Edycik, widzę że ten tydzień koszmarny jest! Wyobrażam sobie jakie stres przeżywacie (ten widok obrurkowanego bliskiego człowieka leżącego i podłączonego do aparatury...) ! O zatorowości płucnej trochę na forum było, jak poszperasz pewnie pojawią się jakieś pomocne informacje!!!
Myślę, że musicie się koniecznie skontaktować z onkologiem, który prowadzi leczenie Taty. Ja rzuciłam okiem na ulotkę:
http://www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/doc ... 035621.pdf , i tam w tabelce przedstawiającej skutki uboczne nie ma nic o zatorowości płucnej, ale pewnie onkolog wyjaśni to... kurczę, te dawki Temodalu w terapii skojarzonej nie są strasznie wysokie (potem w monoterapii są dużo wyższe).
Trzymajcie się, informuj co się dzieje... i oby wróciło do tak dobrego stanu jaki był...
U nas Tata smutny, bo zdecydowaliśmy że nie pojedzie na pogrzeb tylko zostanie w domu ze mną. Cała sytuacja jest dla wszystkich ekstremalnie trudna emocjonalnie, a gdyby do tego doszedł Tata ze swoją chorobą, i podróż ponad 300 km na sam pogrzeb mogło by być bardzo, bardzo ciężko. Ojciec oczywiście bardzo chciał jechać, naciskał mówił, ale cała rodzina go przekonywała że lepiej gdyby został, a gdy tylko się lepiej poczuje (czyli będzie lepiej mówił), od razu tam pojedziemy żeby pobyć z jego bratem.
Teraz Tata ćwiczy z panem rehabilitantem i mu dobrze idzie. Lubi te ćwiczenia, dobrze...
Z mówieniem, może ciut lepiej. Na pewno lepiej rozumie co się do niego mówi (np. jak wykonać ćwiczenie), i od razu reaguje. Ostatnio nie zawsze tak było.
Poza tym, wychodzi sam z domu, i broni tego bardzo mówiąc, że tego mu nie odbierzemy.