Dziewczyny na ten moment jest ok. Ja też wchodzę tu codziennie, ale cieszę się, że nie mam o czym pisać
.
Gdyby nie wzrok, to Piotr całkiem normalnie funkcjonuje. Oczywiście zdarzają się różne epizody typu:
Stoimy na przejściu dla pieszych. Kierowca autobusu zatrzymuje pojazd i nas przepuszcza. My ruszamy, a Piotr stoi. Na pytanie dlaczego nie idzie, odpowiada "przecież nie zgasił silnika." Piotrek a od kiedy przed przejściem dla pieszych, w samochodzie wyłącza się silnik? "No fakt, coś w tej głowi mi się mąci. "
Zdarzyło się, że w sklepie nagle zaczął mu drgać policzek i nie mógł nic powiedzieć. Był to atak padaczki (dobrze, że taki objaw, a nie inny). Lekarz przepisał leki przeciwpadaczkowe i od tej pory nic się nie dzieje. Po niedowładzie nie ma śladu
. Włosy odrosły i prawie nie widać blizny. Miał problemy z czytaniem ze zrozumieniem, ale z tym już sobie poradził. Nawet gra na komputerze w "czołgi" i o ile na początku były problemy, to teraz śmiga. Piotr mieszka z mamą i ona zauważa dużo drobnych rzeczy, których my nie widzimy np. częste korzystanie w nocy z toalety, niegaszenie światła, uporczywe włączanie telewizora, większą senność...(ale to chyba po lekach przeciwpadaczkowych).
Ostatnio, sporadycznie, ale jednak zaczęły się pojawiać problemy z pamięcią krótkotrwałą.
Znajomi i rodzina często wpadają do Piotra i każdy dostarcza mu jakiejś rozrywki. W sobotę jedziemy na imprezę.
20 lutego mamy kontrolny RM i to będzie chwila prawdy. W przyszłym tygodniu neurolog, a od końca marca rehabilitacja na koordynację związana ze "zmianą" pola widzenia. Piotr nadal nie dopuszcza do siebie myśli, że tego nie da się wyleczyć, że wzrok mu się już nie poprawi itp