przez mondar » N sty 18, 2009 5:02 pm
Bardzo dziękuję! Przykro mi z powodu przegranej walki twojej córki. Mój mąż ma 28 lat i z choroba zmaga się od pięciu, a raczej zaczęło się pięć lat temu i po dwóch miesiącach naświetlań, przez prawie pięć lat spokój. Obecnie od listopada chodzimy od lekarzy do lekarzy i wciąż leczenie nie rozpoczęte. Dostaliśmy opinię jakiegoś lekarza by włączyć chemię temodalem, ale nie wiadomo czy mąż na nią zareaguje, bo biopsja nie wyszła i pobrana próbka nie nadawała się do oceny, tak więc będą próbować, ale przedtem musimy się udać na konsultację do chemioterapeuty. Wizyta w środę. Chcę, jednak, znaleźć jakiegoś porządnego lekarza,który będzie znał przebieg choroby i pomoże jakoś ja zahamować.
Pozdrawiam
Monika