Hej!
Trzymam za Was wszystkich, walczących kciuki!:):) Równo za tydzień miną 3 lata od śmierci mojego męża. To był moment "zero" w moim życiu". Glejak wciąż mi "towarzyszy", ale nie przesłania świata. Jestem dzięki tej walce dużo silniejsza i wiem, że w razie kataklizmu dam sobie radę. I jeszcze zdołam pomóc innym. A więc zbierajcie siły, kochani. Na walkę. Na Waszą największą w życiu walkę! Hawk!