Moja walka z glejakiem pozytywne rezultaty

Dokąd nie sięga nauka?
Białe plamy na mapie nauki. Terapie eksperymentalne, wariackie, niesprawdzone... Nie wierzysz - nie wchodź. [Avastin, NaDCA, Selol, LIFE 600/900 i inne]

Moja walka z glejakiem pozytywne rezultaty

Postprzez MotoTurista » Wt paź 14, 2014 11:56 pm

Witam Cię,

Podsyłam garść informacji co jest ważne w przypadku leczenia nowotworów. Ciężko doradzać, bo każdy przypadek jest inny. Ja wybrałem leczenie tylko integracyjnymi i niekonwencjonalnymi metodami - nie stosowałem żadnej operacji, radioterapii ani naświetlań. Nie stosowałem leczenia konwencjonalnego dlatego, że 2 lata przed moją diagnozą umarł mój ojciec, który leczył się glejaka operacją, później radioterapią, żył 8 miesięcy. Ja bojąc się, że mój los będzie taki sam, ze strachu przed skutkami ubocznymi zastosowałem inne metody i cieszę się z tej decyzji. Mój glejak miał 7 cm średnicy położony w lewym płacie czołowym. Po prawie 3 latach leczenia zmniejszał się cały czas, obecnie zmniejszył się o 60% w stosunku do stanu w dniu diagnozy. Leczenie nie wykazuje istotnych skutków ubocznych, żyję całkiem normalnie (o ile normalnie można żyć ze świadomością posiadania takiej choroby). Stosowałem dużo preparatów i działałem czynnikami fizycznymi – hipertermią. Najlepiej skorzystać z Kliniki leczenia komplementarnego/alternatywnego, gdzie skoordynują leczenie konkretnie pod pacjenta. Warto zacząć od oczyszczenia i odkwaszenia organizmu, bo pozwala to zwiększyć skuteczność leczenia (lepsze wchłanianie leków, suplementów, pozbycie się pasożytów). Nie chcę się mądrzyć, opisuję tylko jak mi się udaje wygrywać z chorobą – mam nadzieję że na kolejnym badaniu będzie znów lepiej. Dzielę się doświadczeniem, które mam, informacjami miesiącami szukanymi w Internecie… drogą którą sam przeżyłem i wierzę, że dzięki temu mogę uratować komuś życie. Część z tych sposobów może wydać się „zbyt słaba” na glejaka, jednak tak nie jest. Trzeba uderzać mocno cały czas z różnych frontów, różnymi metodami cały czas oczyszczać i dokwaszać organizm. Glejak to też rak – nie lubi zasadowego środowiska, potrzeba oczyszczania organizmu oraz wzmacniania układu odpornościowego, gdyż tylko on może zapewnić nam trwałe wyleczenie. Tak – wyleczenie wierzę, że jest możliwe. Tylko błagam nie dajcie się zmanipulować - wiem jak jest – diagnoza – przerażenie – robienie tego co powie lekarz medycyny. Chodzi o to, żeby nie wylać dziecka z kąpielą i agresywne metody nie były aż tak wyniszczające, że organizm się po nich nie podniesie. Podsyłam garść informacji. Od razu uprzedzam, że nie wszystko musiałem finansować z własnej kasy i nie było to tanie, ale warto… Uprzedzę zarzuty – nie jestem związany z żadną firmą, a odniesienie do konkretnych preparatów czy instytucji ma na celu Ci pomóc – pisze o takich co znam, stosowałem.

1. Oczyszczanie organizmu, np. lewatywy z kawy wg. dr Gersona lub kuracja oczyszczająca np. Colo Vada Plus: http://koralowy-klub.pl/index.php?page= ... Akne8P8HAQ
2. WAŻNE: Odkwaszanie, pH moczu powinno wynosić co najmniej 7 mierzone papierkiem lakmusowym rano po przebudzeniu ze środkowego strumienia. Rak w zasadowym środowisku nie może istnieć. Preparaty na odkwaszanie np. Probalance: http://dobry.org.pl/system/?p=wts1&id=327
3. Zdrowa dieta (m.in. unikanie mięsa, dużo warzyw itd.)
4. POLECAM: Terapia metaboliczna Wit B 17, zarówno doustnie jak I dożylnie, poza B17 wchodzi w jej skład szereg suplementów m.in. enzymy,: http://worldwithoutcancer.org.uk/import ... amin-b-17/
Tutaj przykładowa klinika w DE (ale są już w PL też): http://www.dr-puttich.de/
5. Hipertermia (nagrzewanie) - działa zarówno samodzielnie jak i w połączeniu z innymi metodami, POLECAM: http://www.hipertermia-krakow.pl/o-hipertermii\
6. Generalnie jestem umiarkowanym zwolennikiem klasycznej chemioterapii ze względu na jej olbrzymią toksyczność, no chyba że podje się ją we właściwy sposób (pkt. 6, 7) tj. przed podaniem warto wykonać test wrażliwości na chemioterapię - można zrobić test czy ona zadziała zanim zostanie podana pacjentowi. Że względu, że większość chemii w takim teście wykazuje brak skuteczności, test umożliwia zastosowanie chemii, która wykazuje skuteczność: http://www.hipertermia-krakow.pl/test-w ... mioterapie
7. Chemioterapia IPT (Insulin Potentiated Chemotherapy), oszczędza organizm, wszystkie korzyści chemioterapii są osiągane przy zastosowaniu kilkukrotnie mniejszej dawki, która nie powoduje skutków ubocznych albo tylko minimalne. Nie stosowałem ale podsyłam, bo jest to bardzo dobrze rokująca metoda. Z tego co wiem robią to tylko w Niemczech np. w tej klinice: http://www.klinik-st-georg.de/en/st-geo ... motherapy/
8. Curcumina, zgodnie z informacjami na stronie powinno się brać ok 6g/dzień: http://www.curcuminresearch.org/cancer.html
9. Inne przyprawy, warto dodawać w kuchni: http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/ ... 37125.html
Można też je kapsułkować samemu: http://www.magicznyogrod.pl/index.php?p ... &Itemid=81
10. Wit C, szczególnie dożylnie - ma właściwości antynowotworowe, jest antyoksydanetem.
11. Pić dużą ilość czystej wody (soki i herbata się nie liczą do tej ilości) tj. 30ml/kg. Dla człowieka o wadze 80 kg = 2,4 l/dzień
12. Pozytywne myślenie i wizualizacje metodą Simontona np.: http://zenforest.wordpress.com/2009/03/ ... simontona/
Jeśli ktoś jest wierzący warto zapisać się do Odnowy w Duchu Świętym.
13. Wyciąg z piołunu (Artesunate), wyciąg z grasicy (Thymus extract)
14. Pozbycie się nieproszonych gości – pasożytów metodą biorezonansu, np. http://ensoel.pl/pl/
15. Klinika lecząca innowacyjną, metodą antyneoplastonów oraz lekami chemicznymi, bardzo skutecznie, ale też nie tanio (nie byłem, ale znam ludzi co wyleczył z GBM): http://www.burzynskiclinic.com/
16. Avastin, Talidomid
17. Radioterapia protonowa – zdecydowanie bezpieczniejsza niż „nasza” klasyczna fotonowa. Nie stosowałem, ale może ktoś będzie chciał, podaje link do ośrodka w Monachium gdzie byłem na konsultacji: http://www.rptc.de/en/, są też ośrodki w innych miastach Europy np. Pradze.

Pozdrawiam,
MotoTurista
MotoTurista
świeżynka
 
Posty: 7
Dołączył(a): So mar 21, 2009 1:43 pm

Re: Moja walka z glejakiem pozytywne rezultaty

Postprzez dzeybi » Śr paź 15, 2014 7:49 am

Podsumowując miałeś glejaka wielopostaciowego (GBM) o wielkości 7cm w lewym płacie czołowym i od 3 lat leczysz się wyłącznie metodami niekonwencjonalnymi nie mając aktualnie objawów neurologicznych?
dzeybi
bywalec
 
Posty: 62
Dołączył(a): Pn sie 12, 2013 5:27 pm

Re: Moja walka z glejakiem pozytywne rezultaty

Postprzez MotoTurista » N paź 19, 2014 11:16 am

Dokładnie tak, leczę się od prawie 3 lat metodami alternatywnymi i komplementarnymi (hipertermia jest metodą o bardzo dobrze udokumentowanej skuteczności i stosowana powszechnie w Niemczech - ponad 300 ośrodków, w Polsce kilka/kilkanaście). Nie mam objawów i nie miałem - żona wysłała mnie na badania profilaktycznie, bo nie dawało jej spokoju, że umarł mój Tata na glejaka - jakby coś przeczuwała... Na "diagnozie" mam napisane "prawdopodobnie glejak", obraz MRI odpowiada złośliwemu glejakowi lub gwiaździakowi. Nie pozwoliłem zrobić sobie biopsji. Nie interesuje mnie co tam jest, ja chce się tylko tego pozbyć. Wyszedłem z założenia, że im mniej inwazyjnych działań tym większe szanse na wyleczenia i mniejsze ryzyko powikłań. Jak na razie moja strategia się sprawdza...
Polecam niezależność myślenia i przejęcie odpowiedzialności za swoje zdrowie, dociekliwość i unikanie ryzykownych zabiegów medycznych, jak się okazuje można wygrywać bez tych zabiegów. Chodzi o to żeby nie wylać dziecka z kąpielą. Powinno się cały czas wzmacniać organizm i układ odpornościowy bo tylko on jest na dłuższą metę bronić nas przed nowotworem.
MotoTurista
świeżynka
 
Posty: 7
Dołączył(a): So mar 21, 2009 1:43 pm


Powrót do Inne terapie niekonwencjonalne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości