moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO IV.

Czym jest glejak? Jak się leczyć?
Informacje o diagnostyce, stosowanych terapiach, lekach i procedurach - leczeniu operacyjnym, chemio- i radioterapii.

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez ja_ninka » Śr sie 28, 2013 6:39 pm

Dostaliśmy termin przyjęcia na naświetlania na 02.09. Coś drgnęło w końcu. Chociaż boimy się bardzo. Ojciec ma zrobione wyniki badań i jest nieźle, jedynie płytki zaniżone, ale myślę, że to po sterydach. Czerwone i hemoglobina ładnie. Mam nadzieję, że to wytrzyma. Zwłaszcza psychicznie, bo jest przybity na wieść o tym, że ma iść do szpitala na tydzień. Każdy by był. Na razie.
ja_ninka
świeżynka
 
Posty: 6
Dołączył(a): Cz sie 22, 2013 8:06 pm

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez krepsen » Śr sie 28, 2013 10:12 pm

ja_ninka trzymajcie się. Dacie radę, musicie się wspierać i trzymać razem. I walczyć choćby mówili że nie ma nadziei. Mojej Mamie dawali 3 miesiące, może pół roku. Żyła rok! Nie wolno Wam odpuszczać. Daj znać jak sie tata czuje podczas radioterapii.

chomiczku, mała dostała drugie imię po mojej Mamie :) Charakterek ma, musi dostać to czego chce natychmiast hehe. Jest kochana i nie mogę się na nią napatrzeć :) Wiem że Mama byłaby zakochana po uszy we wnusi :)


Dziś minęło 5 miesięcy... ależ ten czas leci. Tęsknię coraz bardziej za Nią...
krepsen
swój człek
 
Posty: 289
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 9:31 pm

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez ja_ninka » Cz sie 29, 2013 4:15 pm

Wielkie dzięki krepsen. Nadzieja to jedyne co nas trzyma:) Pozdrawiam i całusy dla Małej :)
ja_ninka
świeżynka
 
Posty: 6
Dołączył(a): Cz sie 22, 2013 8:06 pm

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez chomik » Cz wrz 05, 2013 5:30 pm

:roll: ja to wogole juz nie rozganieta jestem......to czyje dziecko dostalo imie po babci :lol: :lol: :lol: :lol: ...bo wiem ze czyjes dostalo..... :roll: musze zacząc sie logowac bo inaczej marnie widze przyszlosc moja.....ale sluchajcie chomik wychodzi za mąż :jupi: to i sie ogarnąc trudno:)
chomik
swój człek
 
Posty: 106
Dołączył(a): Pn lis 12, 2012 1:29 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez zuza12345 » So wrz 07, 2013 5:28 pm

chomikgratuluję :jupi: :jupi: :jupi:
zuza12345
świeżynka
 
Posty: 2
Dołączył(a): So sie 31, 2013 6:55 pm

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez krepsen » So wrz 07, 2013 10:11 pm

chomik napisał(a)::roll: ja to wogole juz nie rozganieta jestem......to czyje dziecko dostalo imie po babci :lol: :lol: :lol: :lol: ...bo wiem ze czyjes dostalo..... :roll: musze zacząc sie logowac bo inaczej marnie widze przyszlosc moja.....ale sluchajcie chomik wychodzi za mąż :jupi: to i sie ogarnąc trudno:)


GRATULACJE!!! Kiedy Wielki Dzień? :jupi:

My jutro chrzcimy naszą córcię. Będzie bardzo, ale to bardzo brakować Mamy w tym dniu... Obym tylko się nie rozpłakała... Ona planowała ten dzień... Ja już było źle to o tym gadałyśmy choć ja czułam w głębi serca że nie doczeka :(

Zadziwiające jest to że mimo tych wszystkich tragedii życie toczy się dalej i w życiu naszym i innych rodzin które zetknęły się z tym paskudztwem pojawiają się te dobre momenty :)
krepsen
swój człek
 
Posty: 289
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 9:31 pm

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez zuza12345 » Wt wrz 10, 2013 11:20 am

I jak po chrzcinach?

My jeszcze nie doszlismy po smierci tesciowej. Niestety zycie toczy sie dalej
zuza12345
świeżynka
 
Posty: 2
Dołączył(a): So sie 31, 2013 6:55 pm

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez chomik » Śr wrz 11, 2013 12:38 pm

krepsen...za rok dopiero:)16 albo 30 sierpnia 2014r. bo cos terminy sie gonia jak nie kosiol to sala i tak w kólko:) a jak po pierwszym oficjalnym wystapieniu maleńkiej? dala popisowy koncert w kosciele? bo nie powiesz mi ze grzecznie spała :lol:
Toczy sie toczy....ale naszym bliskim wcale nie jest potrzebne trakowanie ich jak ''trędowatych'' oni garną sie do życia ragną sie do zycia....
Wiesz,ze zmienie tradycje 8-) zazwyczaj to tak,ze ojciec odprowadza panne mloda do oltarza a u mnie bedzie to mama!!!!! bo bedzie tez jej dzien!!!!! :funn: :funn: dlatego zasuwa na rehabilitacji jak mala mróweczka
chomik
swój człek
 
Posty: 106
Dołączył(a): Pn lis 12, 2012 1:29 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez annika » Pt wrz 13, 2013 11:17 am

chomik, cudne wieści, moje gratulacje! :))
annika
bywalec
 
Posty: 85
Dołączył(a): Pt wrz 09, 2011 6:54 pm

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez krepsen » Cz wrz 26, 2013 10:12 am

chomiczku ależ się cieszę! :) :jupi: A jak Twoja mama zareagowała na wieści? Opowiadaj :)

U nas po staremu. Malutka rośnie, jest pogodnym i wesołym dzieckiem. Tak bardzo przypomina mi Mamę... jej pogodne uosobienie, wygląd... Tak bardzo żałuję że Jej nie ma z nami.
Ja już doszłam do siebie po porodzie i pierwszym szoku związanym z macierzyństwem. Jest fajnie - a poranny uśmiech Haneczki utwierdza mnie w przekonaniu że pomimo tego wszystkiego co nas spotkało dzieją się jeszcze dobre rzeczy i warto żyć. I szczerze - powoli zaczynam się uśmiechać i rozpromieniać. Sąsiedzi w bloku rodziców nie mogą się nadziwić jak bardzo bije ode mnie szczęście i ciepło - po tym wszystkim. Więc - nie zapeszając - chyba jest coraz lepiej.
krepsen
swój człek
 
Posty: 289
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 9:31 pm

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez krepsen » So wrz 28, 2013 10:28 am

Dziś mija pół roku.
Tęsknię, Mamo :swieca:
krepsen
swój człek
 
Posty: 289
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 9:31 pm

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez ja_ninka » So wrz 28, 2013 3:00 pm

Witaj Krepsen. Dołączyłam do tych, którym zostały wspomnienia :cry: Tata szedł przez naświetlania jak burza. Nic go nie bolało, na nic nie narzekał, miał apetyt, aż nagle po 7 lampach dostał napadu padaczkowego. I od tego się zaczęło. Pierwszy napad opanowali, twierdzili, ze wyśpi się, wszystko będzie dobrze, aż tu w nocy telefon, że był drugi napad i stan jest poważny. Zmarł w ciągu 3 dni. Ciągle nie mogę w to uwierzyć. Mówiliśmy mu, że jeszcze tydzień będzie w szpitalu i wraca do domu, a tu wrócił ale na swój własny pogrzeb. To jest nie do wiary po prostu. Lekarze twierdzą, że padaczki podczas radioterapii się zdarzają, a może to oni coś zawalili i dlatego tak mówią... Sama nie wiem. Wiem jedno na pewno - co czują osoby po stracie kogoś bliskiego. Pustka. Nic tylko pustka. I wspomnienia.
ja_ninka
świeżynka
 
Posty: 6
Dołączył(a): Cz sie 22, 2013 8:06 pm

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez krepsen » So wrz 28, 2013 8:00 pm

Współczuję... trzymaj się mocno.
:swieca: dla Twojego Taty.
krepsen
swój człek
 
Posty: 289
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 9:31 pm

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez annika » Wt paź 01, 2013 9:24 pm

ja_ninka, wyrazy współczucia.. :swieca:
u nas niedługo minie rok, czas tak szybko leci..
annika
bywalec
 
Posty: 85
Dołączył(a): Pt wrz 09, 2011 6:54 pm

Re: moja mama i jej walka z glejakiem wielopostaciowym WHO I

Postprzez mala0602 » Śr paź 02, 2013 1:29 pm

ja_ninkawyrazy współczucia
Obrazek
Obrazek
mala0602
nowy
 
Posty: 23
Dołączył(a): Pt mar 22, 2013 10:00 am

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Choroba, objawy, diagnoza i leczenie konwencjonalne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 113 gości