Strona 1 z 1

selol...

PostNapisane: Śr lut 06, 2008 9:09 pm
przez olek1
wiele osób brało selol, było tu sporo wpisów i nagle ucichło...

czy ktos wie więcej o tej terapii... tak pytam z ciekawosci, bo nagle temat sie urwał...

PostNapisane: Śr lut 06, 2008 9:31 pm
przez moto_kate
Właśnie, też o tym myślałam, bardzo proszę osoby, które miały styczność z tą terapią o informacje, jak się sprawa rozwinęła. Z rzeczy dających widoczne rezultaty mamy już NaDCA (co najmniej dwie osoby pisały, że u nich działa), ale przydałoby się więcej broni w arsenale.

PostNapisane: Cz lut 07, 2008 12:27 pm
przez Crono5
Wczoraj zjawily sie u mnie dwie mile Panie, ktore poznaly mnie ze zdiecia w avatarze, okazalo sie ze znaly mnie i mojego Tate z widzenia. Przyszly z prosba o porade odnosnie DCA, dla dla ich szwagrowej. Mowily ze maja bardzo otwarta Pania onkolog z gliwic ktora przyjmuje takze w opolu. Przedstawily jej dokumenty jakie zebraly na temat DCA i powiedzialy ze chce sprubowac, ona wziela te dokumenty i powiedziala ze zapozna sie z nimi. Ale jako lekarz nie moze zachecac do terapi ktora nie jest zaaprobowana oficjalnie. Ale mowila ze rozumie ze rodzina chce jak najlepiej i bedzie chwytala sie wszytkiego co daje jakiekolwiek szanse. Mowily tez ze ta Pani onkolog ma pacjentke z bodajze gliwic ktora takze ma glejaka i brala ona jakis nie znany jej srodek. Zyje juz ponad 5 rok od diagnozy. Dokladniejszysch szczegulwow niestety nie znaly.

PostNapisane: Cz lut 07, 2008 12:38 pm
przez Jakub
Crono5 napisał(a):Wczoraj zjawily sie u mnie dwie mile Panie, ktore poznaly mnie ze zdiecia w avatarze, okazalo sie ze znaly mnie i mojego Tate z widzenia. Przyszly z prosba o porade odnosnie DCA, dla dla ich szwagrowej. Mowily ze maja bardzo otwarta Pania onkolog z gliwic ktora przyjmuje takze w opolu. Przedstawily jej dokumenty jakie zebraly na temat DCA i powiedzialy ze chce sprubowac, ona wziela te dokumenty i powiedziala ze zapozna sie z nimi. Ale jako lekarz nie moze zachecac do terapi ktora nie jest zaaprobowana oficjalnie. Ale mowila ze rozumie ze rodzina chce jak najlepiej i bedzie chwytala sie wszytkiego co daje jakiekolwiek szanse. Mowily tez ze ta Pani onkolog ma pacjentke z bodajze gliwic ktora takze ma glejaka i brala ona jakis nie znany jej srodek. Zyje juz ponad 5 rok od diagnozy. Dokladniejszysch szczegulwow niestety nie znaly.



To były siostry tej chorej . Właśnie ja rozmawiałem we wtorek z ta Pania onkolog w Opolu. Faktyucznie mają tam przypadek w Gliwicach Pani która żyje już 5 lat.
Pani onkolog zaproponowala radio + temodal ale z góry mówi, żeby nie spodziewać się cudów. Była bardzo miła i poświeciła nam prawie godzine. Mamy dać znać telefonicznie czy decydujemy sie na terapie czy działamy na własną rękę.
Crono dziekuje za rozmowe w środe z nimi , zrobiłeś na nich bardzo dobre wrażenie.

PostNapisane: Cz lut 07, 2008 12:59 pm
przez Crono5
Heh dopiero teraz zauwazylem w Twoim poscie ( http://aj-press.home.pl/glejak/phpBB2/viewtopic.php?p=6342&highlight=#6342), ze napisales ze tez jestes z praszki :shock: nie wiem jak moglem tego nie zauwazyc . :D

PostNapisane: Cz lut 07, 2008 1:35 pm
przez Jakub
Obecnie mieszkam w Wieluniu.
Jutro rano pędze do Łodzi do jedynej w Polsce apteki która robi leki na zamówienie.
Byłem u jedego doktora Niemca który przyjmuje koło Kalet. Z pochodzenia i nazwiska Niemiec.
Jego terapia opiera się na podawaniu leków przygotowanych w 20 - 30 buteleczkach i podawaniu ich osobno.
Rezulaty jego leczenia są niewarygodne. Wyleczył już kilka osób z mojej rodziny z chorób nowotworowych, gdzie lekarze rozkłądali rece i są teraz zdumieni wynikami.
Podczas wizytu u niego przejrzał dokumentacje choroby i powiedział, że :" to dla niego pikuś". Że on leczy choroby których medycyna nie umie wyleczyć. Powiedział, że daje leki które zachamują wzrost glejaka.

Nie wiem czy ten jego " pikuś" to słowa zeby podczymac nas na duchu ale wiara czyni cuda, a przykłady wyleczenia mam namacalne, coprawda nie glejaka ale tez nowotworowe.

Bede was na bierzaco informował o postepach. A jak jutro odbiore lekarstwa w Łodzi podam składniki.

Pozdrawiam.

PostNapisane: Cz lut 07, 2008 3:12 pm
przez olek1
Boże ... i jak tu nie zwariować, z jednej strony , fajnie że tyle nowych informacji .
a z drugiej ........ jak z tym wszystkim sobie poradzic . co wybrać .
a ile jest osób chorych , nie majacych dostepu do tego forum , do internetu ...
wczoraj w programie drugim koło godz 20 , była pokazana rodzina , matka w tej rodzinie choruje na guza móżgu , dzieci i ojciec proszą o pomoc finasową, bo nie mają srodków do zycia, a gdzie tu mówic o dostepie do internetu .
pokazali ta panią . lezała sobie cała spuchnięta od sterydów.
idąc do łązienki przewraca się , guz był wyciąty z okoliczy czołowej , nie wiem dokładnie. guz szybko odrasta, lekarze nie dali żadnej szansy . i ta pani lezy tak sobie , połowe dnia przesypia. ...
brrrrrr moze ten DCA .. moze ten pan , moze lifeone...
ale żeby tak pomgac ludzion , trzebaby zrezygnowac z pracy i byc matka teresą .........
az się serce kraje , ze nie wszyscy moga skorzystac z pomocy , a lekarze , mówia " prosze zapewnic choremu godna smierć "

PostNapisane: Cz lut 07, 2008 3:42 pm
przez Crono5
Dlatego wlasnie mysle o jak najszerszym dostepie do informacji, w postaci rzoniesienia ulotek oraz informatorow na temat NaDCA wzedzie tam gdzie tego rodzaju informacja byla by niezbedna. M.in w przychodniach, czy tez szpitalach onkologczinych. Obecnie wlasnie przygotowuje takowe. Za jakis tydzien lub dwa powinienem rozniesc pierwsze egzemplarze. Myslelm tez o plakatach informacyjnych.

PostNapisane: Cz lut 07, 2008 5:05 pm
przez samograj
Wiesz ja myślę, że każdy kto ma strone www powinien bannerek, button umieścic nie w linkach tylko na stronie tytułowej lub w aktualnościach.
Ja napisze na swojej stronie, że mąż choruje i korzystamy z pomocy strony http://apoptoza.info - duzo osób zagląda na moja stronę, może jak juz będzie nowe forum "ukradne"buttonik i wkleje do siebie.
P.s.
Crono, przeczytałeś moje PW???

Jestem gotowa na podanie Na DCA!!! Potrzebuję już!!!

PostNapisane: Cz lut 07, 2008 8:29 pm
przez moto_kate
olek1 napisał(a):ale żeby tak pomgac ludzion , trzebaby zrezygnowac z pracy i byc matka teresą .........


Nie jest tak źle, jak każdy zrobi tyle, ile może bez przemęczania się, to razem będzie dużo. Ja też tyle czasu poświęcam forum, ile daję radę i już. To jedna z zasad utrzymywania prostoty w życiu - zamiast widząc śmietek myśleć "powinnam to zrobić generalne porządki" i nic nie robić, bo nie ma na nie czasu, zabiera się śmietek i wyrzuca. Generalnych porządków nie ma, ale coś się do przodu posunęło. ;)