przez wojti80 » Śr gru 12, 2012 8:45 pm
Witam wszystkich, my także przeżywaliśmy horror, bo po ostatniej chemii (Temodal) tato zapadł w śpiączkę, przestał połykać LAIFa i jedzenie, zrobił się bardzo słaby, podłączony był do kroplówek, podawaliśmy dexawen do żylnie i mannitol w kroplówce, było bardzo ciężko, ale po dwóch tygodniach odzyskał formę, poprawiła się morfologia, zaczął samodzielnie odżywiać się, nie jest już śpiący, czuje się bardzo dobrze, znowu podajemy LAIF-a 3x4 czsami trochę mniej, ale następnego dnia uzupełniamy dawkę do 12 tabl. dziennie. Byłem zrozpaczony, więc napisałem do prof. Vogla, co robić dalej? ale do dziś nie doczekałem się odpowiedzi... dzwoniłem kilka razy, ale prof. po powrocie z Izraela widoczenie jest zajęty. Najważniejsze, że tato znowu bierze LAIF-a. Tydzień temu minał kolejny kurs na Temodal, niestety tato nie był w stanie przybyć na wizytę, nie dostajemy chemii. Lekarze z DCO zastanawiają się nad zmianą chemii na Lomustynę lub inną podawaną bezpośrednio do rdzenia kręgowego, ale boimy się, że tato może tego nie przeżyć. Podajemy tylko LAIF-a, po którym tato czuje się bardzo dobrze. Aby ułatwić połykanie tabletek, dzielimy je na połowę. Od tego czasu wyniki krwi bardzo poprawiły się, dlatego bardzo mocno zastanawiamy się nad podaniem kolejnej dawki chemii... K.Zawisza, który wyleczył się dzięki LAIF i tylko LAIF bez chemioterapii, twierdzi, że ma pełne zaufanie do prof. Vogla. Wydaje mi się, że silny i nie osłabiony chemią organizm lepiej i szybciej walczy z chorobą, a chemia wszystko wyniszcza.
JoannaK mamy taki sam dylemat jak Ty ze Stasiem, słuchamy lekarzy w Polsce, a potem jedziemy do prof. Vogla i już sami nie wiemy co mamy robić. Możemy jedynie intuicyjnie zdecydować, więc trzymam kciuki za Was i za podjęcie decyzji.
Odp. do Mariki1, nie dostałem odpowiedzi od Vogla, zadzwonię do niego jutro. Zapytałem w mailu, czy istnieje możliwość podawanie aktywnego składnika dziurawca, czyli hiperycyny np. w zastrzykach lub wlewach dożylnych. Słyszałem, że taki specyfik, syntetyczny, został już opracowany. Oczywiście, że trzeba przyjechać do kliniki z płytami CD, nie słyszałem o tym, aby robili dodatkowe badania, ja pojechałem sam, bez taty, zabrałem wszystkie płyty z rezonansem i prof. póki co zalecił podawanie LAIFA, po 7 tyg. robimy rezonans i znowy jade na wizytę na początku stycznia. Powiedział także, że może włączyć inne leki i rozważa także w ostateczności operację, wszystko zależy od tego jak szybko LAIF zadziała. Nie chodź już po tych lekarzach w Polsce, bo to jest strata czasu. My byliśmy wszędzie, u każdego prof. w Warszawie, w Poznaniu, w Opolu i we Wrocławiu, każdy powie Ci to samo, że nie ma lekarstwa, że pacjent umrze... nie wypowiadają się w ogóle nt. niekonwencjonalnych leków, wolą milczeć lub uśmiechają się prosto w twarz, oczywiście niektórzy lekarze trzymają kciuki za powodzenie i chcą zobaczyć efekty stosowania LAIFa, więc chcemy wszystkim pokazać, że będziemy walczyć do końca, bo nic innego nam już nie pozostało...
Pozdrawiam wszystkich stosujących LAIFa, trzymam mocno kciuki !!!
PS. K. Zawisza napisał mi smsa, że jedzie do Berlina 11 stycznia, rezonans czysty bez guza, przyjmuje tylko 3 tabl. dziennie i ma nadzieję, póki co zrobi przerwę w przyjmowaniu LAIFa!!