Witajcie !!! Moja Mama od dwóch tygodni ma stwierdzonego
( nieoperowalny Glejak wielopstaciowy III lub IV stopień)
"wyrok " ten konsultowaliśmy z czterema Lekarzami
Mama ma niedowład lewej strony ciała i problemy z mową ,wydaje się ,iż z dnia na dzień mówi gorzej . Dzisiaj jedziemy do Gliwic do centrum Onkologii na konsultacje.
Moje pytanie dotyczy jednak osoby z opieki paliatywnej która odwiedziła Mamę i uświadomiła ją aż do "bólu " co ma w głowie ,że umrze niedługo , i co jej będzie sie działo podczas tego umierania (epilepsja ,wymioty itd)
My Mamie powiedzieliśmy tylko że ma guza i nioperwalnego ale jedziemu "walczyć do centrum onkologii" ,zamówiliśmy do domu bioenergoterapełtę ale po wizycie pani z opieki paliatywnej Mama się załamała .
Proszę o wasze refleksje