a ja zaluje ze nie mozna tego przejac od kogos... wiem, ze to glupie, ale jak patrze na cierpienie bliskiej mi osoby, ktora ja najwspanialsza na swiecie... a ja nic... gdybym tylko mogl to przejac i sam sie z tym borykac... zycie jest takie niesprawiedliwe
(( czemu to zazwyczaj dotyka dobrych ludzi... a bandyci, zlodzieje, mordercy zyja dlugie obrzydliwe zycie.... trzeba byc naprawde silnie wierzacym zeby sie nadal modlic, i wierzyc...
to takie niesprawiedliwe...
Wiem, ze nie powinno sie tak na to patrzec i zadawac takich pytan...
Jest mi tak zle, tak przykro .... i jednoczesnie jestem taki ZLY na to wszystko!
((