Podaje link dla osób wierzących, które chciałyby skorzystać z tej formy uzdrawiania:
http://www.se.neteasy.pl/
jest tam wykaz Mszy na cały rok (w różnych miastach).
Byliśmy wczoraj na takiej Mszy - były modlitwy o uzdrowienie i uwolnienie, kapłan nakładał ręce na chorych, modlił się językami, niektóre osoby padały na podłogę tak jakby zasypiały błogim snem - to się nazywa Spoczynek w Duchu Świętym *- takie dotknięcie Boga i chwila całkowitej ufności i błogości. Wiele osób czuło uzdrawiającą moc, ci podnosili ręce.
Pierwszy raz byliśmy na takiej formie modlitwy, aczkolwiek słyszeliśmy o modlitwie wstawienniczej, o charyzmatykach.
Kapłan bardzo długo modlił się nad Krzyśkiem, nade mną krócej i widać było, że jest w łączności z KIMŚ, był jak w transie.
Wróciliśmy umocnieni i bardzo ufni w to , że ze spokojem przejdziemy przez tę chorobę, a jeśli BÓG będzie chciał męża uzdrowić to to zrobi/już zrobił (i tu trzeba wykazać ogromną pokorę, bo to tylko Bóg wie, czy uzdrowienie ciała będzie dla chorego najlepszym rozwiązaniem, czasem choroba pozostaje, natomist uzdrawiają się relacje, człowiek zaczyna dostrzegać prawdziwe wartości, uzdrowienie następuje na płaszczyźnie duchowej i psychicznej) .
I każdy kto wczoraj był na Mszy został uzdrowiony. Musi tylko w to uwierzyć.
"Odejdź w pokoju, twoja wiara cię uzdrowiła"- mówił Jezus do paralityka, do kobiety chorej na krwotok, do ociemniałego, trędowatego, również do celnika, uzdrawiając go na duszy. CHWAŁA PANU!!!
Napisałam o tych Mszach, bo może ktos potrzebuje takiego umocnienia, takiego wzrostu wiary.
=================================================
*)"...Spoczynek w Duchu Świętym może budzić w obserwatorach niepokój, gdyż przeciętny katolik, najczęściej nic nie wie, na temat tego nadprzyrodzonego zjawiska
i kojarzy to z omdleniem. Jestem z zawodu lekarzem i wielokrotnie udzielałam pomocy medycznej osobom, które zemdlały w kościele z powodu niedyspozycji zdrowotnej.
Spoczynek w Duchu Świętym wygląda dla laika jak omdlenie, ale dla mnie jako lekarza wygląda zgoła inaczej. Wielokrotnie blisko podchodziłam do osób, które otrzymały od Boga w czasie błogosławieństwa tyle łask, że nie mogli ich unieść i lekko jak piórko opadali bezwładnie na ziemię, leżąc tak spokojnie od 3 do 20 minut. Obserwowałam te osoby oczyma lekarza i nie widziałam na ich twarzach cech omdlenia. Twarze ich nie były blade ani spocone, usta nie siniały, oddech był miarowy i spokojny, tętno prawidłowe. Leżały te osoby w pełnym wyciszeniu z twarzami pogodnymi, promieniował od nich spokój. Po upływie jakiegoś czasu osoby te wstawały o własnych siłach i dalej uczestniczyły w modlitwach w kościele. Nadprzyrodzone zjawisko spoczynku w Duchu Świętym nie ma nic wspólnego z bioenergią czy z bioprądami kapłana, gdyż kapłan, który nas błogosławi jest jedynie narzędziem w ręku Boga, jest kanałem przepływu Bożych łask dla nas wiernych...."
http://www.wlasnoscikapital.pl/dokument ... nekwDS.doc
================================================
EDIT:
Wklejam tutaj modlitwę do św. PEREGRYNA - patrona chorych na raka:
Modlitwa do św. Peregryna
O święty Peregrynie, Ty, którego zwano "potężnym" i "cudownym pracownikiem" z powodu licznych cudów, które otrzymywałeś od Boga dla tych, którzy uciekali się do Ciebie. Przez tak wiele lat znosiłeś na swym własnym ciele chorobę rakową, która niszczy samą istotę naszego jestestwa, i który uciekłeś się do Źródła wszelkiej łaski, gdy człowiek był już bezsilny. Zostałeś wyróżniony wizją Chrystusa, który zszedł z Krzyża by Cię uzdrowić. Proś Boga i Matkę Boską o uzdrowienie dla tych chorych, których powierzamy Tobie. Wsparci w ten sposób przez Twe potężne wstawiennictwo będziemy śpiewać Bogu, teraz i na wieki, pieśń wdzięczności za Jego wielką dobroć i miłosierdzie.
Modlitwa o cud
Panie Jezu, stoję przed Tobą taki jaki jestem.
Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie, proszę przebacz mi.
W Twoje imię przebaczam wszystkim cokolwiek uczynili przeciwko mnie.
Wyrzekam się szatana, złych duchów i ich dzieł.
Oddaję się Tobie Panie Jezu całkowicie teraz i na wieki.
Zapraszam Cię do mojego życia,
przyjmuję Cię jako mojego Pana i Odkupiciela.
Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij na ciele, duszy i umyśle.
Przybądź Panie Jezu, osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją
i napełnij Swoim Duchem Świętym.
Kocham Ciebie Panie Jezu. Dzięki Ci składam.
Pragnę podążać za Tobą każdego dnia w moim życiu. Amen.
Maryjo Matko moja, Królowo Pokoju,
Święty Peregrynie Patronie chorych na raka,
Wszyscy Aniołowie i Święci, przyjdźcie mi ku pomocy.
Odmawiaj tę modlitwę z wiarą, bez względu na to jak się czujesz. Kiedy dojdziesz do takiego stanu, że będziesz szczerze pojmował każde słowo całym swoim sercem, doznasz duchowej łaski. Doświadczysz obecności Jezusa i On odmieni całe twoje życie w bardzo szczególny sposób. Przekonasz się.