Glejak IV - historia na razie 3 tygodniowa. Co dalej???

Czym jest glejak? Jak się leczyć?
Informacje o diagnostyce, stosowanych terapiach, lekach i procedurach - leczeniu operacyjnym, chemio- i radioterapii.

Re: Glejak IV - historia na razie 3 tygodniowa. Co dalej???

Postprzez Edycik » Pn mar 17, 2014 1:23 pm

Mar co u Was? bardzo się martwimy bo dawno Cię tu nie było
daj znak co się dzieje

Etna a jak Twój Tato się miewa?
Edycik
swój człek
 
Posty: 145
Dołączył(a): Cz sty 16, 2014 10:07 am

Re: Glejak IV - historia na razie 3 tygodniowa. Co dalej???

Postprzez lilka1 » Cz kwi 03, 2014 9:16 pm

Widzę, że od dawna tu nikt już nic nie pisał, ja też pisałam tu w styczniu ostatnio o moim chorym mężu, po kilku dniach od tego czasu odszedł, dziś mijają 2 miesiące. Chorował 14 miesięcy, praktycznie do końca opiekowałam się nim w domu, ostatnie 3 dni spędził w szpitalu, był praktycznie nieprzytomny, a w momencie umierania uśmiechnął się do mnie, nigdy tego nie zapomnę, dla tej chwili warto było nie odstępować go w ostatnim czasie nawet na moment.....pozdrawiam wszystkich i życzę dużo siły dla osób zmagających się z tą chorobą w rodzinie.
lilka1
świeżynka
 
Posty: 7
Dołączył(a): Pt cze 28, 2013 7:09 pm

Re: Glejak IV - historia na razie 3 tygodniowa. Co dalej???

Postprzez aaggi » Pt kwi 04, 2014 1:19 pm

hmm.. sama nie wiem od czego zacząc.Przeczytałam cały ten wątek.
Moja mama choruje na to paskudztwo w styczniu była operacja , guz był bardzo duzy ok 6cm. POźniej czekaliśmy na wyniki....i to najgorsze okazalo sie prawdą. PO operacji bylo super, moglam z mama pogadac jak wczensiej bo mowa wrocila, ale pozniej ciach.....i znowu prowadzimy monolog.
Od 4 tygodni mama jest w szczecinie na radioterapii.Podaja jej tez temodal. Jest gorzej niż na poczatku, nie wiem z czgo to wynika. Lekarze sami chyba nie wiedza bo wyniki ma dobre. Ostatnio nawet zemdlala. Czy mozliwy jest wznowa czy to wynik tej chemii...wie ktoś moze?:( bo sama bladze i nie wiem co myslec :( Mama prawie nie mowi i nie mozemy sie z nia dogadac. Ogolnie smieje sie i slucha tego co mowimy. Nie wiem czy mowa wroci??
to takie trudne. Jak czytam każdy wpis tutaj chce mi sie płakac bo wiem ze Wam tez jest ciezko.
aaggi
swój człek
 
Posty: 217
Dołączył(a): Pt kwi 04, 2014 1:04 pm

Re: Glejak IV - historia na razie 3 tygodniowa. Co dalej???

Postprzez moto_kate » Pt kwi 04, 2014 5:09 pm

Przy radioterapii czasem pojawia się obrzęk mózgu, co może wywoływać takie objawy. Czy Twoja mama dostaje leki przeciwobrzękowe?
_______________________________

Serdecznie pozdrawiam,

..:: Kate ::..
moto_kate
*** Administrator ***
 
Posty: 1444
Dołączył(a): Pt cze 02, 2006 4:24 pm
Lokalizacja: Wybrzeże

Re: Glejak IV - historia na razie 3 tygodniowa. Co dalej???

Postprzez lilka1 » Pt kwi 04, 2014 9:11 pm

Nie jestem lekarzem, mogę tylko coś powiedzieć na podstawie przeżyć z moim jak już wspomniałam, niedawno zmarłym mężem. U niego od początku nie było mowy o operacji z uwagi na położenie i wielkość guza, jednakże jednego z najbardziej dostępnych wycieli do badania i jak się okazało, już po kilku dniach w tym miejscu odrósł jeszcze większych rozmiarów...Podawanie Temodalu i naświetlania zahamowały rozrost na kilka miesięcy, niestety, po ok. pół roku od zachorowania okazało się, że guzy się powiększają i wstrzymano mu Temodal po czwartym kursie, szkoda, bo to najlepszy lek dostępny u nas na tą chorobę, a zarazem bardzo drogi i do jego podawania są straszne obostrzenia.. Problemy z mową wydaje mi się, są uzależnione od umiejscowienia guzów, może być większy ucisk z powodu obrzęku lub rozrostu. Radioterapia prawdopodobnie może przyczyniać się czasem do obrzęku, tak nas przynajmniej ostrzegali, jednak u nas do tego nie doszło i mąż znosił ją bardzo dobrze. Może powodem omdlenia Twojej mamy było tylko osłabienie po chemii i naświetlaniach, Bardzo współczuję , pozdrawiam.
lilka1
świeżynka
 
Posty: 7
Dołączył(a): Pt cze 28, 2013 7:09 pm

Re: Glejak IV - historia na razie 3 tygodniowa. Co dalej???

Postprzez aaggi » Pt kwi 04, 2014 10:11 pm

Dziekuje za odpowiedz, chyba potrzebowalam tego.
Tak,mama dostaje leki na obrzęk.boje sie ze to nie minie.Jestem świadoma tego ze to cholerstwo odrasta:(:( chcialabym żeby to minelo...i mowa wrocila.chyba jeszcze za wczesnie na wznowe:( ..???
jutro jadę do mamy.Boje sie tego spotkania, ale mam nadzieje ze zauważę poprawe.
trzymajcie sie cieplo.
aaggi
swój człek
 
Posty: 217
Dołączył(a): Pt kwi 04, 2014 1:04 pm

Re: Glejak IV - historia na razie 3 tygodniowa. Co dalej???

Postprzez Edycik » So kwi 05, 2014 7:09 am

Dawno nie zaglądałam tu, ale wczoraj mój Tato zakończył pierwszy tydzień ( cykl) mocniejszej chemii.
W tym czasie ani razu nie wymiotował, jeszcze pomagał Mamie w domu.
Pije dużo soków bez cukru i bierze spore ilości selenu i B17 do tego.
30 kwietnia mamy rezonans - boję się bardzo ale wierzę,że będzie czysty.
Edycik
swój człek
 
Posty: 145
Dołączył(a): Cz sty 16, 2014 10:07 am

Re: Glejak IV - historia na razie 3 tygodniowa. Co dalej???

Postprzez Waldemar » So kwi 05, 2014 12:54 pm

Witajcie.
Jestem tu nowy.Walczę z glejakiem4multiforme u żony od połowy grudnia ub.r.Guz nieoperacyjny.Wykonana biopsja otwarta i teleradioterapia.Początkowe rokowania fatalne.Włączyłem leczenie alternatywne bosfellią z 5-loxinem ostrą papryką i Antycancerlinem.Ponadto maxymalne pobudzanie systemu odpornościowego/zioła tybetańskie/.Od połowy grudnia do kwietnia guz stoi z częściową redukcją obrzęku.Stosowany dexamethason 9 mg doba i schodzimy z niego w cyklu 14 dniowym o 1mg.Zastępowany jest sukcesywnie extraktem z boswelli/działanie antyobrzękowe bez skutków ubocznych/.Czekam na czerwiec/kontrolne TK/.Pamiętajcie o pomocnej diecie Dr Budwig.Mam do Was pytanie czy stosował ktoś te metody?Taką sugestię leczenia przyjąłem po analizie opini amerykańskich pacjentów leczonych eksperymentalnie i udokumentowanym przebiegu leczenia.Co do b17 uważam/na podstawie obrazu TK/,że przy glejaku nie daje efektu.Stosowałem w dawce 40 pestek/doba.
Waldemar
nowy
 
Posty: 24
Dołączył(a): So kwi 05, 2014 9:37 am

Re: Glejak IV - historia na razie 3 tygodniowa. Co dalej???

Postprzez aaggi » Śr maja 28, 2014 11:13 am

czesc Wszystkim,
Waldemar co u Twojej żony? Jak sie czuje?

Mar jestes tam, jak Twoj Tata?

U nas kolejny atak padaczki , jesteśmy po 6 tyg radioterapii i temodalu. Była przerwa i mama znowu brała temodal przez tydzien, wyniki miała dobre. Za miesiąc pewnie TK. Mowa nie wróciła tak jak powinna, cieszymy sie każdym dniem.
aaggi
swój człek
 
Posty: 217
Dołączył(a): Pt kwi 04, 2014 1:04 pm

Re: Glejak IV - historia na razie 3 tygodniowa. Co dalej???

Postprzez Waldemar » Cz cze 12, 2014 10:36 pm

Witam Wszystkich
W innym wątku napisałem jak wygląda sytuacja z żoną.Otóż po wykonaniu przyspieszonej tomografii z e wzmocnieniem guz wraz z obrzękiem minimalnie cofają się Średnica guza to 15 mm natomiast strefa nacieków z obrzękiem to 57x37x30.Umiejscowienie nieoperacyjne.Trochę zlekceważyliśmy możliwość obrzęku i musiała położyć się na oddz.wewn.celem leczenia Mannitolem i Dexawenem by zbić obrzęk.Wróciła do dawki 14 mg Dexamethasonu.Minęło pół roku od diagnozy.Ubytki bieżącej pamięci z uwagi na lokalizację guza.Brak dolegliwości bólowych, tylko w fazie radioterapi fotonowej.Niechęć do chodzenia totalne poddanie się ale robię co mogę.Włączyłem leczenie Antycancerlinem,Befunginem,Czopki jaskółczego ziela,Metformax lub insulina stały pomiar glukozy,obniżanie D-dimerów.Boswellię włączę gdy zejdziemy z Dexamethasonem do dawki 6mg/doba sukcesywnie zastępując go.Ponadto suplementacja wit A,D C ale bez przesady.Kanon podstawowy to olej lniany i kwaszone wyroby mleczne,dieta uboga w węglowodany,do minimum 60 g doba,dużo grejfr.czerwony,ananas papaja,avocado,kasze,kapustne soczewica zielonai czerwona mięso z indyka.Odwiedzamy lekarkę ,która wspomaga leczenie ziołami na odporność z Chin Tybetu.Co ciekawe przewidziała na podstawie pulsu i badań rąk,że obrzęk minimalnie cofa się.Z moich obserwacji wynika,że warto spróbować stosować ten zestaw.Jest skuteczny.Natomiast Boswellię wstrzymałem by nie przesadzić z ziołami.
Waldemar
nowy
 
Posty: 24
Dołączył(a): So kwi 05, 2014 9:37 am

Re: Glejak IV - historia na razie 3 tygodniowa. Co dalej???

Postprzez Waldemar » Cz cze 12, 2014 11:06 pm

Nawiasem.
Wprowadziłem na stałe w menu przyprawy:curcumin z biopiperyną extrakt/1tabl 1g zastępuje 25g kurkumy przyprawowej/,imbir/hamuje angiogenezę/,czosnek,chili,bazylię,majeranek,nać pietruszki i selera,koper,szczypior.Gwoli informacji 1g curcuminy + gałka muszkatołowa super lek antydepresyjny,polepszający pamięć i koncentrację.przetestowany przez studentów w ramach fitofarmakologii.Testowałem na sobie i potwierdzam.Będac pielęgniarzem,kucharzem i dr Wilczurem w 1 osobie lek efektywny i po taniości/Vitacost doctorBest/.Czas reakcji od konsumpcji 1 doba.Efekt uboczny śródziemnomorska opalenizna.
Waldemar
nowy
 
Posty: 24
Dołączył(a): So kwi 05, 2014 9:37 am

Poprzednia strona

Powrót do Choroba, objawy, diagnoza i leczenie konwencjonalne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości