Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Czym jest glejak? Jak się leczyć?
Informacje o diagnostyce, stosowanych terapiach, lekach i procedurach - leczeniu operacyjnym, chemio- i radioterapii.

Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez Stwz » Pt maja 06, 2011 12:51 am

Łagodna proliferacja tkanki glejowej w bliźnie po przebytym urazie głowy jest w pewnych przypadkach miejscem rozrostu guza mózgu - glejaka.
W medycznej literaturze międzynarodowej nosi nazwę Post – traumatic giloma.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed?term ... c%20glioma
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20714434


W wypadku samochodowym doszło u mojej wtedy 30 letniej żony do urazu głowy i stłuczeniem mózgu.
W miejscu stłuczenia doszło do powolnego wieloletniego rozrostu łagodnego guza.
Przez wiele lat typowe objawy rosnącego guza były lekceważone przez dziesiątki lekarzy i biegłych sądowych, którzy zwalali wszystko na powstały w wypadku uraz kręgosłupa, stłuczenie mózgu oraz na nerwice powypadkową. / zlekceważono nawet utraty przytomności /
Nikt nie skierował na rezonans magnetyczny. Wszyscy zadawalali się tylko jednym wykonanym parę miesięcy po wypadku odpłatnym słabym tomografem komputerowym, który wykazał tylko stłuczenie mózgu.
Dopiero wykonany po paru latach i utracie przytomności w szpitalu na zachodzie Europy rezonans wykazał przeszło 7 x 7 cm guza. Po pierwszej operacji - astrocytoma II.
Po drugiej – mutacja do glejaka wielopostaciowego IV. Po trzeciej doszło do połowicznego paraliżu. Ubezpieczyciel sprawcy wypadku PZU w związku z wykryciem guza wstrzymało wypłacanie renty powypadkowej dla żony. Widać uważa, że po wycięciu miejsca stłuczenia mózgu problem obrażeń związanych z wypadkiem, uszkodzeniem mózgu i kręgosłupa zniknął a poszkodowany prawdopodobnie nie dożyje finału ewentualnej sprawy sądowej.
Generalnie polscy lekarze lekceważą związek powstania guza mózgu z wcześniejszym jego stłuczeniem. Związek dostrzegają tylko przy dzieciach.
Może ktoś na tym forum zna lub miał podobny przypadek. Może znacie lekarzy, którzy mają doświadczenie w podobnych przypadkach powypadkowych i mogą pomóc? Może znacie dobrych prawników ?
Prawdopodobnie wczesne wykrycie zmiany w początkowym stadium przy wykorzystaniu emisyjnego tomografu pozytonowego z zastosowaniem gamma knife mogło dać prawie pewne wyleczenie. Może nagłośnienie takich przypadków spowoduje wczesne ich wykrywanie i uratowanie komuś długiego życia.
Stwz
bywalec
 
Posty: 71
Dołączył(a): N sty 09, 2011 6:29 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez malutkilu » Pt maja 06, 2011 6:54 am

Stwrz, my w pewnym sensie jesteśmy podobnym przypadkiem. Jestem wewnętrznie przekonana, że GBM mojego męża ma związek z operacją epidermoidu na móżdżku w 2008 roku. To też była trauma dla mózgu. Lekarze (wszyscy; nawet w USA) nie widzą związku; mówią, że "Rafał miał wyjątkowego pecha", ale ja naprawdę czuję, że związek jest. Poza wszystkim - 12 lat temu mąż miał wypadek samochodowy. Tak jak Twoja żona.

Niestety, poza braterstwem dusz, nie potrafię Ci doradzić w sprawie prawników. Myślę, że warto byłoby poszukać takiego, który miał doświadczenie w USA. Tam ludzie zgłaszają (i wygrywają) takie przypadki, że w głowie się nie mieści. Wiem na pewno, że jest w Polsce prawnik chory na guza mózgu (chyba GBM; sprawę opisywał Superak albo Fakt na "jedynce" jakieś pół roku temu), który skarzy producenta telefonów komórkowych. Poszperaj w necie jego przypadek. Może on Ci coś podpowie.
malutkilu
swój człek
 
Posty: 1099
Dołączył(a): So sty 02, 2010 6:43 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez nfmama » Pt maja 06, 2011 9:16 am

hm, bardzo mnie zaskoczyło, ze lekarze nie widzą związku miedzy starą raną na mózgu a dzisiejszym guzem.......co nie znaczy, ze każdy guz jest wynikiem czegos z przeszłosci.
Mam gdzies w domu ksiażke pt. "Cichy(kruchy?) dom duszy" ( jakos tak). Jest to rzecz o początkach neurochirurgii. Opowieści mrożące krew w żyłach, szczególnie opisy pierwszych operacji, eksperymentów, prób leczenia :shock: ...o ile pamiętam, to dawni lekarze widzieli zwiazki z dawnymi ranami a póżniejszymi guzami. W paru przypadkach było wyrażnie stwierdzone, ze nowy guz wytworzył się na miejscu jakiegos dawnego urazu.
Musze wyszukać ksiązke i doczytac, bo moze ja czegos nie zrozumialam? Może to była stara hipoteza, a wraz z rozwojem medycyny wycofano się z niej, podobnie jak z wielu innych ( na szczeście!) poglądów i hipotez?
Ciekawe, czemu jakos tak w moim myśleniu pozostało, ze część guzów to efekty urazów z przeszłosci?
Jak wynajde te ksiązke, to sie jeszcze raz wczytam.
nfmama
swój człek
 
Posty: 367
Dołączył(a): So lip 11, 2009 3:52 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez Stwz » So maja 07, 2011 7:01 pm

Malutkilu a jakie obrażenia odniósł Twój mąż w wypadku samochodowym ? Czy były to obrażenia głowy powodujące stłuczenie mózgu ?
Jeżeli obecny guz powstał w tym samym miejscu gdzie przebiegała operacją epidermoidu to może w jakiś sposób na to wpłynęła.
Moja żona pierwszą operacje też miała w 2008 roku.
Generalnie ze światowej literatury medycznej wynika, że badania epidemiologiczne nie potwierdziły jednoznacznie połączenie między urazami głowy a powstaniem glejaka z tego powodu, że tylko po drobnej część tych urazów dochodzi do powstania guza mózgu. Wynika z tego, że część populacji ma pecha, ponieważ ich mózg nie jest odporny na stłuczenia powypadkowe tak jak większości. Jednak wiele takich przypadków medycyna odnotowała a podejrzewam, że większością tak jak moją żoną nikt się nie zainteresował. W roku 1965 Zulach zaproponował następujące kryteria do przyjęcia związku przyczynowego między wypadkiem a wystąpieniem guza mózgu.
1. Pacjent musi być w dobrym stanie zdrowia przed wystąpieniem urazu głowy.
2. Obrażenia muszą być na tyle poważne, aby spowodować stłuczenie mózgu.
3. Lokalizacja powstałego guza powinna odpowiadać dokładnie miejscu stłuczenia.
4. Czas między wypadkiem a pojawieniem się nowotworu nie powinien być za długi.
5. Obecność powstałego guza należy wykazać histopatologicznie.
6. Uraz powinien być spowodowany zewnętrzną siłą.

Praktycznie moja żona spełnia wszystkie kryteria. Jedynie przez lekceważenie objawów rosnącego guza przez lekarzy bezpośrednie wykrycie nastąpiło z opóźnieniem, ale w dokumentacji medycznej je opisują.

Powodem lekceważenia tych objawów jest też fakt, że podręczniki dla studentów w Polsce nie opisują tych przypadków i nie każdy lekarz stara się korzystać z internetu, czasopism naukowych, PubMedu i dogłębnie zbadać temat.
Stwz
bywalec
 
Posty: 71
Dołączył(a): N sty 09, 2011 6:29 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez malutkilu » N maja 08, 2011 2:23 am

Po wypadku u Rafała nie stwierdzono stłuczenia mózgu. Epidermoid był w tej samej półkuli, w której później rozwinął się GBM, ale w innym płacie.
malutkilu
swój człek
 
Posty: 1099
Dołączył(a): So sty 02, 2010 6:43 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez Stwz » Cz cze 30, 2011 11:00 pm

Wydaje mi się, że w trakcie wypadku samochodowego o ile prędkości pojazdów były duże i zderzenie było gwałtowne to zawsze może też dojść do uderzenia mózgu o kości czaszki i bezobjawowego jego stłuczenia. Według amerykańskich badań w grupie wszystkich urazów głowy od lekkich do poważnych zachorowania na glejaka kształtowały się w granicach od 1 do 100 - 1000. Czyli wielokrotnie więcej niż zwykłe prawdopodobieństwo zachorowania.
Stwz
bywalec
 
Posty: 71
Dołączył(a): N sty 09, 2011 6:29 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez pszczola » Cz cze 30, 2011 11:18 pm

Wiecie ten Wasz post nie daje mi spokoju. Nie pisałam wczesniej ale Piotr jakis rok przed zdiagnozowaniem choroby mial wypadek na rowerze. Przy prędkości 30 km (rower) spadl i uderzył głową o chodnik. Oczywiście wtedy jeszcze kasku nie mial - kupił go od razu po tamtym wypadku. Uderzenie było praktycznie w tym samym miejscu gdzie pojawil sie glejak. Lekazre twierdzili , ze nie ma zwiazku. A może????
pszczola
swój człek
 
Posty: 215
Dołączył(a): Pn sty 17, 2011 10:12 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez Stwz » So lip 02, 2011 1:03 am

W Polsce lekarze nie są uczeni o możliwości powstania guza mózgu w wyniku przebytego urazu głowy. Większość publikacji na ten temat w specjalistycznej prasie medycznej publikowane jest w języku angielskim. Z medycznych publikacji w języku polskim na ten temat - Grzegorz Helbig z Akademii Medycznej w Katowicach podaje, że badania epidemiologiczne wskazują, że jednym z czynników etiologicznych w powstaniu guza mózgu jest łagodna proliferacja tkanki glejowej w bliźnie po przebytym urazie głowy.
http://pthit.pl/Acta_Haematologica_Polo ... ma,61.html

Nie można, więc wykluczyć, że w wyniku uderzenia głowy o chodnik z prędkością 30 km na godzinę mogło dojść stłuczenia tkanki glejowej w wyniku, którego nastąpiła możliwość pojawienia się zaczątku guza mózgu.
Wydaje mi się, że gdyby istniała odpowiednia profilaktyka takich przypadków i możliwość wczesnego wykrycia, kiedy guz ma tylko klika milimetrów średnicy to szybkie przeprowadzenie operacji za pomocą "gamma knife" spowodowałoby, że wiele z takich osób byłoby w 100 % uleczonych.
Stwz
bywalec
 
Posty: 71
Dołączył(a): N sty 09, 2011 6:29 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez Stwz » So lip 02, 2011 1:24 am

Poniżej linki do paru publikacji opisujących przypadki powstania guza mózgu w wyniku wcześniejszego jego urazu zamieszczone w internetowej bibliotece -U.S. National Library of Medicine / PUBMED. gov /

http://www.medsci.org/v07p0248.htm
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9644150
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15510986
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8915759
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/3591036
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16724699
Stwz
bywalec
 
Posty: 71
Dołączył(a): N sty 09, 2011 6:29 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez Aniaania » So lip 02, 2011 1:50 pm

Dla mnie wniosek na dziś jest prosty - po urazie głowy sami musimy dbać o wykonanie MRI co jakiś czas. Co pół roku? Rok? Jest to koszt, ale co oznacza ten koszt przy kosztach leczenia GBM IV? Mojej Mamie na głowę spadło kiedyś okno drewniane. Myła okno i widać tak je uchwyciła, że wyskoczyło z zawiasów i upadło na nią, ma do dziś bliznę po szyciu, czy to przypadek, że to tam gdzie pierwotnie wystąpił guz? Nie wiem. Wtedy nawet tomografii nikt jej nie zlecił. Zaszyli, opatrzyli i po sprawie. Tyle lat temu nie mieliśmy żadnej wiedzy, czym się to może skończyć.
stwz,
dziękuję za twoje posty, wiele się dowiaduję dzięki zamieszczonym linkom.
Aniaania
swój człek
 
Posty: 301
Dołączył(a): N kwi 17, 2011 9:07 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez Amelia1410 » So lip 02, 2011 10:31 pm

Nie powinnam sie właczać, ale mój zięc tez miał uraz głowy po wypadku samochodowym. z tego co wiem, to nawet TK nie zrobili, chociaż dachowali. Glejak,objawił sie w prawie tym samym miejscu , gdzie było szycie. prawa półkula, płat ciemieniowo skronowy.
Nie wiem co mam o tym mysleć. Ja mam za mało danych. A powypadku zaczęły sie problemy z ciśnieniem krwi. I nikt nie zwrócił na to uwagi.
Pozdrawiam
Amelia1410
swój człek
 
Posty: 151
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:54 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez Stwz » So lip 30, 2011 11:11 pm

Na podstawie ostatnich wpisów widać, że glejaki pourazowe zdarzają się często. Ważne jest chyba aby była świadomość, że pewna część populacji jest po urazie głowy, stłuczeniu mózgu narażona na powstanie guza glejaka. Mimo, że robione badania wykazały, że guz powstaje tylko u drobnej cześci populacji to nie należy tych osób lekceważyć i nie informowac o mozliwości powstania guza jak robią to nasi niedouczeni lekarze. Wczesne wykrycie glejaka pourazowego gdy ma średnice poniżej 1 cm może spowodować jego całkowite wyleczenie. Może ktoś ma pomysł w jaki sposób zmienić podejście środowiska lekarskiego do tego problemu. Czytałem też, że problem guzów mózgu pojawił się też u żołnierzy amerykańskich z Iraku i Afganistanu którzy doznali urazów głowy i stłuczenia mózgu w wyniku wybóchów min podkładanych pod ich pojazdy.
Stwz
bywalec
 
Posty: 71
Dołączył(a): N sty 09, 2011 6:29 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez Stwz » Śr sie 24, 2011 1:00 pm

W związku z faktem, że u dużej ilości osób w wieku 20 -40 lat, które zachorowały na glejaka mózgu stwierdza się wcześniej w tym samym miejscu uraz głowy lub stłuczenie mózgu proszę wszystkich, których bezpośrednio dotknęły takie problemy lub znali takie sytuacje o opisanie tego na forum lub bezpośrednio do mnie na PW.
Stwz
bywalec
 
Posty: 71
Dołączył(a): N sty 09, 2011 6:29 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez Stwz » Pt wrz 23, 2011 6:09 pm

Następne linki do publikacji opisujących podobne przypadki powstania glejaka mózgu w wyniku jego stłuczenia w trakcie wypadków.
http://www.springerlink.com/content/t77n07856t7151j3/
http://www.tumorionline.it/allegati/002 ... nselmi.pdf
http://www.tumorionline.it/allegati/002 ... alvati.pdf
Stwz
bywalec
 
Posty: 71
Dołączył(a): N sty 09, 2011 6:29 pm

Re: Glejaki pourazowe. Post – traumatic giloma

Postprzez Stwz » Wt gru 06, 2011 9:03 am

Powstawanie pourazowych guzów mózgu potwierdziły badania na myszach i szczurach.
Wyniki tych badań publikowano:
1.Morantz RA, Shain W. Trauma and brain tumours: an experimental
study. Neurosurgery 1978; 3: 181-6
2.Nygren C, Adami J, Ye W. Primary brain tumours following
traumatic brain injury: a population basedcohort study in
Sweden. Cancer Causes Control 2001; 733-7
3.Schiff er D, Giordana MT, Cvalla P, Vigliani MC, Attanasio A.
Immunohistochemistry of glial reaction after injury in the rat:
double staining and markers of cell proliferation. Int J Dev
Neurosci 1993; 11: 269-80.
4.Hill-Felberg SJ, McIntosh TK, Oliver DL, Raghupathi R, Barbarese
E. Concurrent loss and proliferation of astrocytes following
lateral fl uid percussion brain injury in the adult rat. J Neurosci
Res 1999; 57: 271-9.
5.Kernie SG, Erwin TM, Parada LF. Brain remodeling due to
neuronal and astrocytic proliferation after controlled cortical
injury in mice. J Neuroci Res 2001; 66: 317-26
Stwz
bywalec
 
Posty: 71
Dołączył(a): N sty 09, 2011 6:29 pm

Następna strona

Powrót do Choroba, objawy, diagnoza i leczenie konwencjonalne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości