Strona 7 z 7

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

PostNapisane: Pt sty 14, 2011 11:24 am
przez asienka905
Witam wszystkich
Proszę Was o pomoc. Mój brat trafił do szpitala w listopadzie 2010r z objawami SM. Jednak tomografia wykazała że ma guza móżdżku. 29 listopada przeszedł operację. Neurochirurg który go operował powiedział że na jego oko był to naczyniak płody, który lekko krwawił i który został wycięty w całości. I nie wyglądał na złośliwy. Powiedział że po rehabilitacji powinno byc wszystko dobrze i że powinien wrócić do 100% zdrowia. Jednak po 5 dniach z powodu nie drożnego drenu jego stan się pogorszył. Wprowadzili go w spiączkę farmakologiczną i wymienili dren. Brat zmarł kilka dni później zarażony gronkowcem i sepsą. Jednak wyniki sekcji zwłok wykazały że był to GLEJAK WIELOPOSTACIOWY IV stopnia i że nie został wycięty w całości. Czy to możliwe żeby tak dobry neurochirurg mógł się pomylić? Ile mógł by przeżyć z takim guzem? Proszę odpowiedzcie mi bo nie wiem już co mam myśleć!

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

PostNapisane: Pn sty 17, 2011 10:08 pm
przez agata74_74
asienka905 rzeczywiście dziwna sprawa z tą diagnozą, ale z glejakiem IV stopnia to różnie lekarze mówią - nam mówili, że rok, może 1,5 roku a mój brat żyje już 2,5 roku i jak narazie nic poważnego się nie dzieje. W czerwcu minie 3 lata - to jak dla naszego neurochirurga będzie rekordowy wynik:)

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

PostNapisane: Pn sty 17, 2011 10:33 pm
przez pszczola
Witajcie. Czytam to forum od paru lat ale dopiero teraz mam sile napisac. MOj maż choruje na glejaka od 2006 roku, wowczas III stopnia a od roku IV. W sumie z choroba jestesmy juz 4 lata i 4 miesiace....

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glej

PostNapisane: Wt kwi 16, 2013 12:57 pm
przez anna_sz
Ja też miałam glejaka. I stopnia, więc mam nadzieję, że nie odrośnie. I na szczęście w takiej niby-otoczce, więc usunięty w całości. Niestety, ogromny (7,41 cm - tutaj fotka: http://pamietnikguza.blogspot.com), więc została mi po nim dziura w mózgu (w najbliższych dniach wstawię zdjęcia). Przez ten rozmiar guza wiele części mózgu (np. móżdżek) zostało "przesuniętych" i teraz "wędrują" sobie, zmniejszając dziurę. Ta ich wędrówka powoduje u mnie wiele efektów ubocznych: brak równowagi, zaburzenia mowy, pisania i rysowania, niezborność ruchów, podwójne widzenie i wiele, wiele innych.
Mam dojść do formy sprzed operacji, ale niestety nikt (łącznie z lekarzami) nie wie, kiedy to nastąpi. Podobno poszczególne funkcje mają wracać stopniowo i nagle. Już nie mogę się doczekać kiedy, bo to już zdecydowanie za długo - pierwsza operacja była 02.02.2011 (miałam jeszcze drugą), a więc ponad dwa lata temu.