przez Katia1991 » So paź 13, 2012 8:15 pm
Witaj Agzach!
Wiem co czujesz, bo ja również miałam szczególną więź z moim tatusiem. Podobnie jak ty po jego śmierci bardzo silnie skupiłam się na mojej mamci, która stała się dla mnie teraz najważniejsza. Podczas choroby taty jeszcze bardziej się do siebie zbliżyłyśmy. Zgadzam się, że po śmierci jednego z rodziców dobrze jest się skupić na tym który nam pozostał, bo ten rodzic potrzebuje nas równie mocno jak my jego. Rodzic i dziecko po takiej tragedii stają się dla siebie rodzajem balsamu na bolesne rany. I chociaż takie rany nigdy się nie goją, to trzeba próbować sobie ulżyć w cierpieniu i wespierać się wzajemnie z kimś, kto doskonale wie, jak bardzo nas boli to, co się stało.
JulaS
Reaguję podobne jak ty, w momentach, kiedy jestem w miejscach, w których bywałam z tatusiem, kiedy słyszę piosenki, które lubił i przede wszystkim intensywnie o nim myślę i często śnię o nim. Jestem szczęśliwa, kiedy mi się przyśni, ponieważ tłumaczę sobie, że w ten sposób mnie odwiedza i stara się pokazać poprzez to, że jest przy mnie. Wiem, że może to nieco dziecinne tłumaczenie, ale mi ono pomaga,a poza tym sfera snów jest pełna tajemnic dla badaczy, więc może to nie mój sposób, by sobie to wyjaśnić, lecz prawda? Jeśli o piosenki i miejsca chodzi, to często sprawiają, że zaczynam płakać, i mimo, że robi mi się przykro, to staram się wypłakać, co przynosi mi ulgę a następnie uspokajam się, bo tłumaczę sobie, że to co sprawia, że zaczynam płakać, jest również cenne jak skarb, bo to są wspomnienia spędzonych razem chwil, chwil, kiedy tatuś był zdrowy i jiedy razem cieszyliśmy się z życia a takim się staram go pamiętać, bo wiem, że tego by sobie życzył:)
Wierzę, że tata jest przy mnie i wierzę, że twoja mamcia również. Napisałaś, że starasz się jakoś żyć dalej i masz rację, ja robię to samo, choć łatwo nie jest ale muszę się starać:)
Pozdrawiam, trzymaj się
Kasia:)