Kasiu, witaj!
Rozwiązań jest bardzo wiele; każde z nich niepewne. Sama rozumiesz.
droga nr 1: temodal (skoro zadziałał, a rok bez progresji to najlepszy sygnał, że zadziałał, ale z drugiej strony - jeśli wystąpi progresja, to znak, że własnie przestał działać per se) dlatego trzeba dołączyć "coś":
- NADCA
- Avastin (ale pamiętaj - jak zaczniesz podawać Avastin, nie możesz przestać (ani przedawkować), bo natychmiast będzie duża progresja
-inna chemia
droga nr 2: całkowita zmiana chemii; najlepiej od razu trójskaładnikowa (dowiedzione naukowo, że jednoskładnikowa chemia na GBM to tylko przedłużacz życia, a nie lek, prowadzący do zaleczenia/"wyleczenia", dlatego:
- irrinotecan (in. CPT-11), Carboplatinum, Avastin (to coctail, który bierze Jerry Kline)
- PCV (to też trójskładnikowa, przy tym refundowana przez NFZ metoda, tyle że starej generacji), zazwyczaj mocno toksyczna dla szpiku, ale - jak pokazuje przykład Piotra lub też mojego znajomego z W-wy (36 lat, od 4 lat z GBM, brak progresji)
Jeśli to nie poskutkuje:
- elektrody Novo TTF
- "szczepionka" (mają to tylko Stany; trzeba mieć ekspresję genu EFGR3; potrzebne badania genetyczne w USA)
- można spróbować (tak zalecił mi onkolog z Orlando) sorafenib plus Avastin (sorafenib to oryginalnie lek na raka nerki)
Wszystkie powyższe można dowolnie mieszać pod warunkiem, że znajdziesz lekarza (ja nie znalazłam), który się na to zgodzi.
Powodzenia, ale przede wszystkim BRAKU WZNOWY! Pozdrowienia dla Mamy i Ciebie