druga diagnoza mojego taty była od doktora/profesora/etc Ząbka, sławetnego mistrza neurochirurgii i konsultanta krajowego w tej dziedzinie - nie operujemy, nie ma szans, pół roku.
mama pojechała więc do doktora Bonieckiego z warszawskiej onkologii, doktor obejrzał wyniki i pyta mamy, kiedy operacja.. mama zdziwiona zapytała "ale jak to, przecież doktor ząbek powiedział ze to jest nieoperacyjne".. na co doktor Boniecki - "bo ząbek jest od mówienia, a my od leczenia".
tyle. skomentuje niech sobie każdy sam.
i jeszcze polecam doktora Radosława Michalskiego, też z onkologii, cudowny człowiek.