Leczenie glejaka przy niedowladzie

Czym jest glejak? Jak się leczyć?
Informacje o diagnostyce, stosowanych terapiach, lekach i procedurach - leczeniu operacyjnym, chemio- i radioterapii.

Leczenie glejaka przy niedowladzie

Postprzez viva25 » Cz mar 01, 2012 11:03 pm

Proszę pomóżcie. Mój tatus ma niedowład pooperacyjny. Lekarze już przed operacją uprzedzili nas, że taka sytuacja może nastąpić. Przyjełam to spokojnie. Wtedy nie zdawałam sobie sprawy, że to spowoduje zamknięcie tatusiowi drogi do leczenia. W Gliwicach kiedy tylko wspomniałam o niedowładzie zaproponowano tylko radioterapie paliatywną, krótkie serie, w Krakowie nie podjęto nawet radioterapii paliatywnej. Onkolog powiedział, że tatus wjeżdza sam do tuby na pół godziny, może nie wytrzymać, poruszyć sie. Nie mogę tego zrozumiec. Tatus jest w świetnym kontakcie słownym, w 100 % sprawny umysłowo. Nie wiem jak wygląda radioterapia ale chyba nie trzeba stać? Rezonans też długo trwa i nie miał z tym najmniejszych problemów. Tatuś siedzi samodzielnie. Czucie w lewej nodze i ręce ma ale kończyny sa zupełnie wiotkie. Jest osłabiony bo większość czasu spędza w łóżku. Rehabilitujemy go 6 x w tygodniu po godzinie. Oprócz ostatnich mdłości i temp. ok. 38 stopni (lekarz stwierdził jelitówke) nie ma żadnych dolegliwości. Sporo sie poci.
Oprócz zastrzyków przeciwzakrzepowych nie bierze żadnych leków. O Avastinie, Temodalu od 13 grudnia (wtedy poznaliśmy diagnozę) żaden lekarz nie wspomniał. Tylko z tego forum wiem, że można coś robić. Nam kazano leżeć i czekać na cud. Taka bezradność mnie zabija. Tatuś ma Gliosarcoma IV czy to nie kwalifikuje sie do leczenia, o kórym piszecie? Czy to jest jeszce gorsze? Guz jest usunięty subtotalnie. Chirurg powiedział, że gdyby to nie był glejak to twierdziłby, że usunięty w 100%. Zawalczył i usunął maxymalnie czego efektem jest niedowład. Z dwojga złego podobno wybrał mniejsze zło (nie chciał zostawić więcej guza i zachować przez to sprawność tatusia) Byłam przekonana, że to właściwy wybór. Ale teraz już sama nie wiem. Przeciez jakies leczenie mu sie nalezy. Z tego co wyczytałam na forum temodalu osobom z niedowładem tez nie refundują :cry: Wg mnie to dyskryminacja. Czy mój tatuś skazany jest na śmierć bo nie może ruszać ręką i nogą? Czy on jest przez to gorszy?
viva25
nowy
 
Posty: 41
Dołączył(a): Śr lut 22, 2012 10:18 pm

Powrót do Choroba, objawy, diagnoza i leczenie konwencjonalne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości