Re: Nasza historia z glejakiem wielopostaciowym(rok od diagnozy)
Napisane: Pn sty 19, 2009 10:47 pm
witam dorot wiem ze jest ciezko mowic bedzie dobrze czas goji rany dla tych ktorzy blisk jeszce walcza ty przeszlas wszystkie juz etapy tej walki i teraz chyba jest najgorszy bo trzeba sie pogodzic z tym co nas spotkalo i dlaczego my. wiem ze slowa nic nie daja ze czas goji rany ale moze te troche cie podniosa na duchu twoj bliski juz nie cierpi. dorot pozdawiam cieplo mysle ze bedziesz jescze angazowala sie na frum