Witam wszystkich,
Hmm nie wiem jak zaczac....czy na poczatku pisac o swojej chorobie i operacji czy najpierw ze trzymam za Was wszyskich chorujacych kciuki, czy ze mam ochote kontaktowac sie z Wami i rozmawiac o wszystkim by poprawic sobie i Wam nastroj, by cos sobie podpowiedziec......
Moze zaczne od siebie, jak sie u mnie zaczelo....
W polowie listopada tego z przed kilku miesiecy poszlam do neurologa, poniewaz co kilka dni zaczelo dopadac mnie krecenie w glowie i dziwny zapach w nosie. Trwalo to jakies 30-40 sekund. Zostalam wyslana na rezonans na ktorym odnaleziono guza. Jakiego? W lewej polkuli zajmujacy plat skroniowy, czolowy i wyspe ok 33x27x27 mm. Dziwne zapachy w nosie zaczely dokuczac mi coraz czesciej, zaczelam sie robic spiaca, zapisalam sie do neurochirurga w swoim miescie ( Warszawa, szpital onkologiczny) - swoja droga czy ktos tez tam sie leczy??? . Zostalam zaproszona na 2 lutego na oddzial, 6 mialam operacje. Po operacji czulam sie zle. Mialam problemy z mowa, mialam fatalny humor, plakalam, nie chcialam z nikim rozmawiac, spuchl mi brzuch strasznie i bolal, musial byc leczony.....lezalam w szpitalu ponad 3 tygodnie. Do domu wrocilam na 2 tygodnie i po przejrzeniu przez lekarza wynikow histopatologii zostalam zaproszona na kolejny pobyt do szpitala, na 10 marca, poniewaz lekarz chcial mi zrobic biobsje i zostala zrobiona 12 marca. Dlaczego? poniewaz to co zostalo wyciete nie zawiera utkania nowotworowego, natomiast lekarz moj ( ktorego swoja droga uwielbiam i bardzo cenie za ogromna pomoc) podejrzewa ze to co pozostalo w mozgu jest nowotorem. Teraz czekam jeszcze kilka dni na kolejny wynik histopatologiczny.
Nie ukrywam ze bardzo sie tym przejmuje. Przejmuja sie tym takze moje coreczki, 11 i 4 latka ale ja staram sie je pocieszac i tlumaczyc wszystko tak by bylo im lzej. Przejmuje sie cala rodzina i przyjaciele, to naturalne i to mnie pociesza ze dzien w dzien kontaktuja sie ze mna. Ja tez sie przejmuje, nie tylko soba ale ludzmi ktorych poznalam w szpitalu, ludzmi o ktorych przeczytalam tu na forum.
Jak sie czuje? Czasami mam jakies dziwne piszczenie w mozgu i zastanawialam sie czy to normalne? Czy to przez to ze cos tam sie goi? Czy ktos z Was mial podobne objawy? Czasami czuje sie zmeczona i musze podrzemac w srodku dnia. Czasami dopada mnie zly humor. A jak jest u Was?
Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieje ze bedziemy sie razem kontaktowac. Przepraszm za jakies bledy w pisaniu ale po operacji jeszcze przypominam sobie caly jezyk powaznie.