pozwoliłam sobie założyć nowy wątek...
więc tak powiedzcie co mam robić bo niestety nikt nie chce mi z lekarzy pomóc:(
tata 15 września dostał niedowładu lewej strony. Ma krwiaka i przez to ten niedowład, krwiakk jest w strukturach głębokich mózgu przez co strwierdziło 2 lekarzy, że jest nieoperowalny. Krwiak musi się wchłonąć a wchłania sie bardz ale to barzo powoli i wykryto 2 ognisko krwiawienia, niedość tego po zrobieniu tomografu podejrzewana jest wznowa w miesiąc po operacji!!!
Obecnie tato znajduje sie na neurologii w Zyrardowie, lecz chca go wypisac do domu i dalsza rehabilitacjie ma miec w domu. Ordynator powiedzial, ze mojego taty z glejakiem IV NIE PRZYJMA NA ZADEN ODDZIAL REHABILITACYJNY:(
w sumie nei wiem co mamy robic dalej, czy walczyc o przyjecie na jakis oddzial czy jak. Dla mnie prosta sprawa dlaczego nie chca przyjac taty- na zasadzie spychania- niestety wie Pani to jest taka a ni inna choroba, nic sie nie da rady zrobic....
nie wiem co robic...
radioterapia i ewentualna chemia stoja w miejscu bo jest krwaiak, tylko guz nie stoi w miejscu
co robić?