Witam!
Od 3 tygodniu zaglądam na forum i dziś napisałem bo czuje się totalnie bezradny i zagubiony. Życie jednego dnia runęło jak domek z kart. Nie mogę się pogodzić z chorobą ale chcę z całych sił zrobić wszystko co w mojej mocy aby pomóc Tacie i dlatego zwracam się z prośba czy Ktoś mi coś może podpowiedzieć i doradzić.
8 stycznia 2014 Tata zaczął się dziwnie zachowywać nie odpowiadał na pytania i cały czas się uśmiechał. Wezwaliśmy pogotowie i zadecydowali aby zabrać Tatę do szpitala. Rozpoczęły się badania i już po pierwszym badaniu tj tomograf głowy usłyszeliśmy. Guzy przerzutowe w mózgu- taki opis przyszedł z Gliwic i szukać ogniska pierwotnego! Totalne niedowierzanie jak! dlaczego! skąd! Tata robił regularne badania krwi dobrze się czuł na nic się nie uskarżał. Tata został kompleksowo przebadany: tomograf klaki piersiowej, kolonoskopia, gastroskopia i nic. Badania krwi idealne! Szybko udało się umówić na badanie PET, które również nic nie wykryło. Dotarliśmy do Bydgoszczy do dr Furtaka została wykonana biopsja i czekamy za wynikami histopatologicznymi. Jest to glejak wielopostaciowy zlokalizowany w płacie czołowym nie nadaje się do operacji. Przez cały czas choroby Tata czuł się w miarę dobrze. Gdy był słabszy jeździliśmy do szpitala i był podawany Mannitol 2 razy dziennie 250ml. Gdy jechaliśmy w poniedziałek do Bydgoszczy Tata czuł się dobrze troszkę na miejscu pospacerowaliśmy. Po powrocie z Bydgoszczy wczoraj i po badaniach Tata jest bardzo słaby samodzielnie nie może chodzić i nic nie mówi.
Leki , które podajemy to:
Metypred 16mg 2x1
Kaldyum 1x1
Pernazinum 25mg 3x1
Za jakąkolwiek pomoc czy podpowiedź będę wdzięczny. Mój numer telefonu to 510 285 175 i zawsze oddzwonię!