Glejak wielopostaciowy, GBM - diagnoza, leczenie, nowości

[agrafka00]

witam !
Przypadkiem znalazłam to forum i od razu postanowiłam się tutaj zarejestrować z nadzieją na pomoc...
Otóż moja mama 9 lat temu przeszła operację usunięcia nowotworu głowy. Po wykonaniu badania histopatologicznego okazało się, że jest to gwiaździak włókienkowy WHO II. Zastosowano radioterapię i przez kilka lat była zdrowa. Do 2011 roku moja mama przeszła 2 wznowy w środkowej części mózgu. Pomógł nam szpital im.M.Skłodowskiej-Curie w Gliwicach. Wszystko było ok, aż do kwietnia 2011 roku. Jak co roku mojej mamie wykonano kontrolny rezonans głowy. No i znów to samo! Pod wpływem kontrastu nastąpiło wzmocnienie obrazu w prawej części czołowej, czyli tam, gdzie 9 lat temu.... Lekarz zaczął pocieszać moich rodziców, że to może być martwica popromienna. Powiedział tak, chyba tylko ze względu na obecność mojej mamy w gabinecie. Najgorsze jest to, że zaczynają się objawy - zmęczenie, bóle głowy (przyjmowanie dexamethasonu), tracenie pamięci itd. Nie mam pojęcia co dalej. Razem z tatą jesteśmy załamani. Mama nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest duże prawdopodobieństwo nawrotu choroby. Ciągle powtarza, że to nie rak. Ma nadzieję... Lekarze uważają, że napromieniania nie można już zastosować, gdyż kości czaszki moją po prostu się rozpaść. Czy naprawdę nie da się nic zrobić ? Proszę o odpowiedź.