Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Czym jest glejak? Jak się leczyć?
Informacje o diagnostyce, stosowanych terapiach, lekach i procedurach - leczeniu operacyjnym, chemio- i radioterapii.

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez Karolina77 » N lip 05, 2009 7:26 am

mojemu tacie wystapil niedowlad po zrobieniu sie krwiaka w głowie, ale widac go bylo na rezonansie.
krwiak mial zejsc i niedowlad razem z nim, krwiak sie zmniejszal niesety niedowlad nie.
nie chce wywolywac wilka z lasu, ale zacznijcie myslec o rehabilitacji, czym szybciej tym lepiej.
trzymam kciuki i wytrwalosci w walce!

pozdrawiam

Karolina
Karolina77
swój człek
 
Posty: 110
Dołączył(a): Wt wrz 02, 2008 6:45 pm

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez ida » N lip 05, 2009 9:24 am

Serdecznie dziękuję za wsparcie, odnośnie rezonansu głowy, to wątpię aby teraz miał mieć zrobiony skoro tomograf z kontrastem był robiony w piątek. Zobaczymy jutro po RM odcinka szyjnego ale sama nie wiem czemu nie mam nadziei, nie to żebym się poddała tylko jakoś to wszystko mnie niepokoi za bardzo. Tak jak wcześniej przed operacją i po, miałam pozytywne odczucia tak teraz jestem w dole. Karolinko brat miał non stop rehabilitację. Od ostatniej operacji, później po radioterapii. To dzięki i wyłącznie rehabilitacji chodził sobie powolutku o kuli, ale jednak chodził :( . Teraz ma podany steryd o nazwie solu medrol. Trochę czytałam o tym leku i może z tąd te fatalne przeczucia. Dodam tylko jeszcze, że przed szpitalem czuł się dobrze, nie bolała go głowa, nie miał żadnych mdłości ani gorączki. Po prostu z dnia na dzień słabł aż stracił zupełnie czucie.
ida
nowy
 
Posty: 46
Dołączył(a): Pn wrz 15, 2008 6:21 pm

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez Karolina77 » N lip 05, 2009 2:54 pm

u mojego taty to bylo bardzo szynkie, rano poczul ze cos nie tak ale oczywiscie nie chcial nas martwic i nagle wola mame ktora byla w kuchni i mowi"nie moge wstac, siku mi sie chce, podaj mi odcieta butelke", w ciagu nastepnych kilku godzin byl juz niedowlad calej lewej strony:/ i niestety juz do konca nic nie ustapilo:(
Karolina77
swój człek
 
Posty: 110
Dołączył(a): Wt wrz 02, 2008 6:45 pm

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez marika » N lip 05, 2009 8:22 pm

u mojeogo taty rehabilitacja byla od samego poczatku, tatko radzil sobie swietnie, po naswietlaniach jak wrocil do domu z czasem zaczelo znow wszystko sie poglebiac niedowlad i utrata mowy:(((( pozniej po od momentu jak tacie sie zaczelo pogarszac 3 miesiacach byla juz wznowa
Pozdrawiam serdecznie
marika
swój człek
 
Posty: 376
Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 2:15 pm

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez szwedka » N lip 05, 2009 8:33 pm

Idlatego ktoś słusznie nazwał glejaka terminatorem, działa z nienacka.
szwedka
swój człek
 
Posty: 361
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 4:12 pm

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez bubal1 » Wt lip 07, 2009 7:12 am

[....ktos kiedyś pisał o przeżucie do kręgosłupa. Pomóżcie mi znaleźć autora postu lub wątek. Będę bardzo wdzięczna :cry:[/quote]

Witaj,
Ja pisałam o przeżutach do rdzenia u mojej kuzynki. Wykazał to rezonans kręgosłupa. U niej objawy były takie że najpierw bolały ją nogi a potem już straciła w nich czucie. Ale jeśli u twojego brata rezonans tego nie wykazał to chyba nie ma przeżutów.
Trzymaj się.
bubal1
świeżynka
 
Posty: 11
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 12:48 pm

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez ida » Wt lip 07, 2009 8:54 pm

Niestety rezonans odcinka szyjnego wykazał jakieś zmiany, dokładnie nie wiem co, ale wyraźnie coś znaleźli. Coś co powoduje nacisk właśnie na rdzeń kręgowy. Smutna to wiadomośc dla nas, bo operacja którą lekarze proponują, nie daje gwarancji powrotu do sprawności...nawet w takim stopniu jak było wcześniej. Wiem też, że proponowali radioterapię. Na razie trwają konsultacje z innymi onkologami. Bratowa swoją drogą wybiera się do w-wy na konsultacje do neurochirurga. który operował brata. Zobaczymy co powie w piątek.
ida
nowy
 
Posty: 46
Dołączył(a): Pn wrz 15, 2008 6:21 pm

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez KASIA » Śr lip 08, 2009 9:38 am

strasznie mi przykro. skąpodrzewiak anaplastyczny III daje czasem przezuty do kręgosłupa. bardzo zadko i najczesciej u ludzi młodych. mam znajomych ktorych corke to spodkalo miala 20lat.
zycze powodenia moze to tylko osteoporoza posterydowa
KASIA
swój człek
 
Posty: 512
Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 12:53 pm

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez ida » Śr lip 08, 2009 8:32 pm

Ufff boli mnie na razie głowa od tego wszystkiego i nie wiem co dalej. Radioterapia którą proponują lekarze mogłaby być tylko jednorazowa, podobno naciek w odcinku szyjnym jest zbyt duży żeby radipterapia coś pomogła...Lekarze zalecają operację, ale tak jak już pisałam nie obiecują efektów :( Czekamy wciąż do piątku i konsultacji w W-wie. Na razie brat leży w Lublinie. A lekarze działają na zasadzie spychologii. A to trzeba skonsultować z "takim a takim" onkologiem którego akurat nie ma i przez kilka dni nie będzie... z "takim a takim" neurochirurgiem - ale neurochirurg będzie jutro lub pojutrze a w ogóle to czemu brat przechodził drugą operację w W-wie a nie w Lublinie (pomimo, że tam nie chcieli już się podejmować drugiej operacji) a w ogóle zasugerowali żeby brata znowu "oddelegować " na operację do W-wy, itd ... Żal serce ściska. Bratowa biega z piętra na piętro. Czuwa przy bracie jak może. Czekamy do piątku. Oby się udało
ida
nowy
 
Posty: 46
Dołączył(a): Pn wrz 15, 2008 6:21 pm

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez niecha27 » Cz lip 09, 2009 6:09 pm

na samo zdanie onkologia w lublinie dostaje drgawek... moze rzeczywiscie warszawa bedzie lepszym rozwiazaniam jesli macie taka mozliwosc?
niecha27
swój człek
 
Posty: 194
Dołączył(a): Cz mar 27, 2008 11:39 am

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez ida » Pt lip 17, 2009 9:21 pm

Jesteśmy już po operacji. Brat miał zabieg wczoraj w W-wie. W Lublinie po konsultacji z onkologami znowu odmówiono zabiegu. Ogólnie rokowania nie są dobre. Czekamy na razie na wynik badania histopatologicznego. Samopoczucie brata fatalne . Patrzy w oczy i szuka w nas odpowiedzi na pytanie czy będzie chodził? Nie wiem co można jeszcze zrobić? Jak pomóc. Lekarze każą dać sobie i jemu czas a przedewszystkim poczekać na wynik badania. Być może czeka go jeszcze radioterapia (jeśli tylko mogłaby mu w stanie pomóc). Z lekarzem będziemy rozmawiać w poniedziałek. Może coś doradzi. najważniejsze były jego słowa: Człowieka trzeba ratować do samego końca
ida
nowy
 
Posty: 46
Dołączył(a): Pn wrz 15, 2008 6:21 pm

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez ida » N paź 11, 2009 3:07 pm

Witajcie! Długo wahałam się czy pisać czy też nie.... U nas ciężko. Po operacji kręgosłupa było tylko gorzej, oczywiście niedowład nie ustąpił ani odrobinę. Brat cały czas leży, materace przeciwodleżynowe i inne podkładki już przestają pomagać. Ciało jest zimne i opuchnięte. Wystarczy parę minut na leżąco w jednej pozycji i już robi się siniak :( Brat przyjmuje oczywiście leki przeciwzakrzepowe i na krążenie. Ale co z tego? ....Najgorsze jest to, że całkowicie się poddał. Nie odpowiada na pytania, praktycznie w ogóle nic nie mówi. Patrzy gdzieś przed siebie i tylko od czasu do czasu kiwnie głową. Jedni lekarze widzą silną depresje inni z kolei twierdzą, że niestety są to skutki choroby i leczenia. Po operacji kręgosłupa brat dostał najsilniejszą dawkę promieni. Jeżeli chodzi o Jego dalsze leczenie to już zostało zrobione wszystko co można było w Jego przypadku zrobić. To werdykt lekarza prowadzącego...Rehabilitant nad przychodzi ale w ogóle nie ma między nimi współpracy. Brat nie wykonuje żadnych poleceń. Patrzy tylko gdzieś w bok lub na wprost. Podjęliśmy decyzję, żeby jednak spróbować z jakimiś lekami na depresję. Oczywiście pod kontrolą lekarza. Może coś pomogą?
ida
nowy
 
Posty: 46
Dołączył(a): Pn wrz 15, 2008 6:21 pm

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez nfmama » Pn paź 12, 2009 8:22 am

pomogą, pamiętać należy tylko, ze przez mniej więcej dwa pierwsze tygodnie przy braniu wszelkich antydepresantów należy znacznie bardziej pilnowac chorego-non stop 24 godziny na dobę.Leki działają specyficznie-np. jeszcze nie poprawiaja nastroju, a już wolę -ryzyko popełniania samobojstw jest wieksze w pierwszym etapie.Przy ciężkiej depresji-a na to u Twojego brata wyglada-niestety takie ryzyko zawsze jest. Przepraszam, ze tak prosto z mostu o tym piszę.
Poza tym pierwszy etap może powodować nieprzyjemne odczucia fizyczne - czasem ból głowy, czasem uklad pokarmowy, potliwosc...
niemniej jednak warto - dobrze dobrane antydepresanty potrafią zdzialać cuda. Dobry psychiatra bedzie wiedzial, jakie przepisać. Najlepiej, zeby to był psychoonkolog......poza tym polecam zainteresować się terapią Simontona.
nfmama
swój człek
 
Posty: 367
Dołączył(a): So lip 11, 2009 3:52 pm

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez moto_kate » So mar 13, 2010 1:25 pm

_______________________________

Serdecznie pozdrawiam,

..:: Kate ::..
moto_kate
*** Administrator ***
 
Posty: 1444
Dołączył(a): Pt cze 02, 2006 4:24 pm
Lokalizacja: Wybrzeże

Re: Diagnoza u mojego brata - guz mózgu -prawdopodobnie glejak

Postprzez Lajkonik » Pt sty 07, 2011 2:05 pm

moto_kate....spróbowałam z tym olejem, bo usłyszałam tez od kolezanki.......dla mnie 20 minut jest nie do wykonania :)
Lajkonik
bywalec
 
Posty: 71
Dołączył(a): So lut 07, 2009 10:52 am

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Choroba, objawy, diagnoza i leczenie konwencjonalne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 90 gości