Glejak taty

Czym jest glejak? Jak się leczyć?
Informacje o diagnostyce, stosowanych terapiach, lekach i procedurach - leczeniu operacyjnym, chemio- i radioterapii.

Re: Glejak taty

Postprzez cetemka » Pn sie 04, 2014 9:52 am

Pocieszam się, że długo nie cierpiał. I że zabił go zator płucny a nie rozwijający się syf. Marne pocieszenie, ale zawsze.
cetemka
bywalec
 
Posty: 84
Dołączył(a): N mar 16, 2014 4:33 pm

Re: Glejak taty

Postprzez aaggi » Pn sie 04, 2014 9:54 am

No wiem :( ja tez bym nie chciała zeby moja Mama cierpiała , nie chce zeby ja cos bolalo...
A jeszcze tydzien temu rozmawialysmy i bylo wzglednie dobrze...
aaggi
swój człek
 
Posty: 217
Dołączył(a): Pt kwi 04, 2014 1:04 pm

Re: Glejak taty

Postprzez Gosia73 » Pn sie 04, 2014 1:21 pm

Cetemka, bardzo współczuję. Niestety we mnie na początku choroby Taty pojawił się ogromny strach, na początku wydawało mi się, że nieważne co sie będzie działo, byle żył jak najdłużej. Teraz dociera do mnie, że On odejdzie, za szybko, ale najważniejsze żeby nie cierpiał i teraz duzo bardziej mnie przeraża nie samo odejście, ale żeby nie cierpiał, a my razem z nim.
Na razie jest w miarę dobrze, jest słaby, choć i tak trochę lepiej niż było, nawet udaje się mamie wyciągnąć Go na króciutki spacer. W przyszłym tygodniu badania i jeśli będą przyzwoite to chemia.
Gosia73
bywalec
 
Posty: 82
Dołączył(a): Cz maja 08, 2014 9:58 am

Re: Glejak taty

Postprzez aaggi » Śr sie 06, 2014 8:30 am

Wczoraj byliśmy u lekarza-neurochirurga w poznaniu. Powiedział że operacja nie przedłuży i nie polepszy stanu Mamy. I tak nie wytna całego wiec szybko odrosnie. Mowil o czasie przezycia i o tym że bedzie coraz bardziej spiaca, w koncu sie nie obudzi, że traci sie swiadomość a to nie boli. Troche mnie pocieszyl brakiem bolu ale to chyba jest roznie... Boje sie strasznie. Mama czuje sie dobrze, troche wiecej"gada " i rusza reka....nadzieja umiera ostatnia.
aaggi
swój człek
 
Posty: 217
Dołączył(a): Pt kwi 04, 2014 1:04 pm

Re: Glejak taty

Postprzez aaggi » Cz sie 07, 2014 9:18 am

maria.grabownica: chyba dziś masz ten zabiega...trzymam kciuki!czekam na info .
aaggi
swój człek
 
Posty: 217
Dołączył(a): Pt kwi 04, 2014 1:04 pm

Re: Glejak taty

Postprzez maria.awaria » Pt sie 08, 2014 11:29 am

Hej aaggi, tak ja jestem po cyber nozu, nie taki diabel straszny... niewygodne ale tak to ok. slabsza tylko troche sie czuje a po za tym ok staram sie nie przebywac w szpitalu bo w Gliwicach slonce :) spaceruje po parku i st. W poniedzialek mam drugi raz i chyba we wtorek do domu :) mam nadzieje ze bedzie ok .
A T i mama jak tam?
maria.awaria
swój człek
 
Posty: 156
Dołączył(a): So maja 03, 2014 12:15 pm

Re: Glejak taty

Postprzez aaggi » Pt sie 08, 2014 11:49 am

Jeju super ze juz po:) jak to drugi raz? to tak na raty? Super ze napisałas :)

u nas różnie, raz lepiej raz gorzej>Kłopoty z ciśnieniem , bo teraz za niskie i z tętnem bo za wysokie :( zawsze coś...
Ale Mama rusza ręką i chyba spróbujemy ją posadzić. Zobaczymy... Poza utrzymaniem jak najdłużej takiego stanu nic wiecej nie możemy zrobic. Cieżko mi sie z tym pogodzic...
Pisz co tam i jak tam, pewnie chcesz juz do domu :)
aaggi
swój człek
 
Posty: 217
Dołączył(a): Pt kwi 04, 2014 1:04 pm

Re: Glejak taty

Postprzez Edycik » Pt sie 08, 2014 12:24 pm

Cetemko bardzo mi przykro z powodu Twojego Taty.
Moj zmarł 27 czerwca 2014 i do teraz jest mi okropnie ciężko pogodzić się że Jego już nie ma.
Na cmentarzu mówię do Niego jakby stał obok .
Z tą chorobą ciężko wygrać :( my też dzielnie walczyliśmy
Edycik
swój człek
 
Posty: 145
Dołączył(a): Cz sty 16, 2014 10:07 am

Re: Glejak taty

Postprzez etna » Pn sie 11, 2014 10:01 pm

Mój Tata przebywa już ponad tydzień w hospicjum bo nie moglismy go dobudzić ;( podają Tacie kroplówki ale od kilku dni Tata mało co je i rzadko otwiera oczy ;( jest strasznie, musimy przygotować się na najgorsze ale ciężko mi pogodzić sie z tym ;( niestety kroplówki mannitolu tez już nie dają rady. codziennie płacze a najgorzej jest jak jestem u Taty, trzymam go za rękę i wiem że niedługo nie bedzie go z nami. już nie wiem co mam robić...
etna
bywalec
 
Posty: 73
Dołączył(a): Pn paź 24, 2011 3:07 pm
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Glejak taty

Postprzez cetemka » Śr sie 13, 2014 7:13 am

Etna kochana. Wszystkie tutaj wiemy, co czujesz. Bądź z tatą. To wszystko, co możesz zrobić. Tak niewiele, ale tak dużo dla niego. Dużo siły Ci życzę. Będziesz jej potrzebowała.
cetemka
bywalec
 
Posty: 84
Dołączył(a): N mar 16, 2014 4:33 pm

Re: Glejak taty

Postprzez Gosia73 » Śr sie 13, 2014 7:22 am

Etna po prostu jak najdłużej bądźcie razem. I dla Taty i dla Was to teraz najważniejsze.
Gosia73
bywalec
 
Posty: 82
Dołączył(a): Cz maja 08, 2014 9:58 am

Re: Glejak taty

Postprzez Edycik » Śr sie 13, 2014 7:31 am

Etna też to przechodzilam bo u nas było coraz gorzej.
Bądż przy Tacie i trzymaj Go za rękę.
Mój Tato jak odchodził za reke trzymal Mamę Ona Go przeprowadziła za rękę przez to ....

strasznie ciężko przebrnąc przez to choróbsko i przez odejście ukochanego Taty
to niesprawiedliwe
Edycik
swój człek
 
Posty: 145
Dołączył(a): Cz sty 16, 2014 10:07 am

Re: Glejak taty

Postprzez etna » N sie 17, 2014 7:54 pm

Tata zmarł ;(
etna
bywalec
 
Posty: 73
Dołączył(a): Pn paź 24, 2011 3:07 pm
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Glejak taty

Postprzez Gosia73 » N sie 17, 2014 10:04 pm

Etna, współczuję. To straszne ilu naszych bliskich odeszło w ostatnim czasie.
Gosia73
bywalec
 
Posty: 82
Dołączył(a): Cz maja 08, 2014 9:58 am

Re: Glejak taty

Postprzez cetemka » Pn sie 18, 2014 8:40 pm

etna kochana bardzo mi przykro. Doskonale wiem, przez co przechodzisz. Trzymam za Ciebie kciuki, Muisz to przeżyć po swojemu. Łatwo nie jest, ale dasz radę, Wiem to.
cetemka
bywalec
 
Posty: 84
Dołączył(a): N mar 16, 2014 4:33 pm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Choroba, objawy, diagnoza i leczenie konwencjonalne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 104 gości