Klinika i metody dra Burzyńskiego są uważane za mocno kontrowersyjne. Samo leczenie jest BARDZO drogie. Na stronie kliniki znajdziesz szczegółowe informacje:
http://www.burzynskiclinic.com/ph/index-pl.html. Jeśli chodzi o doświadczenia z tą terapią, to śledziłam losy Martusi Kozłowskiej (z nowotworem mózgu), której rodzice zdobyli środki na wyjazd do USA i leczenie - niestety nie powiodło się ono.
Oto wpis z tamtego czasu, jaki znalazłam w sieci:
"08 grudnia 2004
MARTA KOZŁOWSKA- POMÓŻ!!!
Nazywam się Marta Kozłowska, mam 7 lat, dopiero rozpoczęłam naukę w pierwszej klasie szkoly podstawowej jednak los nie pozwolił mi cieszyć się życiem tak jak moim koleżankom i kolegom z klasy.
Dwa miesiące temu lekarze wykryli u mnie guza, który jest umiejscowiony w pniu mózgu. Ten rodzaj guza, chociaż niezłośliwy, wyklucza usunięcie go operacyjnie ponieważ leży w miejscu schodzenia się wszystkich nerwów z rdzenia kręgowego. Chemioterapia i radioterapia w tym przypadku też nie przynosi rezultatów, jedynym ratunkiem dla mnie jest podjęcie leczenia w klinice doktora Burzyńskiego w Stanach Zjednoczonych. Doktor Burzyński specjalizuje się w leczeniu guzów mózgu metodą antyneoplastonów. Jest to jednak kuracja, która znacznie przekracza możliwości finansowe mojej rodziny. Leczenie trwa rok i kosztuje około 10.000 USD miesięcznie. Do tego dochodzi koszt pobytu w Stanach Zjednoczonych, bilety lotnicze, formalności wizowe itp.
Proszę wszystkich o wsparcie finansowe gdyż jest to szansa na uratowanie mojego życia!
Kontakt:
tel.: 044 6338030
tel. kom.: 502601514
tel. kom.: 695207565
mailto:axlrose@pf.pl
GG: 1679840"
Strona o Marcie:
http://www.marta.pomoc.prv.pl/ Tam też są namiary, chyba aktualniejsze. Można spróbować zapytać - delikatnie, bo przypominanie o tej tragedii może być dla rodziców bolesne.