glejakowa akcja na facebooku- dla mamy

Czym jest glejak? Jak się leczyć?
Informacje o diagnostyce, stosowanych terapiach, lekach i procedurach - leczeniu operacyjnym, chemio- i radioterapii.

glejakowa akcja na facebooku- dla mamy

Postprzez nfmama » Cz sie 18, 2011 7:59 pm

wydawało mnie się, ze juz to wklejalam, ale moze tylko mialam taki zamiar...?
na wszelki wypadek podaję jeszcze raz :

przekopiowane z facebook.p
l

Moja Mama może niedługo umrzeć na raka - guz zajmuje ponad 40 % powierzchni jej mózgu.
Nawet jeśli nie jesteś lekarzem ani nie masz o tym pojęcia - PROSZĘ, wyślij zaproszenie do swoich znajomych!

Linki do PRZETŁUMACZONYCH WYDARZEŃ:
SPANISH/Hiszpańskie dzięki Karolinie: http://www.facebook.com/event.php?eid=147550328664703
ITALIAN/Włoskie dzięki Karolinie: http://www.facebook.com/event.php?eid=156114397802104
ENGLISH/Angielskie dzięki Pani Ewie: http://www.facebook.com/event.php?eid=271547146192060

Bardzo DZIĘKUJĘ każdej osobie, która dodała choćby mały post od siebie, wysłała dalej, napisała wiadomość - po prostu pomogła. Niestety nie jestem w stanie już każdemu dziękować z osobna, bo odpowiadam na masę listów, wysyłam informacje itd. - co tylko świadczy o powodzeniu całej akcji.

Jeżeli ktoś ma WĄTPLIWOŚCI dotyczące jakiegoś komercyjnego wymiaru tego przedsięwzięcia - zapraszam do mojej galerii gdzie będzie mógł zobaczyć niektóre skany... Chcę też zwrócić uwagę na fakt, że klikając TAK lub wysyłając zaproszenia do znajomych, nie wyrażasz zgody na przetwarzanie danych osobowych przez jakiekolwiek podmioty gospodarcze czy inne instytucje.
W jak najkrótszym czasie list zostanie przetłumaczony na język angielski i niemiecki; choć na razie postaramy się zdziałać coś w kraju.
Facebook zrzesza ogromną ilość ludzi, przez co mam nadzieję, że list ten dotrze do jak największej liczby osób i znajdzie się ktoś, kto choćby w najmniejszym stopniu mógłby przyczynić się do wyleczenia tego konkretnego guza - bądź ten przypadek przyczyni się do wyleczenia glejaków w ogóle.

NIE OCZEKUJĘ WSPÓŁCZUCIA ANI POCIESZENIA!
SZUKAM OSÓB PROWADZĄCYCH BADANIA NAD GUZAMI MÓZGU; INSTYTUCJI, UCZELNI WYŻSZYCH Z CAŁEGO ŚWIATA.

A oto cały list.

Cześć,
Nazywam się Patrycja i postanowiłam zawalczyć z ogromnym guzem mózgu, przez którego niedługo może umrzeć moja Mama.
Wykryto go w październiku 2010 roku.
„W lewej półkuli mózgu w okolicy czołowo – skroniowo - ciemieniowej znajduje się duży, nieregularny, hipodensyjny obszar. Wymiary w płaszczyźnie poprzecznej 91x57 mm.”
Oprócz tego:
„Dość liczne komórki i fragmenty glejowego drobnokomórkowego nowotworu bez cech złośliwości cyto – i histologicznej oraz liczne cienkościenne włośniczkowe naczynia krwionośne.”
„Obraz mikroskopowy odpowiada rozlegle naciekającemu glejowemu nowotworowi o nieznacznej złośliwości.”
Na dzień dzisiejszy, po 2 radioterapiach guz jest taki sam, a moją Mamę wypisano do domu z tabletkami, dzięki którym, jak na razie, nic strasznego się nie dzieje i Mama czuje się dobrze.
Wiem, że Lekarze nie skierują jej już na chemioterapię, ponieważ i tak ona nie pomoże; dodatkowo guz jest nieoperacyjny, nawet nożem Gamma (?). Neurolog powiedział nam, że te tabletki będą pomagać do czasu – później nastąpią ataki, śpiączka i zgon.
Nie chcę cierpliwie czekać na Jej śmierć, a ponieważ dostępne na polskim rynku metody leczenia zawiodły, zwracam się do Studentów, Doktorantów, Doktorów, Profesorów i wszystkich pozostałych Ludzi Medycyny i Nauki, o pomoc.
Być może gdzieś, na Waszym Uniwersytecie, ktoś prowadzi jakieś badania – albo chciałby poprowadzić – nad glejakami? W ramach doktoratu, habilitacji, czegokolwiek? Być może na zagranicznych wymianach poznaliście innych studentów, macie z nimi kontakt – może oni mogliby taki list opublikować na swoich forach internetowych? (oczywiście po angielsku, bądź w miarę możliwości w innym języku)
Szukam kogoś, jakiejś osoby, jakiegoś programu, do którego mogłabym zakwalifikować osobę z tak dużym guzem mózgu, bo eksperymentalne metody leczenia – być może jakieś innowacyjne sposoby, metody, lekarstwa w fazie testów – są naszą ostatnią nadzieją.
Pomyślałam o tym ze względu na wielkość tego guza – zajmuje już ponad 40 % mózgu – i jego specyfikę, bo przy takim rozmiarze nie ma przerzutów, stopień złośliwości II, jedyne skutki to trudność w nazywaniu rzeczy, przedmiotów, i napady typu absence.
Jeżeli tylko ktokolwiek ma jakiś pomysł, zna kogoś, jakieś miejsce – chce podjąć się próby wyleczenia tego glejaka, bardzo, bardzo proszę o kontakt!

e-mail: patrycja.wyszynska@op.pl
gg: 6051596
FB jak wyżej

Nawet jeżeli znajdzie się ktoś na drugim końcu świata, proszę o informacje.
Nie oczekuję współczucia ani pocieszenia. Po prostu sięgam po wszelkie możliwe środki, jakie przyjdą mi do głowy, i chcę zrobić wszystko, co można – a za pomocą Internetu można wiele – i wiem, że dla swoich bliskich każdy z Was zrobiłby to samo. Nie wiem, co dzieje się na Uniwersytetach czy w szpitalach na całym świecie, a być może gdzieś tam czeka ratunek.
Za każdą formę pomocy, każde przesłanie tego listu dalej, każdą odpowiedź – bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję.


Patrycja

Dodatkowo artykuł, który ukazał się dzięki Marcie.
http://interia360.pl/polska/artykul/wal ... ooku,47749
nfmama
swój człek
 
Posty: 367
Dołączył(a): So lip 11, 2009 3:52 pm

Powrót do Choroba, objawy, diagnoza i leczenie konwencjonalne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości