Strona 4 z 5

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Pn lut 27, 2012 1:33 pm
przez viva25
Karolinko bardzo przykre co piszesz. Moj tatuś tez w drugiej dobie poczuł się znacznie gorzej. Obrzęk był olbrzymi, ból głowy nie do zniesienia. Zrobiono reoperację, usunieto fragment czaszki, długo dostawał Menitol. Wierzę, że u Twojej mamusi stan sie unormuje.

Ja sie bardzo martwie, bo tatuś od wczoraj ma mdłości. Może od tych różnych specyfików, które mu podaje (pestki, olej lniany, olej z papryką chilli, goje, sok z granatów, noni). Głowa go nie boli. Rezonans miał 24 stycznia. Było czysto. Czy to dziadostwo mogło juz urosnąć? Ja zwariuje. Glejak zawładnął całym moim życiem. Dzień i noc myśle co robić. Moje myśli skupione są tylko na tym. Gdyby nie dzieci i to, że chce być jak najwięcej z tatusiem pewnie nie wstawałabym rano z łóżka... Mąż jest w domu w weekendy. Tak bardzo mi go teraz brakuje :(

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Wt lut 28, 2012 9:00 am
przez beaszew4
Niestety, ludźmi, ktorzy pisują na tym wątku chyba wszystkimi zawładnął glejak.

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Wt lut 28, 2012 12:28 pm
przez viva25
Proszę poradzcie. Czy jak tatuś miał robiony rezonans 24 stycznia czy kolejny 9 maja nie jest zbyt późno? Dodam, że tatus wogóle nie jest leczony. Czekamy na wchłonięcie krwiaka bo boją sie rozbicia krwiaka podczas radioterapii i pogorszenia stanu.

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Wt lut 28, 2012 6:54 pm
przez Karolina G
Nie byłam w stanie napisać wcześniej. Z przykrością musze napisać, że moja mama zmarła w niedzielę. W czwartek jest pogrzeb.

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Wt lut 28, 2012 7:03 pm
przez nfmama
och, Karolino, tak nagle......
mocno, mocno przytulam.

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Wt lut 28, 2012 8:08 pm
przez olcia
:swieca2:

Bardzo mi przykro! Najszczersze wyrazy współczucia.

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Wt lut 28, 2012 8:12 pm
przez anatol
Karolina, ciężko napisać coś w takiej chwili.
Po prostu się trzymaj!

Jedna z pięlegniarek powiedziała nam na oddziale ostatnio:
czego nie można zmienić, trzeba zaakceptować.
I jakby nie brzmiało to okrutnie, jest to niestety bardzo prawdziwe.

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Wt lut 28, 2012 9:31 pm
przez ASIAA
:swieca2:

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Wt lut 28, 2012 10:50 pm
przez juliaS
Ech..
Kolejnej Mamusi brak na tym świecie... :( [*]

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Śr lut 29, 2012 12:36 am
przez nastka25
Karolinko bardzo mi przykro. To w jak ekspresowym tempie glejak zabrał Twoją mamę nie mieści mi się w głowie. Nie rozumiem dlaczego takie rzeczy się dzieją. Nie wiem co Ci powiedzieć,aby chociaż troszkę ukoić Twój ból. Nie potrafię napisać nic mądrego. Po prostu trzymaj się jakoś. :swieca3:

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Śr lut 29, 2012 6:38 pm
przez viva25
Boże... Karolinko :cry: Tak mi przykro. Wiem, że żadne słowa nie ukoja Twojego bólu. Trzymaj sie i wierz, że mamusia jest w lepszym świecie i najważniejsze, że już nie cierpi. Ściskam bardzo, bardzo mocno...

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Cz mar 01, 2012 12:18 am
przez Katarzynka
Karolinko... bardzo mi przykro :(.
Bardzo. Współczuję z całego serca.
[*]

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Cz mar 01, 2012 12:55 am
przez beaszew4
:swieca:

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Cz mar 01, 2012 9:23 am
przez atkamitka
[*]

Re: co mamy robic? glejak IV stopień

PostNapisane: Pt mar 02, 2012 12:22 am
przez agzach
Karolinko naprawdę bardzo mi przykro... Poprostu nie wierzę że to tak szybko nastąpiło :placzz:
Ciężko mi cokolwiek napisać bo byłam przekonana że po operacji stan twojej Mamci się poprawi... Odjęło mi mowę kiedy to przeczytałam i nie jestem w stanie wymyśleć cokolwiek co mogło by choć trochę ukoić twój smutek i łzy... Przytulam i ściskam mocno :pociesz: Życzę dużo sił Karolinko :(

:swieca: