Unikam mięsa, słodyczy, alkoholu ale bez przesady... jem jak najwiecej nieprzetwarzanych produktów... ostatnio też czosnek niedzwiedzi... i jest dobrze- oby jak najdłużej... Jesli ktos jest na początku walki to niech nie kieruje się inforamcjami z internetu- glejak=wyrok.... kazdy jest inny nawet nie kazde leczenie jest schematowe... Trzymajcie sie :*:*:*:*

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Pn kwi 27, 2015 8:27 am
przez aaggi
Super że u Ciebie wszystko dobrze bardzo się ciesze :) Jest dobrze i tego sie trzymajmy :) :*

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Śr kwi 29, 2015 9:50 pm
przez Mara41
Piotr w sobotę idzie do szpitala... W poniedziałek 4 maja - operacja. Guz odrósł około 3 cm.
Maria.grabownica cieszę się, że u ciebie wszystko jest ok. Jesteś naszą nadzieją! :D

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Cz kwi 30, 2015 2:53 pm
przez aaggi
Trzymam kciuki, bedzie dobrze buzka

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Śr maja 06, 2015 7:44 am
przez Mara41
Operacja trwała nie trzy, a siedem godzin. Pan doktor usunął odrost, małą zmianę w jednej części, większą w drugiej i loża pooperacyjna jest czysta. Po pierwszej operacji Piotr spędził dwa tygodnie na sali pooperacyjnej i tydzień na ogólnej. Miał niedowład lewostronny itp. Po tej wygląda i zachowuje się, jakby żadnej operacji nie miał!!!!! :D Na pooperacyjnej był jedna dobę. Pięć godzin po operacji gadał jak najęty i machał wszelkimi kończynami w celach demonstracyjnych oczywiście. Jak dobrze pójdzie to w sobotę wróci do domu! :D Co do dalszego leczenie, to decyzja za 3 tygodnie, po wynikach histopatologicznych. A tak w ogóle to uczulił się na kontrast. Myśleliśmy, że to wina leku przeciwpadaczkowego, ale to jest interakcja leku z kontrastem. Co go podleczymy, to za kontrastują i od nowa :(
Życzymy wszystkim ZDROWIA!!!!

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Śr maja 06, 2015 8:11 am
przez maria.awaria
Mara bardzo się cieszę :)) Trzeba nam takich informacji że jednak DA SIĘ i trzeba wierzyć :)mieć nadzieję i nie załamywać się tylko robić wszystko by było lepiej :*

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Śr maja 06, 2015 9:27 am
przez aaggi
super, pozytywnie! ciesze sie bardzo :)

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Śr gru 23, 2015 10:17 am
przez atreg1974
Bardzo długo mnie nie było. Potrzebowałam trochę czasu... Przegraliśmy... Jarek zmarł pod koniec czerwca. To już pół roku.......

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Cz gru 24, 2015 11:21 am
przez aaggi
atreg1974 bardzo mi przykro :( Łatwo na pewno nie jest, nie wiem nawet czy to możliwe, teraz Święta...trzymaj się dzielnie :(

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Cz gru 24, 2015 12:44 pm
przez maria.awaria
TrzymajMY się w te Święta bo kto wie co będzie (czy będziemy) tutaj za rok...

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Wt lut 02, 2016 11:26 pm
przez Mara41
maria.awaria co u ciebie?

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Śr lut 03, 2016 10:24 am
przez maria.awaria
hej hej co u mnie hmm... leżakuje przeziębiona w domu bo jutro jadę do Gliwic na rezonans na 12:00 po 3 miesiącach chyba.. ogólnie OK- bez zmian- nie mam żadnych nowych dolegliwości związanych z tym paskudnym lokatorem... tutaj mniej zaglądam, bo jednak "więcej się dzieje" na facebook' owej grupie "guzy mózgu"... a co u Ciebie Mara hmm jak się trzymasz? ja wyniki- tzn kontrole i tak będę miała dopiero 16.02, a jutro tam niczego się nie dowiem. Zresztą tak jak pisałam tutaj czy tam- nie godzę się na żadną chemie, radio- w razie konieczności zamykam się w domu i stosuje naturalne metody...
Ale mam nadzieje ze na razie wszystko jest OK :*
Całuje i trzymajcie proszę kciuki :*

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Wt lut 16, 2016 6:49 pm
przez maria.awaria
Hej hej dobrymi wiadomościami warto się dzielić :) Dziś byłam w Gliwicach na kontroli i wynikach rezonansu z 4.02.16 jest DOBRZE- loża się zmniejsza :) ale miałam nadzieję- wierzyłam, że tak będzie- nie o tym...otóż ostatnim razem pytałam Panią doktor o RSO i ona na mnie wtedy napadła, że jej „wiedza kliniczna nie wchodzi w taki zakres i żebym się nie wygłupiała”. Dziś w rozmowie i omawianiu opisu zapytała mnie „ czy stosuje Pani czary mary?” udałam, że nie wiem o czym mówi a ona, że olej z konopi więc powiedziałam, że też... a ona że nie ma nic przeciwko bo jak widać pomaga a nie szkodzi... idą zmiany :)

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Cz lut 18, 2016 9:47 am
przez Mara41
Cudowna wiadomość!!!! W Polsce chyba jesteś jedyny tak dobrze rokującym pacjentem!!! Nie mogę znaleźć cię na FB

Re: Wiara, nadzieja, miłość - modle się o cud

PostNapisane: Cz lut 18, 2016 10:27 am
przez maria.awaria
uwierz mi że nie... no i bez przesady- wygrana walka ... ale duuzo przede mną.. to mimo wszystko glejak..