Jestem w stanie uwierzyć w to co jest opisane w prezentacji.
Kolega ostatnio zapytał mnie "Skoro istnieją tanie leki leczące nowotwory to dlaczego nikt o tym nie mówi?". Na początku mnie "zgasił"... ale po głębszej analizie nie można powiedzieć, że nikt nic nie mówi. Właściwie to mówi się coraz więcej ale na każdego lekarza (może być nawet autorytetem), który nieco odejdzie w swoich sądach od medycyny klasycznej przypada pewnie ze stu kolegów lekarzy, którzy starają się z miejsca obalić nowe teorie...
Jeśli chodzi o badania nad nowotworami trzeba pamiętać o tym iż wielkie koncerny pompują kupe kasy żeby wynaleźć "lek" więc nikt dobrowolnie nie przyzna, że "w zasadzie badania były niepotrzebne bo lek istnieje od kilkudziesięciu lat..."
To tak jak z gigantami rynku komputerowego: Po co wypuszczać procesor 4 razy szybszy niż obecnie dostępne skoro można sprzedawać procesory wolniejsze i podnosić np co dwa miesiące ich częstotliwość o 100-200Mhz?
Trochę mnie poniosło... odbiegłem od tematu... sorki
Nie znam dr Rath'a, ale walczy z nieświadomością i z monopolistami - popieram!
Nadzieja umiera ostatnia...